50. rocznica śmierci Józefa Franczaka ps. "Lalek" - ostatniego Żołnierza Wyklętego

0
0
0
/

Jeszcze 18 lat po wojnie Józef Franczak nękał komunistyczne władze w Polsce. Bezpieka dopadło go dopiero 21 października 1963 r. Dziś jest symbolem niezłomnej wiary w niepodległą, niezależną od sowieckich kolaborantów, Polskę.


Józef Franczak urodził się w 17 marca 1918 r. w Kozicach Górnych koło Lublina w rodzinie chłopskiej. Po ukończeniu szkoły powszechnej zgłosił sie na ochotnika do Szkoły Podoficerskiej Żandarmerii w Grudziądzu. Po jej ukończeniu, jako zawodowy podoficer, rozpoczął służbę w Równem na Wołyniu, gdzie zastał go wybuch II wojny światowej. Podczas kampanii wrześniowej walczył na Kresach Wschodnich, dostał się do niewoli sowieckiej, z której zbiegł.

Po powrocie zaangażował się w działanośc konspiracyjną, stając na czele plutonu w lubelskim obwodzie ZWZ-AK. W 1944 r. został siłą wcielony do II Armii wojska Polskiego. Będąc świadkiem aresztowań oraz egzekucji żołnierzy AK zdezerterował. Ukrywał się przez kilka miesięcy m.in. w Łodzi i Sopocie, ostatecznie powziął decyzję o powrocie na Lubelszczyznę i kontakcie z podziemiem niepodległościowym.

Brał udział w wielu akcjach przeciwko utrwalaczom władzy ludowej, milicjantom, agentom bezpieki będąc przy tym kilkakrotnie rannym. 17 czerwca 1946 r. wraz z kilkoma partyzantami został aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa. W trakcie konwoju wywiązała sie walka, w której zginęło czterech ubeków, a trzech zostało rannych.

Na początku 1947 r. dołączył do partyzanckiego oddziału Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość kpt. Zdzisława Brońskiego "Uskoka” działającego na Lubelszczyźnie, stając na czele jednego z patroli odpowiedzialnych za zbieranie informacji na temat aresztowań prowadzonych przez UB i ludzi współpracujących z bezpieką, a także za organizowanie zasadzek na funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa.

W grudniu 1948 r. w trakcie zasadzki MO został ciężko ranny, ale udało mu się zbiec. W międzyczasie gdy dochodził do zdrowia, w ramach nasilających sie działań przeciwko niepodległościowemu podziemiu ze strony bezpieki jego dawny oddział praktycznie przestał istnieć a kpt. Broński został zabity.

Przez kolejne 10 lat Franczak ukrywał się samotnie korzystając ze wsparcia sieci pomocników liczącej według danych SB ponad 200 osób, głównie miejscowej ludności. Formalne rozpracowywanie Franczaka rozpoczęto już na początku lat 50. nadając operacji kryptonim "Pożar". Próbowano werbować współpracowników wśród ludzi, którzy mogli mieć kontakt z „Lalkiem”.

W 1961 r. roku lubelska prokuratura wydała list gończy za Franczakiem, który został opublikowany w miejscowej prasie. W styczniu 1963 r. SB wytypowała kandydata, którego szantażem zmuszono do współpracy. Był nim Stanisław Mazur, stryjeczny brat Danuty Mazur, towarzyszki życia Franczaka.

21 paździenika 1963 r. udało się wykryć miejsce ukrywania się Franczaka w jednym z gospodarstw w miejscowości Majdan Kozic Górnych, gdzie został otoczony przez 35 zomowców a następnie zabity podczas próby ucieczki. Jego zwłoki zostały złożone w bezimiennej mogile na cmentarzu w Lublinie. Dopiero w 1983 r. rodzina otrzymała pozwolenie na przeniesienie ciała do rodzinnego grobowca znajdującego się na cmentarzu parafialnym w Piaskach.

17 marca 2008 r. prezydent Lech Kaczyński nadał pośmiertnie Józefowi Franczakowi Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Ostatni żołnierz polskiego podziemia antykomunistycznego i niepodległościowego odznaczony został za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej w 90. rocznicę swoich urodzin.

Paweł Brojek
Na zdjęciu: Wykonane przez SB pośmiertne zdjęcie Józefa Franczaka ps. "Lalek"

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną