Ojciec Święty rozpoczął trzydniową pielgrzymkę do Ziemi Świętej, szczególnie trudną ze względu na sytuację polityczną i społeczną regionu, w którym chrześcijanie padają ofiarą wojny i prześladowań. Życie codzienne w tamtym rejonie składa się przede wszystkim ze stałego poczucia zagrożenia, mimo podejmowanych prób osiągnięcia pokoju.

- Czekamy z niecierpliwością aż papież swoim słowem podniesie nas na duchu. Ludzie na ulicach pytają, z jakim Ojciec Święty zwróci się do nich przesłaniem – powiedział w rozmowie z telewizją Al Arabiya patriarcha Louis Sako. Podkreślał, że tutejsi mieszkańcy na co dzień odczuwają ból bycia chrześcijanami.

Liczba chrześcijan na Bliskim Wschodzie spada z roku na rok. Arabskie rewolty ostatnich lat, wojna domowa w Syrii oraz gwałtowny wzrost zwolenników radykalnego islamu jedynie ten proces przyspieszają. Można zatem z powodzeniem stwierdzić, że wizyta Ojca Świętego w tym jednym z najbardziej zapalnych rejonów świata to nic innego, jak tylko krucjata mająca ocalić coraz bardziej i okrutniej tłumione chrześcijaństwo.

Jeżeli rosnący w siłę radykalny Islam oraz żydowski szowinizm nie zostanie powstrzymany, w tych najważniejszych dla chrześcijan miejscach może zabraknąć wyznawców Chrystusa, szczególnie że zarówno w Izraelu, jak i na okupowanym Zachodnim Brzegu Jordanu coraz więcej chrześcijańskiej ludności palestyńskiej myśli o wyjeździe zagranicę, oskarżając Izrael o odbieranie im perspektyw rozwoju, nie tylko ekonomicznego i pogwałcanie ich prawa do swobodnego przemieszczania się.

Warto dodać, że w dniu, kiedy Franciszek udał się do Jordanii – pierwszego kraju w programie swojej pielgrzymki - na okupowanych przez Izrael terytoriach palestyńskich z rąk żydowskich żołnierzy zginęło trzech Palestyńczyków. Tym sposobem Izrael pokazał, jak traktuje papieską wizytę oraz apele o pokój i poszanowanie życia.

Anna Wiejak

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.