Tajna historia futbolu w PRL

0
0
0
/

Piłka nożna od dekad wywołuje olbrzymie namiętności. Było to jednym z powodów podporządkowania sportu władzom komunistycznym po II wojnie światowej. Sekretną historie polskiej piłki nożnej przybliża czytelnikom historyk Grzegorz Majchrzak w pracy „Tajna historia futbolu" wydanej przez wydawnictwo Fronda.   W 1949 roku komuniści wyrzucili starych działaczy sportowych i przekazali kontrole nad piłką nożną kolaborantom lojalnym wobec komunistycznego okupanta. Kierownictwo PZPN powierzono Rosjanom udającym Polaków. Na niższych szczeblach władze dzierżyli funkcjonariusze wojska, milicji i bezpieki. Część klubów na wzór sowiecki przekształcono w kluby wojskowe i milicyjne.   Przez cały okres PRL piłka nożna była wykorzystywana przez działaczy do robienia lewych interesów. Pomimo kontroli operacyjnej SB i WSW (bezpieki wojskowej) rozkradanie majątku publicznego nie było karane, bezpiekę interesowały głównie kontakty sportowców z cudzoziemcami.   Bezpieka i milicja przymykały też oko na powszechny handel meczami. Mecze mieli sprzedawać działacze i piłkarze. Według autora pracy w PRL „piłkarskie spotkania były towarem, którym handlowali właściwie wszyscy – od zawodników, poprzez trenerów i działaczy, aż po przekupnych sędziów". W latach 1977 - 1978 niezbyt sławny piłkarz za sprzedany mecz dostawał 60.000 złotych (więcej niż średnie roczne zarobki w PRL) gdy miesięcznie zarabiał powyżej średniej 8.000. Sławni piłkarze dostawali większe pieniądze. Sędziów przekupywano darmowym tankowaniem, posiłkiem czy pobytem w hotelu. Mecze sprzedawane były nie tylko za pieniądze, ale także za punkty, ten co zapewniał punkty miał pewność, że zostaną one mu zwrócone w przeszłości. SB i MO nic robiły nic by zwalczać takie patologie.   Ignorowana była też praktyka przekazywania przez kluby piłkarzom nielegalnego dodatkowego wynagrodzenia. Problemem wśród piłkarzy było nadużywanie alkoholu.   Specyfika PRL przejawiała się w rywalizacji między klubami wojskowymi a milicyjnymi. Było to pokłosie walki wojska i resortu bezpieczeństwa o władze w PRL. Funkcjonariusze MSW dążyli do wyrugowania z PZPN przedstawicieli wojska.   Piłkarze byli lojalni wobec PRL dzięki wysokiemu standardowi życia, który był im zapewniany przez władze i przywilejom ekonomicznym - mieszkaniom, dostępności do lepszego jedzenia, bezkarności, możliwości przemytu z zachodu. Tą lojalność wykorzystywali komuniści w swojej propagandzie. Za wszystko to płacili żyjący w permanentnym ubóstwie Polacy - kluby nie przynosiły dochodów, były w PRL utrzymywane z pieniędzy publicznych.   W PRL sportowcy oficjalnie byli amatorami. Oficjalnie sport zawodowy nie istniał. Sportowcy byli zatrudniani na lewych etatach, w fabrykach, kopalniach, ale także w wojsku, milicji i MSW. Sukcesem NSZZ Solidarność była likwidacja praktyki zatrudniania piłkarzy na lewych etatach w zakładach pracy.   Wyjazdy zagraniczne funkcjonariusze bezpieki wykorzystywali do werbunku agentury na zachodzie. Bezpieka wykorzystywała do nawiązywania współpracy przeszłość piłkarzy, np. działalność w Hitlerjugend czy służbę Wermachcie, jak w wypadku jednego z śląskich piłkarzy, który na szczęście nie wywiązywał się ze swojego zobowiązania do współpracy.   Codziennością futbolu w PRL były piłkarskie transfery. Jeden z najbardziej znanych klubów wojskowych ściągał do siebie najlepszych piłkarzy z innych klubów, poprzez powoływanie ich do wojska, i stawianie przed wyborem ciężkiej służby w jednostce albo luksusowego życia i gry w klubie. Sumy transferów między krajowymi klubami były szokujące dla mieszkańców PRL. Powszechny był też proceder transferów piłkarzy z klubów PRL do klubów na zachodzie. Większość transferów przeprowadzana była ze złamaniem ówczesnego prawa, ale i tym nikt się w PRL nie przejmował. Dodatkowo zachodnie kluby przekupywały przedstawicieli władz PRL by ci pomagali im zyskiwać dla zachodnich klubów piłkarzy z PRL.   Na kartach pracy opisane są sprawy związane z takimi osobami jak Jan Tomaszewski, Gerard Cieślik, Zbigniew Boniek, Robert Gadocha, Henryk Kasperczak, Hubert Kostka, Adam Kensy. W publikacji czytelnicy znajdą też opisy burd wywoływanych przez kibiców, pacyfikacji kibiców dokonywanych przez milicje, opozycyjnej działalności kibiców, pobytu piłkarzy z PRL w Meksyku.   Jan Bodakowski

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną