Podczas konferencji „Czy możliwy jest pokój w Europie?” organizowanej przez Ruch Narodowy prof. Anna Raźny dokonała analizy raportów Polskiego Kontyngentu Wojskowego, których uważna lektura rzuca światło na rzeczywisty charakter realizowanych w ramach NATO misjach wojskowych, w tym przede wszystkim misji w Iraku i Afganistanie. Zwróciła uwagę, że w oficjalnych raportach nie ma ani słowa o licznych ofiarach wśród ludności cywilnej oraz wśród uchodźców, jakie przyniosła ta wojna. - Mamy nazwy [wojny w Iraku] kamuflujące rzeczywisty stan rzeczy: misja stabilizacyjna, misja szkoleniowa - mówiła. - Dominujące słowa-klucze w tych analizach to NATO i Artykuł 5 Traktatu Waszyngtońskiego, misja, mandaty, zadania i cenne doświadczenia – wyliczała. Zwróciła uwagę, iż „w komunikatach przekazywanych opinii publicznej nie pada ani razu termin „bezpieczeństwo” w odniesieniu do ludności irackiej, co dobitnie pokazuje, że owa misja stabilizacyjna różni się zdecydowanie od zaprowadzania pokoju na zaatakowanym obszarze”. Podkreślała, że nie istnieje w raportach problem bezpieczeństwa ludności cywilnej, co „jest sprzeczne z ideą nie tylko misji pokojowej, ale również tej, którą przedstawiano opinii publicznej jako stabilizacyjną”. Nie ma zawiera w sobie zasady dobra wspólnego, jaka wchodzi w ideę pokoju przedstawioną przez św. Augustyna i św. Tomasza z Akwinu. - Tak wygląda pełne znaczenie idei bezpieczeństwa wyrastającej z liberalnej koncepcji wolności, opozycyjnej wobec jej chrześcijańskiego ujęcia - mówiła Raźny. - Nie ma w nim miejsca dla sprawiedliwości społecznej, w ramach której jest realizowane dobro wspólne skonstatowała