Stanisław Michalkiewicz – Obywatele powinni móc wybierać sędziów, komendantów policji i szefów prokuratur

0
0
0
/

Choć Stanisław Michalkiewicz do ultrasów demokracji nie należy, a wręcz przed laty twierdził, że nomokracja, czyli rządy sędziów to ulubiony ustrój Pana Boga, to w najnowszym felietonie „Skoro bawimy się w demokrację” wygłoszonym w Radiu Maryja postuluje by obywatele wybierali sędziów, komendantów policji i szefów prokuratur.   Zdaniem Stanisława Michalkiewicz w sprawie sądów walczą między sobą: „rząd w osobie ministra Ziobry”, prezydent Duda, politycy groteskowej opozycji instruowani przez WSI, która dziś służy Niemcom, oraz sędziowie, którzy chcą być kastą niezależną od woli narodu i którym podoba się stan anarchii taki jak w Polsce przedrozbiorowej.   Według Stanisława Michalkiewicz pozytywnym aspektem tej nawalanki o sądy może być rozpisanie przez prezydenta referendum konstytucyjnego, które sprawiło by, że „obywatele odzyskali kontrolę nad wymiarem sprawiedliwości” czyli możliwość usuwania sędziów z urzędu, poprzez przeprowadzanie co 5 lat wyborów na urząd sędziego.   Stanisław Michalkiewicz uważa, że nowy ustrój sądów powinien przewidywać, że „obywatele głosowaliby na poszczególnych sędziów zarówno w konkretnym okręgu sądowym, jak i w skali całego kraju – w przypadku Sądu Najwyższego. Jeśli któryś sędzia nie uzyskałby w głosowaniu bezwzględnej większości, a więc co najmniej połowy oddanych głosów plus jeden – to musiałby odejść ze stanowiska bez żadnego odwołania. Dzięki temu można by stopniowo uwolnić wymiar sprawiedliwości od konfidentów starych kiejkutów, które dzięki temu mogą ręcznie sterować – i chyba sterują – całym sądownictwem”.   W opinii Stanisława Michalkiewicza „skoro obywatele mogą wybierać posłów, senatorów, a nawet prezydenta, to niby dlaczego nie mogliby wybierać sobie sędziów, komendantów policji i szefów prokuratur? Wpływ na obsadzanie takich stanowisk z punktu widzenia obywateli jest nawet ważniejszy, bo z posłem, senatorem, nie mówiąc już o prezydencie, obywatel może się nigdy w życiu nie zetknąć, natomiast z komendantem policji, prokuratorem czy sędzią styka się wielokrotnie, czy to jako przestępca, czy to jako ofiara przestępstw, czy wreszcie, jako uczestnik postępowania cywilnego. Nie ma żadnego powodu, żeby monopol na obsadzanie takich stanowisk pozostawiać politycznym gangom, czy starym kiejkutom”.   Jan Bodakowski

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną