Zagrożenie dla życia i rodziny, zagrożeniem dla pokoju świata

0
0
0
/

W ostatnim czasie dostrzega się w świecie tendencję związaną z niszczeniem wartości zawartych w dekalogu i w nauce Kościoła katolickiego. Różne siły zła jednoczą się i często pod pozorem wolności człowieka, niszczą rodzinę, życie i Kościół katolicki, który szerzy dobro i odpiera zło. Za złem stoi światowa finansjera. Wydaje się, że diabeł jest tak potężny , bo ma wpływ na ludzi dysponujących dużymi środkami finansowymi, czy odpowiedzialnych za wielkie media wpływające na opinię publiczną. Za dobrem zaś stoi Bóg, potężniejszy od kogokolwiek, który ma władzę nad diabłem. Mamy wiele przykładów biblijnych, gdy Chrystus uwalniał swoją mocą ludzi opętanych przez szatana i ci zostawali napełnieni pokojem płynącym od Boga. Przyjrzyjmy się temu w jaki sposób dziś odbywa się systematyczne niszczenie rodziny. Wymyślono ideologię gender wg której człowiek w pewnym momencie rozwoju może zdecydować, czy chce mężczyzną czy kobietą, a jeżeli nie akceptuje biologicznej płci, to może ją zmienić. Często młodzi ideolodzy wchodzą do szkół a nawet do przedszkoli i indoktrynują dzieci nt. ideologii gender. Ratyfikowana Konwencja Rady Europy o Przeciwdziałaniu Przemocy w Rodzinie zawiera treści mówiące o walce ze stereotypami. Za stereotypy przyjmuje się m.in. rodzinę i Kościół. Każdy więc kraj, który ratyfikował tę konwencję, w tym również Polska, ma obowiązek wdrażać także wspomniane wyżej postanowienia. W Księdze Rodzaju /1,27-28/ natomiast czytamy: "Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: "Bądźcie płodni i rozmnażajcie się". Prawo Boże jest prawem naturalnym, a natura zawsze odpłaci się czymś co mocno dotknie człowieka, jeśli ten z nią walczy. Pismo Św. Starego Testamentu ukazuje wiele przypadków łamania prawa Bożego przez Izraelitów i zsyłania kar przez Pana Boga na tych, którzy łamali Jego prawo. I dzisiaj jest podobnie. Ci, którzy niszczą naturę, za którą stoi prawo Boże, zawsze doświadczają czegoś przykrego. Wielki Prymas Tysiąclecia Stefan Kard.Wyszyński mówił, że rodzina powinna być Bogiem silna. To znaczy, że rodzice powinni uczyć pacierza swoje dzieci razem z nimi go odmawiać. Powinni także uczestniczyć w niedzielnej Mszy Świętej, brać udział w życiu sakramentalnym Kościoła, przystępować często do spowiedzi i Komunii Św. W ten sposób uczą dzieci szacunku do Boga, do siebie, do osób dorosłych i nauczycieli. Również uczą dzieci patriotyzmu, czyli umiłowania swojej ojczyzny, za którą inni oddawali życie, żebyśmy mogli żyć w pokoju i poszanowaniu wartości. Nie tylko w świecie, ale również w Polsce nie szanuje się życia poczętego. Nie zapomnę jak 6 października br. Sejm RP odrzucił świetnie przygotowany projekt ustawy o ochronie życia poczętego. Został on zgłoszony przez inicjatywę ustawodawczą "Stop Aborcji", a przygotowany przez Stowarzyszenie "Ordo luris". Można powiedzieć, że wyborcy formacji, która głosowała za odrzuceniem wspomnianego projektu ustawy zostali mocno zawiedzeni. Nie zapomnę jak Wielki Prymas Tysiąclecia bronił życia poczętego. Nawet będąc więziony w Komańczy, postanawia, aby na Jasnej Górze odnowiono śluby królewskie Jana Kazimierza. Warto przypomnieć tu również postać niezwykłej kobiety, położnej z Łodzi Stanisławy Leszczyńskiej, która była więźniem obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Otrzymała od lekarza obozowego Mengele rozkaz zabijania dzieci więźniarek. Leszczyńska wiedziała, że za niewykonanie rozkazu w obozie groziła śmierć, ale wiedziała również jakie jest powołanie położnej. Z wielką odwagą powiedziała do lekarza Mengele:" Nie wolno zabijać dzieci, bo one są święte. Nie będę tego robić". Wówczas Mengele ze spuszczoną głową powiedział: "Przez chwilę wydawało mi się, że stałem się człowiekiem". Uszanował jej powołanie, pozwalając na przyjmowanie porodów od więźniarek. Po jakimś czasie Mengele powie do Stanisławy Leszczyńskiej, żeby spisała ile jest wypadków śmiertelnych przy porodach oraz powikłań związanych z nimi związanych. Kiedy Stanisława odpowie: "Wszystkie dzieci żyją i są zdrowe". Mengele nie będzie potrafił ukryć swojego zdumienia. "Najnowsze kliniki w Niemczech nie notują takich osiągnięć jak obóz koncentracyjny" - doda. Chyba Bóg chciał, przez ten cud obozowy wykazać światu, że to On jest Panem Życia i Śmierci. Kościół Katolicki zawsze potępiał przerywanie ciąży, uznając je za praktykę zbrodniczą. Konstytucja Dogmatyczna o Kościele mówi: wszystko, co godzi w samo życie, jak wszelkiego rodzaju zabójstwa, ludobójstwa, spędzanie płodu są czynami haniebnymi.W dalszym ciągu Konstytucji czytamy: "Należy więc z największą troską ochraniać życie od samego jego poczęcia. Spędzanie płodu jak i dzieciobójstwo są okropnymi przestępstwami /KDK 51/". Encyklika Humanae vitae w numerze 34 stwierdza: "Należy bezwarunkowo odrzucić jako moralnie niedopuszczalny sposób ograniczania ilości potomstwa - bezpośrednie naruszenie rozpoczętego już procesu życia, a zwłaszcza bezpośrednie przerywanie ciąży, choćby dokonane ze względów leczniczych". Norma moralna dotycząca zakazu usuwania płodu została opatrzona przez Kościół nie tylko sankcją grzechu ciężkiego, lecz również ekskomuniką, czyli wyłączeniem ze społeczności wiernych. Św. Jan Paweł II w encyklice "Ewangelium vitae" pogłębił naukę Kościoła Katolickiego na temat szacunku do życia ludzkiego i zakazu dokonywania sztucznych poronień. Badania, które prowadziłem w jednej z podwarszawskich parafii wykazały, że problem przerywania ciąży jest uzależniony od religijności potwierdzonej praktykami religijnymi. Ogromne znaczenie miała tu deklarowana wiara, uczestnictwo we Mszy Św. niedzielnej, spowiedź i Komunia Święta. Dostrzeżono następujące zjawisko: im większa religijność badanych, tym bardziej są oni przeciwni przerywaniu ciąży i odwrotnie - im mniejsza religijność tym częściej dopuszczają przerywanie ciąży. W badaniach zauważono również dużą zależność w podejściu do sztucznych poronień od płci człowieka. Stwierdzono, że mężczyźni w większym stopniu niż kobiety są zwolennikami przerywania ciąży. Tę zasadę potwierdził również francuski lekarz dr Chauchard, twierdząc, że żadna kobieta na świecie nie zabiłaby swojego dziecka, gdyby nie mężczyzna, który nie zajął odpowiedzialnej postawy. Badania wykazały, że przerywanie ciąży jest akceptowane nie tylko przez osoby niewierzące, ale również przez osoby deklarujące się jako wierzące. Jednak te osoby, które deklarowały się jako głęboko wierzące - co potwierdzały przez swoje praktyki religijne - są zdecydowanie przeciwne sztucznym poronieniom. A zatem pogłębienie wiary i wzmożenie praktyk religijnych mogą się przyczynić do zmniejszenia przerwań ciąży. Pragnę przytoczyć niektóre wypowiedzi studentek, których udzieliły w dodatkowych badaniach. Na pytanie, co skłoniło je do przerwania ciąży odpowiedziały, że był to strach przed opinią publiczną, zła sytuacja rodzinna, załamanie nerwowe , niepewność a nawet tchórzostwo. W przytoczonych badaniach było również pytanie dotyczące tego, czy kobiety, które dopuściły się aborcji żałują tego czynu. Niektóre kobiety odpowiadały, że żałują, niektóre wybrały odpowiedź: "i tak , i nie ". Było również pytanie, czy usunęły ciążę bez oporów wewnętrznych. Na to pytanie udzielone zostały między innymi takie odpowiedzi : "Chociaż byłam zdecydowana na zabieg, kosztował mnie on długotrwały rozstrój nerwowy i leczenie przed i po "; "Nie wiem, to był moment między stwierdzeniem ciąży, moim załamaniem i decyzją". Jednym z ostatnich pytań postawionych w przytoczonych badaniach było pytanie dotyczące tego, co mogłoby mieć wpływ na zmianę decyzji. Odpowiedzi były choćby takie : "Gdyby ci, którzy wiedzieli o mojej decyzji potępili ją i gdyby "ojciec" był w innej sytuacji życiowej"; "Może obecność kogoś, kto spróbowałby mi wszystko wytłumaczyć, to było przed moimi studiami". Wypowiedzi tych osób świadczą o braku pełnego uświadomienia dotyczącego głównie skutków psychicznych i moralnych usunięcia ciąży. Należy więc przypuszczać, że uświadomienie i przestroga przed tymi skutkami ze strony innych osób, mogą się przyczynić do zmiany decyzji o usunięciu ciąży. Matka Teresa z Kalkuty powiedziała: "Największym zagrożeniem dla pokoju świata jest zabijanie dzieci w łonach matek". Powinniśmy o tym pamiętać i innym przypominać, że tworząc rodzinę Bogiem silną i włączając się w dzieło obrony życia budujemy cywilizację pokoju i miłości. Jesteśmy krajem, w którym nasi przodkowie żyli w bliskiej relacji z Bogiem. Nawet królowie składali Mu hołd i oddawali cześć. Król Jan III Sobieski nim wyruszył z odsieczą wiedeńską najpierw pokłonił się Matce Boskiej Piekarskiej. Nasi ojcowie na swych sztandarach umieszczali słowa: "Bóg, honor, ojczyzna". Dziś jesteśmy w świecie przedstawiani jako kraj zacofany, ciemnogród. Ciekawe jednak dlaczego to właśnie Polska na jednym z głównych miejsc została przedstawiona przez rząd Wielkiej Brytanii jako bezpieczny kraj, do którego warto pojechać.   Widziałem również ostatnio zdjęcie zamieszczone w internecie. Przedstawiało centra europejskich miast, gdzie ludność cywilna strzeżona jest przez uzbrojonych po zęby różnego rodzaju funkcjonariuszy. Pod zdjęciem zamieszono podpis: "Postępowa Europa". Obok zaś zamieszczone było drugie zdjęcie, na którym widać było dzieci podczas uroczystości Pierwszej Komunii  Świętej oraz towarzyszących im radosnych ludzi. Drugie zdjęcie opatrzone było podpisem "Zacofana Polska". Cieszę się, że mogę żyć w tym "zacofanym" kraju. Pamiętajmy, że to tej "zacofanej Polski" dotyczy wiele wizji świętych i mistyków, a kardynał August Hlond wypowiedział takie słowa: Polska nie zwycięży bronią, ale modlitwą, pokutą, wielką miłością bliźniego i Różańcem. Trzeba ufać i modlić się. Jedyną broń, której Polska używając odniesie zwycięstwo – jest Różaniec. On tylko uratuje Polskę od tych strasznych chwil, jakimi może narody będą karane za swą niewierność względem Boga. Polska będzie pierwsza, która dozna opieki Matki Bożej. Maryja obroni świat od zagłady zupełnej. Całym sercem wszyscy niech się zwracają z prośbą do Matki Najświętszej o pomoc i opiekę pod Jej płaszczem. Nastąpi wielki tryumf Serca Matki Bożej, po którym dopiero zakróluje Zbawiciel nad światem przez Polskę".   Żyjemy w czasach,gdy wyrzucamy Boga z naszych szkół, urzędów, domów. A potem, w chwilach cierpnienia i grozy pytamy: "Gdzie był Bóg...?"   Ks. Ryszard Halwa (SAC)   Powyższy tekst stanowi treść wykładu wygłoszonego przez ks. Ryszarda Halwę (SAC) w Sejmie RP 21 października podczas konferencji "Warunki pokoju w świecie" organizowanej przez Fundację Vis Veritatis.  

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną