Ręce precz od zbrojeniówki! Gdy grozi nam konflikt zbrojny, MON załatwia prywatne interesy?

0
0
0
/

O tym, że w mętnej wodzie najlepiej się łowi doskonale wie minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak...

 

Korzystając z zamętu na Ukrainie oraz faktu, że oczy przerażonej widmem wojny opinii publicznej zwrócone są na wschód, MON zamierza przyspieszyć wyprzedaż ocalałych polskich firm sektora zbrojeniowego, dla niepoznaki nazwaną konsolidacją europejskiego przemysłu zbrojeniowego.

 

Kwestia ta była przedmiotem rozmów podczas czwartkowej wizyty niemieckiej minister obrony Ursuli von der Leyen. Szef resortu obrony narodowej Polski naciskał podczas niej na przyspieszenie wspomnianej konsolidacji. Wiele wskazuje na to, iż ta ostatnia zostanie przeprowadzona za przewodnictwem Francji, której narodowy koncern zbrojeniowy po prostu przejmie pozostałe europejskie firmy, jeżeli te się na to zgodzą.

Wydaje się przy tym mało prawdopodobne, aby właściciele takich koncernów jak chociażby Saab życzyli sobie włączenia prowadzonych przez siebie firm w obce struktury. Stąd „europejska” konsolidacja ograniczy się zapewne do krajów Trójkąta Weimarskiego, tj. Francji, Niemiec i Polski. W tym miejscu warto zwrócić uwagę na istniejące poważne zagrożenie dla polskiego sektora zbrojeniowego, jeżeli zostanie wcielony do francuskich tudzież niemieckich koncernów. Może się bowiem okazać, że Francuzi przejmą naszą zbrojeniówkę tylko po to, by zamknąć polskie zakłady i przejąć ich rynki wraz z myślą techniczną i całym dorobkiem naukowym. O tym jednak nikt nie wspomina, głośno za to wybrzmiewają „argumenty” szefa francuskiego koncernu DCNS, Patricka Boissier.

Otóż przekonuje on, że przemysł europejski nie jest się w stanie utrzymywać, a już na pewno nie ma szans na rozwój, ponieważ oferuje jednocześnie kilka typów fregat czy okrętów podwodnych, czym – jego zdaniem – nie może osiągnąć pułapu zamówień swoich konkurentów. Konsolidacja – w ocenie Boissiera – jest nieunikniona, jednak przedstawiana przez niego argumentacja nijak ma się do tego, co może przynieść rzeczywistość. Konsolidacja przemysłu kilku różnych krajów może się skończyć tylko w jeden sposób – interes najsilniejszego zwycięży, reszta pójdzie pod młotek. Natomiast mamienie społeczeństwa świetlaną przyszłością przemysłu zbrojeniowego po dokonaniu weimarskiej konsolidacji to manipulacja na najwyższym szczeblu. Nie pierwsza i zapewne nie ostatnia obecnie rządzącej ekipy.

 

Anna Wiejak

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU i FILMU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst i film w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu lub filmu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną