DO ZAGRANICZNYCH TOWARZYSTW LEKARSKICH

Warszawa 19 X 2017 r.

Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej

dr n. med. Maciej Hamankiewicz

Szanowny Panie Prezesie

my, lekarze, członkowie Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie, w imieniu własnym oraz środowisk lekarskich podpisanych poniżej, wyrażamy sprzeciw wobec listu skierowanego przez Naczelną Radę Lekarską do międzynarodowych organizacji medycznych, by "wywarły presję na polski rząd, żeby zechciał w ogóle rozmawiać", oraz by "znalazł rozwiązanie zanim protestujący lekarze umrą".

Cytowane sformułowania są ukrytym i nieuzasadnionym oskarżeniem. Szukanie pomocy poza granicami Polski wzbudza niepokój. Rząd premier Beaty Szydło zaprosił protestujących rezydentów do wspólnego szukania rozwiązań. Wprowadził już wiele oczekiwany zmian: podjął wysiłek systemowej naprawy problemów organizacyjnych i finansowych w służbie zdrowia. Rok 2017 jest rekordowym pod względem nakładów na ochronę zdrowia - powyżej 80 mld zł; dzięki czemu odsetek PKB przekroczy 4,7 proc. i będzie najwyższy w historii Polski.

Wobec tych faktów, budzących nadzieję na trwałe dobre zmiany, zapraszanie towarzystw spoza granic Polski zdumiewa i przedstawia działania polskiego rządu i ministerstwa zdrowia nieprawdziwie.

Ustawa o Izbach Lekarskich z dn. 2 grudnia 2009 nakazuje NRL działać "w granicach interesu publicznego i dla jego ochrony". Wobec działań NRL, sprzecznych z tą zasadą, jest dla nas zrozumiała rezygnacja Ministra Zdrowia z członkostwa w NRL. Zwłaszcza, że Prezes NRL przedstawił działania Ministra Zdrowia, w liście z 5 października 2017 r. do strajkujących lekarzy, jako „ kłody rzucane pod Wasze nogi”

Zdumienie budzi także wyrażanie nadziei w liście do strajkujących lekarzy przez Prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej, że „do porozumienia z rządzącymi dojdzie jak najszybciej”, „bo na szali położyliście własne zdrowie i życie". Odbieramy to jako niezgodne z Art. 39 pkt. 2 Ustawy o Izbach, zachęcanie młodych kolegów do nieetycznego wywierania presji na Ministra Zdrowia, przez narażanie własnego życia. Skutkiem zachęt NRL mogą być powikłania zdrowotne u uczestników protestu. Postulaty lekarzy rezydentów są słuszne, ale mają charakter „zaporowy”. Nie można ich zrealizować natychmiast. Sposób wymuszania natychmiastowego zrealizowania postulatów poprzez prośbę o interwencję Światowego Stowarzyszenia Lekarzy lub groźbę uszkodzenia swojego zdrowia lub nawet utratę życia jest niewłaściwy i nie do zaakceptowania w obywatelskim społeczeństwie.