Antynazistowskie i antyfaszystowskie nauczanie Piusa XII w encyklice „Summi Pontyficatus”, dziś jest niezwykle aktualną krytyką faszystowskiej Unii Europejskiej

0
0
0
/

Lewicowi ekstremiści nieustannie oskarżają środowiska patriotyczne o faszyzm, rasizm i nazizm. Te absurdalne zarzuty nie mające potwierdzenia w faktach, są niebezpieczne między innymi z tego powodu, że skowyt rzekomych antyfaszystów doprowadza do inflacji pojęć takich jak faszyzm, nazizm czy rasizm. Patrioci bezpodstawnie nazywani faszystami, rasistami czy nazistami, i ogół społeczeństwa słyszący ten lewicowy skowyt, staje się obojętny wobec wobec tych słów i treści jakie niosą. Jest to bardzo niebezpieczne. Faszyzm, narodowy socjalizm, czy rasizm to idee wielokrotnie potępiane przez Kościół katolicki. Idee, które dziś realizowane są innymi banderami, np. jak faszyzm przez Unie Europejską.   W swej pierwszej encyklice z 1939 roku „Summi Pontyficatus” Pius XII potępił narodowy socjalizm. Papież w swej encyklice oskarżył laicki konsumpcjonizm o doprowadzenie ludzkości do upadku, z którego podnieść może tylko nawrócenie, będące ratunkiem dla ludzkości, i jedyną możliwością odrzucenia zgubnych ideologii i ich zbrodniczych owoców. Pius XII oskarżał bezbożników o agresje wobec Wiary, odrzucenie Bożego Prawa i narzucenie własnych przepisów sprzecznych z naturą i Objawieniem. Wielu z owych bezbożników mieniło się chrześcijanami. Owoce ich działań okazały się zabójcze. Pseudo-chrześcijanie ulegli temu złu i odstąpili od wiary i moralności. Bezbożna laicyzacja stała się według Ojca Świętego główna chorobą ludzkości, pragnąc zniszczyć Miłość Chrystusa, i wywołała II wojnę światową. Zło dzięki odrzuceniu Wiary mogło eskalować. Narody Europy według papieża „uszlachetnione przez Krzyż, stanęły na wyższym poziomie kultury i człowieczeństwa, i doszły do tak wysokiego postępu cywilizacyjnego w każdej dziedzinie, iż stały się wychowawcami innych narodów i kontynentów”. Niestety zdaniem ojca świętego protestantyzm doprowadził do laicyzacji, a ta do ateizmu i odrzucenia moralności, konsekwencją stały się zbrodnie. Laicyzacja pozwoliła władzy na bezkarny terror. Wiara uniemożliwiała władzy terror, była strażniczką praw i wolności przyrodzonych człowiekowi. Laicyzacja zaowocowała terrorem państwowym. Owoce te powstały, bo laicyzacja jest zniewoleniem fałszem, odrzuceniem Prawdy zawartej w Wierze. Laicyzacja zamiast przynieść rozwój przyniosła demoralizacje. Wiara jest gwarantem ładu publicznego, laicyzacja prowadzi do anarchii. Powodem takiego stanu rzeczy jest zdaniem papieża to, że laicyzacja odebrała ludziom zmysł moralny, możliwość oceny tego co dobre a co złe, doprowadziła ich do zguby. Laickie prawa nie odwołują się do sumienia, przez co stały się nieskuteczne. Władza laicka jest, według papieża słaba, i musi upaść. Wychowanie laickie krzywdzi młodzież, upośledza ją, powinno być niedopuszczalne. Zamiast wychowania laickiego powinno wychowanie winno być religijne, a dzięki temu prowadzące do patriotyzmu. Laicyzacja i dechrystianizacja dzieci i młodzieży jest dla papieża najgorszą zbrodnią. Papież potępiał w swej encyklice również publiczne laickie szkolnictwo uznając je za zbrodnie. Pius XII do błędów współczesności zaliczał: brak międzyludzkiej solidarności, niepamięć o tym, że wspólnota jest jednością w Chrystusie, w byciu obrazem Boga i byciu potomkami Adama i Ewy. Jedność do której nawołuje Kościół nie była według papieża uniformizacją, bo Kościół szanuje odmienność poszczególnych narodów. Ta postawa katolickiej otwartości i współpracy w polityce międzynarodowej ma objawiać się eksportem rozwoju, eksportem dobrobytu, będącego przejawem braterskiej miłości w Chrystusie. Najlepiej rozwinięte narody nie mogą się izolować, ale przez ducha i „handlową wymianę” mają dzielić się z innymi narodami swoimi zdobyczami cywilizacyjnymi. Wzorem dla krajów rozwiniętych ma być misjonarska działalność Kościoła. Kościół przez wieki za pośrednictwem misjonarzy poznawał inne kultury i zachowywał ich rdzenną tożsamość, głosił ludziom ziemi Ewangelie. Kościół zalecał by narody żyły braterstwem i przyjaźnią w Chrystusie. Ojciec Święty w swej encyklice głosił, że Kościół popiera patriotyzm o ile nie przeradza się w szowinizm. Uniwersalizm katolicki nie wyklucza patriotyzmu. Kościół odrzuca rasizm i etnizm, bo wszyscy niezależnie od swej rasy i pochodzenia narodowego mają „te same synowskie uprawnienia”. Papież w swej encyklice potępiał też: ubóstwienie państwa, tezy o niezależności państwa o Boga, przypisywanie sobie przez władze nienależnych jej praw (należących do Boga), uzurpowanie przez państwo i władze pozycji należnej tylko Bogu, stawianie prze władze i państwo swojego dobra i siebie jako cel na podobieństwo pogańskich bożków, pozytywizm prawniczy. Kościół naucza, że państwo musi kierować się przyrodzonym prawem naturalnym, normami moralnymi, objawieniem. Państwo nie może robić wszystkiego tego co mu się tylko zachce. Władze państwowe nie mogą mieć władzy nie ograniczonej. Celem władzy jest umożliwienie obywatelom zbawienia. Obowiązkiem państwa jest pomoc i stworzenie środowiska dla doskonalenia się ludzi. Państwo jest środkiem, nie może być traktowane jako cel. Państwu nie może być wszystko podporządkowane i wszystko do niego zmierzać. Stan taki szkodzi dobru narodu. Szkodliwy totalitaryzm państwo może uzyskać na drodze demokraci lub zagarnięcia. Papież zauważa też, że „Absolutyzm państwowy unicestwia inicjatywę prywatną”. „Jeśli państwo przejmuje inicjatywę prywatną i prywatną przedsiębiorczość zastępuje własną, wtedy ta inicjatywa i przedsiębiorczość (...) mogą być ze szkodą dobra publicznego zniszczone, gdyż oderwano je od naturalnego porządku rzeczy, a więc od odpowiedzialności inicjatywy prywatnej”. Zgodnie z nauczaniem papieża inicjatywa państwa niszczy zgodną z naturą, z Bożym zamysłem, prywatna przedsiębiorczość i inicjatywę. Interwencjonizm i etatyzm sprzeczne są według papieża z Bożym zamysłem. Wszechwładza państwa uderza w rodzinę, fundament społeczeństwa. Instytucje pierwotną wobec państwa, wyposażoną przez Boga w suwerenność. Państwo występując przeciw rodzinie, odbierając jej funkcje socjalne i wychowawcze, występuje przeciw Bogu i niszczy ład społeczny, gwałci naturę. Papież potępiał instytucje państwa opiekuńczego i zapewniał że przywrócenie rodzinie należnych jej praw zapewni pokojowy rozwój państwa. Pius XII potępiał w swej encyklice też to, że władze wyrabiają wierność państwu bez rozwoju cnót duchowych. To, że wszechwładza państwa prowadzi do prześladowań i pauperyzacji. Bieda wyrosła z działalności państwa jest nieuzasadniona. Ojciec Święty zwracał też uwagę na to że państwowa propaganda sukcesu nie odzwierciedla ubóstwa będącego owocem interwencjonizmu, rozrostu władzy i biurokracji. Ubóstwo wykreowane przez państwo, staje się dla państwa uzasadnieniem dla eskalacji totalitaryzmu państwowego i rozrostu wszechwładzy państwa i biurokracji. Państwo zamiast rozwiązywać problemy same je tworzy. Interwencjonizm państwa zamiast być „zaprowadzeniem porządku w sferze materialnej, w istocie [jest] wprowadzeniem chaosu we wszystko, nawet w reguły moralności, które, oderwane od majestatu prawa Bożego, zatruły i skompromitowały każdą dziedzinę działalności ludzkiej”. Pius XII dostrzegał też, że „totalitaryzm państwa niszczy porządek i pokój międzynarodowy”. „Ideologia przypisująca państwu władze prawie nieograniczoną, stają się błędem zgubnym nie tylko dla wewnętrznego życia narodów, dla ich dobrobytu i moralnego rozwoju, ale szkodzi także wzajemnym stosunkom narodów”. „Ludzkość bowiem –mocą ustanowionego przez Boga porządku natury podzielona na grupy społeczne, narody i państwa, od siebie niezależne w sposobie urządzania i zarządzania w sprawach własnych”. Zdaniem papieża niemoralny absolutyzm państwa łamie „prawa każdego narodu do wolności, niepodległości, życia i możliwości rozwoju cywilizacyjnego”, łamie porozumienia międzynarodowe i prowadzi do wojny i anarchii, „odrywa prawa narodów od prawa Bożego”. Państwo i władza, które w imię rzekomych interesów odrzucają wole Boga tracą „tytuł do szacunku i trwałości”. II wohna światowa, według papieża, doprowadzi do żałosnego powtórzenia błędów, dawnych i świeżych. Papież zapowiadał, że zwycięscy będą zaślepieni własnymi sukcesami. Zdaniem papieża pokój można osiągnąć nie dzięki wojnie ale dzięki „poszanowaniu prawa natury i objawienia”. Pius XII w swej encyklice nie zapominał też o śmierci i cierpieniach tysięcy Polaków poszkodowanych II wojną światową. Wojna według Ojca Świętego przyniosła śmierć i cierpienia „zwłaszcza w Polsce, narodzie tak nam drogim - tej Polsce, która – dla swej niezłomnej wierności dla Kościoła i dla wielkich zasług, jakie zdobyła broniąc chrześcijańskiej kultury i cywilizacji- o czym historia nigdy jej nie zapomni - ma słuszne jej należne prawo do ludzkiego i braterskiego współczucia całej ludzkości. Położywszy swą ufność w Bogarodzicy Dziewicy, wspomożycielce wiernych, czeka ona upragnionego dnia, w którym, jak tego domagają się zasady sprawiedliwości i prawdziwie trwałego pokoju, wyłoni się wreszcie zmartwychwstała z owego jak gdyby potopu, który się na nią zawalił”. Pomimo, że Pius XII był świadomy, że świat odrzuca jego wołanie o pokój, poświęcał się niesieniu pomocy duchowej i materialnej jej ofiarom, w dążeniu do pokoju jaki może zapewnić tylko Chrystus. Papież nawoływał też do walki z totalitaryzmem poprzez religijne i moralne odnowienie ludzkości. Odnowienie, które może być owocem realizacji obowiązku głoszenia Ewangelii, poprzez wpajanie ludziom prawdy, sprawiedliwości i miłości. Dążeniu by przykazania Boże zakorzeniły się mocno w duszach ludzkich. Działaniu na rzecz pokoju. Trwaniu w ciężkiej pracy dla Chrystusa, wychowywaniu dzieci w Wierze, świadczeniu Wiary swą publiczną działalnością. Pius XII w „Summi pontificatus” zapewnia również, że w interesie ludzkości, pogrążonej w ubóstwie materialnym i duchowym, leży powrót do katolicyzmu. Dlatego w interesie ludzi leży by władze zapewniły Kościołowi katolickiemu swobodę działania, wychowania, wolność od ograniczeń. Zdaniem papieża władze, w interesie społecznym, nie mogą obywateli, a zwłaszcza młodzieży, odciągać od Kościoła. Państwo swymi narzędziami nie zwalczy zła gnębiącego ludzi, tylko Kościół może w tym pomóc. Papież przypominał także, że Kościół jest naturalnym autorytetem moralnym. Dlatego też podczas II wojny światowej nie uchyla się od swego obowiązku i potępia totalitaryzm. Kościół w tym swoim stanowisku obrony prawdy jest konsekwentny od wieków, za co wielokrotnie musiał płacić cenę cierpień. Kościół nie dąży do władzy, jego celem jest czynienie dobra, postęp cywilizacyjny i pokój. Pomimo, że w 1939, w okresie gdy Polska znalazła się pod okupacją Niemiec, papież kierował swoje nauczanie do niemieckich nazistów, i wspierających ich włoskich faszystów, to nauczanie papieża nie straciło na swoje aktualności. Katolicka krytyka wszechwładzy państwa jest niezwykle trafną i aktualną krytyką totalitarnych dążeń Unii Europejskiej i wszelkich lewicowych rządów, które idą drogą nazistów i faszystów pod banderą lewicowych frazesów. Jan Bodakowski

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną