Ponary – pamiętajmy!

0
0
0
/

Złożeniem kwiatów pod tablicami upamiętniającymi mordy w Ponarach dokonane na Polakach przez kolaborujących z Niemcami Litwinów, Łotyszy oraz Białorusinów, uroczystą Mszą świętą w stołecznym Kościele Akademickim św. Anny oraz apelem poległych przy Krzyżu Ponarskim na Powązkach uczczono 70. rocznicę zakończenia tej zbrodni.

 

Podobnie, jak zbrodnia w Katyniu, mordy dokonywane rękami litewskich, łotewskich i białoruskich kolaborantów okupacyjnej armii hitlerowskiej, przez długi okres były zakłamywane. Do tej pory czyny te ani nie zostały nazwane po imieniu, ani rozliczone we właściwy sposób ze wskazaniem katów oraz dokonaniem ich moralnej oceny. O ile zatem nadal funkcjonuje „kłamstwo katyńskie”, o tyle „kłamstwo ponarskie” zbiera jeszcze większe żniwo - wielu młodych ludzi słyszało o Katyniu, ale o Ponarach już tylko nieliczni.

 

Jak słusznie zauważyli uczestnicy obchodów tej trudnej rocznicy, obecnie powszechne jest lekceważenie pamięci o ofiarach oraz brak woli rozliczenia się z dokonanych zbrodni narodów biorących w nich udział, gdyż – podkreślali – zbrodnia w Ponarach miała charakter międzynarodowy. Zupełny brak zainteresowania ze strony rządzących Polską polityków, poza nielicznymi wyjątkami, oraz pogarda dla polskiej martyrologii jest czymś, do czego naród nie powinien był dopuścić. Tak się jednak stało.

 

Tymczasem odcinanie świadomości ogromu tej zbrodni jest niczym odcinanie własnych korzeni. Podobnie zresztą jak i niedostrzeganie odpowiedzialności ludności ukraińskiej za mordy dokonywane na Wołyniu, których apogeum będziemy czcili 11 lipca.
 

Jerzy Zelnik, przypominając te odległe, ale jakże żywe w pamięci Rodziny Ponarskiej wydarzenia, prosił o pamięć i modlitwę za tych wielkich polskich patriotów, którzy stracili życie w posowieckich dołach przeznaczonych pierwotnie na silosy na paliwo lotnicze. 

 

W l. 1941-1944 w sposób bestialski, po wielogodzinnych torturach, zamordowano ponad 100 tys. osób, Polaków, Tatarów i Żydów. Polacy byli transportowani na miejsce kaźni głównie z więzienia na Łukiszkach i siedziby Gestapo przy ul. Ofiarnej. Obok osób przypadkowych, w ręce katów trafiały najwartościowsze i częstokroć najodważniejsze jednostki, aresztowane na podstawie przygotowywanych przez litewską tajną policję Saugumę list proskrypcyjnych. Byli to m.in. profesorowie Uniwersytetu Stefana Batorego, żołnierze Armii Krajowej, księża, nauczyciele oraz młodzież szkolna – gimnazjaliści, harcerze. Cześć ich pamięci!

 

 

 

 

 

                      

 

 

Tekst i fot. Anna Wiejak

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną