Marguerite A. Peeters do Polaków : Jeżeli wyłoni się przywództwo broniące wartości, to w Waszym kraju. Patrzymy na Wasz kraj

0
0
0
/

Sytuacja w Europie z dnia na dzień staje się coraz bardziej złożona. Kryzys małżeństwa i rodziny i dezorientacja dużej części młodzieży. Coraz większa liczba islamskich imigrantów, destabilizacja instytucji UE wywołana przez Brexit – wyliczała Marguerite A. Peeters, analityk globalizacji rewolucji kulturowej Zachodu w czasach po Zimnej Wojnie, która uczestniczyła w niedzielę w trzeciej części II Kongresu Społecznego we Wrocławiu.
Rzeczywistość, z którą przychodzi się zmierzyć współczesnym społeczeństwom jest – i tego nie ukrywała – niezmiernie trudna. Przejęciu rzeczywistej władzy przez lobby ponadnarodowe towarzyszy bowiem kryzys, który „niektórzy nazywają totalnym, systemowym i nie tylko intelektualiści mówią o końcu cywilizacji”.
W jej ocenie Europa będzie mogła stawić czoła aktualnym wyzwaniom tylko w oparciu o jedność w  wierności chrześcijańskim wartościom, gdyż to one stanowią jej prawdziwy i trwały fundament. - To z Europy chrześcijaństwo otrzymało swoją płodną intelektualną ideę – przypomniała Peeters. - Posiadając tak wspaniałe dziedzictwo cywilizacja europejska zachowała się jak syn marnotrawny – mówiła, podkreślając, iż to ten kontynent wytworzył marksizm, nihilizm i nazizm. To tu zrodzili się ojcowie i matki rewolucji seksualnej i kulturowej.
Problemem wydawałoby się nie do pokonania jest fakt, iż – jak podkreślała sama Peeters - „w ciągu ostatnich 50. lat wartości tej rewolucji seksualnej weszły do prawodawstwa, kultury etc.”, natomiast sama Europa „dokonała cichej apostazji”. - Kultura gender łatwo osadza się w umysłach młodych ludzi – mówiła Peeters, przypominając, iż hasłem postmodernistycznych intelektualistów jest dekonstrukcja, a to oznacza również dekonstrukcję ludzkiej tożsamości, a nawet próby dekonstrukcji osoby ludzkiej. Procesy te, wraz z aktywnością na rzecz aborcji i eutanazji określiła nieco eufemistycznie wprowadzeniem kultury i etyki postjudeochrześcijańskiej, zwracając jednocześnie uwagę na jej agresywną ekspansję. - Europa jest kolonizująca: narzuca swoje rozwiązania ideologiczne jako warunek udzielania pomocy – ubolewała.
Polska została powołana
- Polska ma szczególne powołanie w Europie – mówiła Marguerite A. Peeters, afirmując dokonany w Polsce Akt Intronizacyjny Jezusa Chrystusa. - Polska jest jedynym krajem, gdzie eutanazja jest nielegalna. Wasza historia nauczyła was, jak się opierać – dodała. - Czy Polska nie ma do spełnienia misji, żeby obudzić w Europie poczucie przynależności narodowej nie będące nacjonalizmem? - zastanawiała się.
- Świeckość sprawia, że jesteśmy ślepi – mówiła, wskazując na związek między apostazją a rewolucją seksualną i kulturową. - Czy po latach błądzenia cywilizacja powstanie z kolan i zwróci się do swego Ojca, Boga? - indagowała, zauważając jednocześnie, iż „nie można unicestwić duszy narodów”, ponieważ z inspiracji samego Boga ta dusza się odrodzi. - Nie ma żadnej alternatywy względem ogólnoświatowej cywilizacji miłości – wskazywała pożądany kierunek, do którego z pewnością Polsce jest jeszcze daleko, chociaż zdecydowanie bliżej niż pozostałym europejskim krajom. Peeters nie kryje jednak wiary i nadziei, że jeżeli kiedykolwiek wyjdzie iskra nawrócenia i powrotu do świata prawdziwych wartości, to właśnie z Polski. - Musi nastąpić przebudzenie ludów zanim wyłonią się politycy zdolni bronić wartości. Jeżeli wyłoni się takie przywództwo, to w waszym kraju. Patrzymy na wasz kraj – zwróciła się do Polaków.
Na nawrócenie nigdy nie jest za późno
- Zgadzam się z panem w pełni i myślę, że są już osoby, które mają tę odwagę i myślę również, że w miarę upływu czasu, jak ludzie będą coraz bardziej świadomi, to tych osób będzie coraz więcej – mówiła Peeters, zapytana, czy w jej kraju znaleźć można grupy, które mają odwagę cywilną, świadomą ryzyka, jakie niesie za sobą mówienie prawdy, gdyż bez tego nie ma mowy o jakiejkolwiek przemianie. - Ludzie będą coraz bardziej świadomi tej rzeczywistości, w której żyjemy, chociaż te kraje Zachodu są jeszcze uśpione, ale przebudzenie jest nieuniknione – dodała. Z jej doświadczeń i rozmów z ludźmi deklarującymi się jako chrześcijanie, chociaż niepraktykujący, wynika, że zderzenie z tą obcą kulturą islamu sprawia, że te osoby zadają sobie podstawowe pytania i w pewnym sensie odzyskują rozum, być może też odzyskują wiarę. - Myślę, że jest to tylko kwestia czasu, zanim powstaną osoby, które będą w stanie utworzyć ruch, które będą w stanie stawić czoła tej rzeczywistości z takim racjonalnym podejściem i z odwagą. Mam nadzieję, że tak się stanie, w przeciwnym razie niektóre kraje Europy zostaną zislamizowane już do końca tego wieku – podkreślała.
W ocenie Peeters na opamiętanie i przełom nigdy nie jest za późno. - Nigdy nie jest za późno, jeżeli spojrzymy na historię Europy, to przecież były najazdy barbarzyńców, były naprawdę ciemne chwile. Wydaje mi się, że wkraczamy w ciemny okres. Jestem przekonana o tym i wszyscy to czują. Jest dużo znaków, które to pokazują. Potrzebujemy odwagi – mówiła, dodając, iż będzie to ciężki okres zarówno pod względem gospodarczym, bezpieczeństwa, jak i religijnym. Peeters zwraca uwagę, że to laicyzm oślepia rządzących. - Laicyzm sprawia, że jesteśmy ślepi – zdiagnozowała. - Ja jako chrześcijanka uważam, że wszystko to ma sens, że wszystko to jest ze sobą powiązane. My patrzymy na rzeczywistość będąc wiernymi własnej wierze. Politycy muszą się nawrócić, przyznać się do błędu, przyznać, że kroczyli niesłuszną drogą, bo od dawien dawna Europa kroczy niewłaściwą drogą, błądzi - tłumaczyła.
- Polska powinna odegrać swoją rolę. Będzie krytykowana. Polska ma do spełnienia swoją rolę i powinna nauczyć się tego, jak odgrywać swoją rolę – stwierdziła, dodając, iż cała sztuka polega na tym, aby nie narzucać innym swoich opinii, ale poprzez własne świadectwo sprowadzać ich na właściwą drogę. - Polska powinna nauczyć się przedstawiania swoich opinii, swojego punktu widzenia w sposób racjonalny – oceniła. - Musimy wszyscy powrócić do poszukiwania dobra dla każdego, dla Europy, dla Polski, dla poszczególnych krajów, dla człowieka, dla osoby ludzkiej. Musimy na nowo wprowadzić do dyskursu politycznego poszukiwanie dobra – starała się uzmysłowić fakt, iż cała rozgrywka nie dokonuje się tylko na płaszczyźnie politycznej, ale również filozoficznej, a przede wszystkim duchowej. - Ludzie są wolni. Mają wolność wyboru – przypomniała.
- Ludzie, którzy przyjęli chrzest mają swoją odpowiedzialność i powinni ją brać na siebie – konkludowała.
Tekst i fot. Anna Wiejak

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną