Dlaczego komuna tolerowała "Jarocin"

0
0
0
/

By spacyfikować niezadowolenie młodych Polaków z komunistycznej dyktatury w PRL, rządząca „Polską” ludową PZPR zdecydowała się dać młodym przestrzeń do wyszumienia, wyrażenia swojego niezadowolenia. Taką przestrzenią była muzyka rockowa.

Jej społeczny i polityczny fenomen opisała Anna Idzikowska-Czubaj na łamach wydanego przez IPN zbiór tekstów poświęcony działaniom Służby Bezpieczeństwa wobec twórców kultury - „Twórcy na służbie. W służbie twórczości”.

 

W sporze o naturę zjawiska muzyki rockowej w PRL ścierają się dwa stanowiska. Jedno głoszące, że władze świadomie dały młodzieży przestrzeń wolności artystycznej by mieć młodzież pod kontrolą, i drugie prezentowane przez ludzi związanych z muzyką, którzy nie chcą się pogodzić z takim opisem.

 

Komuniści ekspresje młodzieży związaną z muzyką, uznawali za „mniejsze zło niż działalność opozycyjna, polityczna i religią”. Doskonały tego przykładem był festiwal w Jarocinie, gdzie spontaniczny ruch młodzieżowy zamknięto w ramy instytucjonalne – aktywność oficjalnych organizacji młodzieżowych, cenzurę tekstów, inwigilacji, systu identyfikatorów dla uczestników.

 

Tak zwane wentyle bezpieczeństwa, miały łagodzić napięcie, bez naruszania dyktatury PZPR. Dawać przestrzeń młodym Polakom do ekspresji swego niezadowolenia w sposób nie groźny dla systemu. We wcześniejszych dekadach podobną funkcje wentyla bezpieczeństwa pełniły inne formy kultury, jazz, kultura studencka i awangardowa, kabaret, dyskoteki. Ich istnienie było świadomą decyzją władzy. Przykładem tego jest to, że pierwszy koncert rockowy w stanie wojennym odbył się 13 grudnia 1981 roku Zamościu – grał TSA.

 

Jednym z sposobów legitymizowania PRLowskich organizacji młodzieżowych były występy na ich festiwalach znanych zespołów. W jednym z takich festiwali nie chciał zagrać Lombard, Republika i Wanda, za co nie pozwolono im na wyjazd zagranice i ograniczono nadawania ich utworów w mediach.

 

Służba Bezpieczeństwa inwigilowała festiwale młodzieżowe i subkulturę punk (sprawa operacyjnego rozpracowania Agrafka od 1980 roku). Panki zwróciły na siebie uwagę organów bezpieczeństwa wyjątkową agresją, oraz co wyjątkowo ciekawe związkami z subkulturą neonazistowską. Bezpieka miała za złe oficjalnym mediom wypromowanie tej subkultury. Do typowych emblematów punkowych bezpieka zaliczała symbolikę nazistowską, agrafki i literę K wpisaną w O. Wbrew dzisiejszym wspomnieniom punków z lat 80 negujących związki subkultury z nazizmem, informacje o takich związkach pojawiały się w doniesieniach SB z Poznania, Olsztyna i Lubawy. W Olsztynie punki skonfliktowane były według doniesień SB z popersami.

 

Do lat 80 faktyczny monopol na organizacje tras koncertowych miało w PRL przedsiębiorstwo państwowe Estrada. Do czasu powstania zespołów rockowych notowało ono regularne straty. Dzięki występom zespołów młodzieżowych Estrada osiągała zyski które przeznaczano na organizacje deficytowych imprez propagandowych. W latach osiemdziesiątych zespoły rockowe mogły organizować swoje trasy we własnym zakresie – skorzystał z tego między innymi zespół Perfect.

 

Jednym z najbardziej inwigilowanych festiwali był Jarocin. Z każdego festiwalu milicja i SB tworzyły dokładne raporty. W sprawozdaniu z festiwali podano liczbę przedstawicieli poszczególnych subkultur: 3000 punków, 1.500 metali, 200 skinów, 300 rastafarian, 1000 oazowców, 50 hipisów, a także krysznowcy i militaryści. Na festiwalu byli też aktywiści organizacji opozycyjnych Wolność i Pokój, Ruch Społeczeństwa Alternatywnego, Pomarańczowej Alternatywy. W festiwalu wzięło udział 18.000 osób, w tym 200 z CSRS i NRD, a także 200 młodych zorganizowanych Żydów, 91 dziennikarzy w tym 14 zagranicznych. W trakcie festiwali kilka bójek punków ze skinami spacyfikowała milicja.

 

Rok wcześniej w Jarocinie wzięło udział 15.000 osób, w 1986 11.000 osób. Szacowano, że połowa uczestników przynależy do subkultur. W 1985 roku ZSMP społecznie przygotowało pole namiotowe, odpowiednio przystrojone flagami organizacji – z pola skorzystało 9.000 uczestników festiwalu.

 

W mediach krajowych Jarocin przedstawiano jako sukces polityki kulturalnej władz. Zagraniczni dziennikarze przedstawiali festiwal jako przejaw młodzieżowej krytyki systemu.

 

Jan Bodakowski

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną