Wiceprezydent USA: Rosja nie dokonała agresji na Ukrainę

0
0
0
/

Przebywający z wizytą w Polsce wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden potwierdził znaczenie Art. 5 Traktatu Waszyngtońskiego. Nie doprecyzował jednak, jak rozumie owo znaczenie, nie wycofał się także ze słów o konieczności „naciśnięcia przycisku resetu” w relacjach z Rosją. Na dodatek z jego słów wynikało, iż USA nie uważa działań Rosji za agresję [!!!].

 

 

 

 

Po spotkaniu wiceprezydenta USA Joe Bidena z prezydentem Bronisławem Komorowskim i premierem Donaldem Tuskiem, dwaj ostatni politycy oświadczyli, że usłyszeli deklaracje bezpieczeństwa i współpracy z Polską ze strony Stanów Zjednoczonych. Problem jednak w tym, że słyszeć a rozumieć to dwie różne sprawy.
 

Szeroki uśmiech amerykańskiego wiceprezydenta, zaprezentowany dzisiaj w Warszawie, daje wiele do myślenia, podobnie zresztą jak i wypowiedzi tego polityka, który kilka lat temu naciskał na dokonanie „resetu” w amerykańsko-rosyjskich stosunkach. Składane przez Stany Zjednoczone ustami Joe Bidena deklaracje rozpoczęcia nowego rozdziału we wzajemnych relacjach między mocarstwami, przy jednoczesnym przyznaniu Rosji carte blanche nigdy nie zostały odwołane. Z tym że dzisiaj nikt nie powracał do tego trudnego tematu, aby nie popsuć miłej atmosfery.


Ta dwulicowość trwa od lat. W tym kontekście stwierdzenie Bidena, że postawę Polski opisują odwaga i lojalność brzmi co najmniej dwuznacznie, jako że naprawdę trzeba wykazać się niebywałą odwagą, aby ponad czterdziestomilionowy naród przekonywać np. o tym, że misja polskich żołnierzy, którzy obecnie są bardziej potrzebni w kraju, niż gdziekolwiek indziej, jest misją pokojową, prowadzoną w imię wspomnianej, źle rozumianej lojalności, do tego stopnia wypaczającej spojrzenie na rzeczywistość, że białe nazywane jest czarnym tylko dlatego, iż nasi sojusznicy mają w tym interes.


Wizyta tak wysokiego rangą polityka w Polsce w sytuacji ukraińskiego kryzysu miała stanowić sygnał dla polskiego rządu, że wszystko jest pod kontrolą. Problem pojawia się jednak, kiedy przeciętny obywatel, do której to kategorii zaliczam się również ja, usiłuje dociec, o co tak naprawdę chodzi... Radosny nastrój uczestników tego spotkania na szczycie zupełnie nie licował z powagą sytuacji, w jakiej znalazła się Ukraina i... Polska...
 

- Myślę, że nie ma innego kraju na świecie, który lepiej niż Polska rozumie jak gorzka jest cena agresji i jak słodka jest wolność – powiedział Biden, uderzając tym samym w niezwykle czuły punkt. Zaznaczył, że Ukraina chce tego, co osiągnęła Polska - chce swobody wypowiadania się i decydowania o tym, jaka będzie, chce decydować o sobie na arenie międzynarodowej.
- Zgadzamy się, że istnieje potrzeba, jeśli chodzi o Stany Zjednoczone, Polskę i UE, żeby popierać Ukrainę w jej integralności terytorialnej. Trzeba bronić granic uznanych przez społeczność międzynarodową i chronić Ukrainę przed absolutnie nieuzasadnionymi roszczeniami terytorialnymi Rosji - podkreślił wiceprezydent USA. Dodał, że Rosja i prezydent Putin poniosą cenę swojej agresji, jeśli będą chcieli na tę drogę wstąpić.
 

W tym miejscu warto zadać pytanie, jakie granice są obiektywnie uznanymi przez „społeczność międzynarodową”, gdyż wiele krajów przyjęło w tej sprawie stanowisko przeciwne do tego reprezentowanego przez USA, a przecież i one do „międzynarodowej społeczności” się zaliczają? Interesujące jest również pytanie o tę ostatnią wypowiedź, gdyż wynika z niej jednoznacznie, że w ocenie Stanów Zjednoczonych prezydent Putin na drogę agresji jeszcze nie wstąpił. Jeżeli tak, to również ewentualny anschluss Polski nie zostanie odczytany przez amerykańską dyplomację jako napaść agresora, ale np. przyjacielskie połączenie sił w walce ze świńską grypą.


Karolina Maria Koter

Fot. KPRM

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną