Polacy zapłacą haracz na rzecz Ukraińców

0
0
0
/

Władze eurokołchozu domagają się, aby kraje członkowskie – w tym także Polska – wyasygnowały dodatkowe 2 mld euro na pomoc w walce z bezrobociem na Ukrainie. Z pieniędzy tych mają zostać opłacone firmy szkoleniowe – prowadzone rzecz jasna przez tzw. znajomych królika – realizujące projekty zwalczania bezrobocia.

 

W tej sprawie przedłożona została już stosowna poprawka do unijnego budżetu, o czym poinformował podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej rzecznik prasowy Komisji Europejskiej, dodając, iż decyzja musi zostać podjęta natychmiast.
Jeżeli wspomniana poprawka uzyska akceptację, na walkę z bezrobociem na Ukrainie UE przeznaczy łącznie 6,7 mld euro. Oprócz szkoleń wsparcie mają otrzymać małe i średnie przedsiębiorstwa zarówno na Ukrainie, jak i w nowo przyjętych krajach członkowskich.

 

Suma ta jest nie do przyjęcia dla Wielkiej Brytanii. - W sytuacji, kiedy kraje członkowskie Unii Europejskiej borykają się z nadmiernym deficytem, Komisja Europejska w ogóle nie powinna występować z wnioskiem o dodatkowe obciążanie kieszeni podatników – oświadczył rzecznik prasowy brytyjskiego Skarbu Państwa. Jednocześnie zasugerował rezygnację z jednych wydatków na rzecz innych i przeksięgowanie pieniędzy, jednak wszystko w ramach przyjętego wcześniej budżetu.

 

Ze strony polskiego Skarbu Państwa sprzeciwu nie było. Nic w tym zresztą dziwnego, gdyż nie od dzisiaj wiadomo, że Donald Tusk postępuje zgodnie z wytycznymi z Brukseli. Warto w tym miejscu zauważyć, że podczas gdy Polska, jako kraj, wspierała będzie finansowo Ukraińców, przymierające głodem polskie rodziny zasili szereg kolejnych – niedawno przedsiębiorców, a po planowanych „kontrolach skarbowych” - bankrutów, których pieniądze wypłacane państwu w formie kary za „niedociągnięcia w rozliczaniu się z fiskusem” zasilą kieszenie ukraińskich kandydatów na oligarchów, często banderowskiej proweniencji.

 

Anna Wiejak

 

Fot. sxc.hu

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną