Marsz Niepodległości przed sądem. Policja plącze się w zeznaniach

0
0
0
/

Dzień po rejestracji Komitetu Wyborczego Ruchu Narodowego, przed warszawskim sądem rejonowym rozpoczął się proces organizatora Marszu Niepodległości 2013 Witolda Tumanowicza, któremu policja zarzuciła złamanie przepisów ustawy o zgromadzeniach.

 

Procesowi przyglądali się licznie zgromadzeni na sali sądowej dziennikarze. Proces rozpoczął się w dzień po zarejestrowaniu Komitetu Wyborczego Wyborców Ruch Narodowy.

 

Pół godziny przed procesem, oskarżony przewodniczący Marszu Witold Tumanowicz, członek zarządu Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Krzysztof Bosak oraz Łukasz Moczydłowski spotkali się z dziennikarzami przed wejściem do sądu.

 

Powołany na świadka szef Zespołu Prawnego Stowarzyszenia Marsz Niepodległości adwokat Łukasz Moczydłowski zwrócił uwagę, że policja złożyła wniosek o ukaranie Tumanowicza pomimo że „nie zostało jeszcze zakończone postępowanie administracyjne w sprawie uznania za bezprawną decyzji prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz o rozwiązaniu Marszu Niepodległości w zeszłym roku. Rozstrzygnięcie tej sprawy "ma fundamentalne znaczenie, dla ewentualnej odpowiedzialności organizatora zgromadzenia” (cytat za relacją Krzysztofa Bosaka).

 

Policja zarzuciła Tumanowiczowi: niepowiadomienie o rzekomych przestępstwach w czasie Marszu, nierozwiązanie Marszu, przewodzenie nielegalnemu zgromadzeniu.

 

Warto podkreślić wiele rozbieżności. choćby to, że zarzuty policji wobec Tumanowicza mają się nijak do stanowiska policji, która doceniła prace Straży Marszu na rzecz zapewnienia spokoju i bezpieczeństwa na trasie Marszu.

 

Podczas konferencji Tumanowicz zapowiedział publikację raportu z przebiegu Marszu 2013, który niezwykle szczegółowo opisuje jego przebieg. Raport będzie dostępny w PDF na stronach Ruchu Narodowego. Tumanowicz przypomniał, że 11 listopada miały miejsce dwa odrębne zgromadzenia – Marsz i wiec na Agrykoli. Osoby z rozwiązanego Marszu miały pełne prawo dotrzeć na Agrykolę, by wziąć udział w legalnym zgromadzeniu publicznym.

 

Zdaniem obrońcy Tumanowicza, którego w swojej relacji cytuje Krzysztof Bosak, policyjne „zarzuty są pokłosiem prezydenckiej nowelizacji Prawa o Zgromadzeniach, która pozwala na szereg nadużyć i nadinterpretacji prowadzących do ograniczenia konstytucyjnej wolności zgromadzeń”.

 

Na wniosek obrońcy Tumanowicza, który nie miał czasu na zapoznanie się z aktami sprawy, proces odroczono do 30 kwietnia. Na rozprawę nie stawiło się dwóch policjantów - świadków oskarżenia. Dzięki odroczeniu sprawy, obrona będzie miała czas powołać wielu nowych świadków mogący podważyć tezy policji. Tumanowiczowi grozi kara 14 dni aresztu, ograniczenie wolności albo kara grzywny.

 

W styczniu 2013 roku Stowarzyszenie Marsz Niepodległości złożyło do warszawskiej prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy policji – przekroczeniu uprawnień, niedopełnieniu obowiązków, działania na szkodę publiczną i prywatną, rozproszenia przemocą legalnego zgromadzenia – podczas Marszu w 2012 roku.

 

W swoim zawiadomieniu Stowarzyszenie zarzuciło też policji: strzelanie ze strzelb gładkolufowych i potraktowanie gazem łzawiącym osób niebiorących udziału w incydentach, udział zamaskowanych policjantów w cywilu wśród osób biorących udział w incydentach. Policja strzelać miała na wysokości głów demonstrantów. Atak policji na osoby nie biorące udziału w incydencie spowodował ucieczkę ostrzeliwanych osób i traktowanie osób za nimi stojących.

 

Zdaniem stowarzyszenia, policja przez godzinę blokowała legalny przemarsz, nie udzieliła pomocy medycznej osobom poszkodowanym i utrudniała udzielenie takiej pomocy.

 

Stowarzyszenie Marsz Niepodległości w swoim doniesieniu do prokuratury z stycznia 2013 wymieniło szereg przepisów prawa, z konstytucji, ustaw, aktów prawa międzynarodowego, jakie zostały złamane przez policję. Przytoczono orzeczenia Sądu Najwyższego potwierdzające opinie stowarzyszenia.

 

Po pół roku prokuratura przyznała stowarzyszeniu status pokrzywdzonego, co pozwoliło organizatorom na uczestnictwo w czynnościach procesowych, składanie wniosków dowodowych, przeglądanie akt, czy składanie zażalenia w przypadku, gdy prokuratura umorzy śledztwo.

 

tekst i foto: Jan Bodakowski

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną