Tajemnicza broń Hitlera - na tropie tajnych badań III Rzeszy

0
0
0
/

Są przesłanki sugerujące, że niemieccy naziści w ostatnich dniach II wojny światowej dysponowali bronią atomową (na szczęście tylko o małej sile rażenia). Wiele śladów prowadzi do miejsc na ziemiach współczesnej Polski.
O takich właśnie przesłankach i śladach traktuje 464 stronicowa praca Leszka Adamczewskiego „Tajemnicza broń Hitlera. Na tropie tajnych badań III Rzeszy" wydana przez wydawnictwo Replika. Jej ewidentną zaletą jest to, że autor nie goni za tanią sensacją, opisuje inne publikacje na temat niemieckiej broni atomowej i obala sensacyjne mity rozsiewane przez innych egzaltowanych autorów.
Do najważniejszych przesłanek mówiących o tym, że Niemcy dysponowali bronią atomową należą eksplozje: w Rugii w 1944 roku, w Turyngii w marcu 1945 roku, gdzie mógł być testowany mały niemiecki ładunek atomowy. Fakt wybuchów bomby atomowej potwierdzał w czasie II wojny światowej rosyjski wywiad wojskowy. O niemieckim programie budowy bomby atomowej informowała też aliantów komórka francuskiego ruchu oporu złoża z francuskich fizyków.
W obliczu klęski efekty swoich prac Niemcy przekazywali transportami U-Bootów do Japonii. Istnieje podejrzenie, że był to jeden z powodów, dla których Amerykanie zdecydowali się na zrzucenie bomb atomowych na japońskie miasta. Prace nad niemiecką bronią atomową prowadziło między innymi Ministerstwo Poczty Rzeszy, w gestii którego prócz poczty znajdowało się też radio, telewizja, badania z dziedziny atomistyki, chemii i elektroniki. Prace takie prowadziła też armia niemiecka i SS.
Już w trakcie wojny działał złożony z naukowców amerykański oddział wojskowy „Alsos", którego zadaniem było zbieranie danych o niemieckim programie budowy broni jądrowej. Oddział ten zbierał też informacje o innych osiągnięciach technicznych Niemców.
Alianci w czasie wojny systematycznie bombardowali i wysadzali pracujące dla Niemców fabryki i ośrodki badawcze zajmujące się nową techniką wojskową, w tym i niemieckim programem budowy broni jądrowej. Pomagali im w tym członkowie ruchu oporu z Polski i Norwegii.
„Niemcy pod koniec drugiej wojny światowej odkryli, że wyprodukowanie bomby wodorowej jest prostsze i tańsze od bomby atomowej". Na szczęście naziści nie zdołali swoich odkryć urzeczywistnić.
Zdaniem autora „nie ulega wątpliwości, że hitlerowskie Niemcy były dalekie od skonstruowania bomby atomowej, podobnej do tych, które spadły na Hiroszimę i Nagasaki".
Po wojnie niemieccy naukowcy zostali przejęci przez Rosjan oraz Amerykanów i zaangażowali w sowiecki i amerykański program badań. Amerykanie prowadzili swój program badań nad bronią jądrową od 1942 roku, który zaowocował zbombardowaniem w 1945 Hiroszimy i Nagasaki. Rosjanie swój program opierali również na szpiegowaniu programu amerykańskiego. „Aliancki projekt konstrukcji bomby atomowej kosztował 500.000 funtów szterlingów (około 2 miliardów dolarów), a na jego rzecz pracowało 125.000 ludzi".
Leszek Adamczewski opisał historie niemieckich badań nad bronią atomową, nieskoordynowane prace kilku ośrodków badawczych, historie komponentów wykorzystywanych przez Niemców w pracy nad bronią atomową i odniósł się do najpopularniejszych historii na temat niemieckiej broni atomowej.
Co ciekawe dla polskiego czytelnika w pracy „Tajemniczej broni Hitlera"znalazło się dużo informacji o miejscach prac nad niemiecką bronią atomową, które znajdują się w granicach obecnej Polski. Wśród nich znalazły się Kowary (gdzie wydobywano rudę uranu, i gdzie po wojnie rudę uranu wydobywano dla Rosjan, podobnie jak w kilku innych miejscach na ziemiach polskich), Kamienna Góra i Niedźwiedzia Góra (gdzie miały być ukryte archiwa), Wałbrzych, Zamek Książ, Mieroszów, Jelenia Góra (skąd Niemcy mieli wywozić zdeponowane archiwa), Nowogród Bobrzański, Szprotawa (gdzie po wojnie Rosjanie przechowywali broń atomową), Poznań (gdzie na uniwersytecie prowadzone były prace badawcze), Inowrocław, Bory Tucholskie (miejsce testów V2, które miały być użyte do przenoszenia broni jądrowej), Puszcza Goleniowska. Mała ilość konkretnych danych na temat niemieckiego programu budowy broni atomowej wynika z tego, że pod koniec wojny Niemcy niszczyli swoje archiwa i ośródki badawcze, a to co ocalało było przejmowane przez Rosjan i Amerykanów, którzy do dziś nie chcą ujawnić swoich tajnych akt. Dodatkowo, według autora pracy, Austria i Niemcy by odciąć się od nazistowskiej przeszłości systematycznie niszczą wszelkie ślady nazistowskich instalacji naukowych, i nie udostępniają materiałów archiwalnych.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną