Policja w Radomsku pobiła 83-latka, ponieważ bronił krzyża [ZDJĘCIA!!!]

0
0
0
/

Do dantejskich scen doszło 19 lipca bieżącego roku w Radomsku, kiedy Krzysztof Zawadzki wraz z rodziną sprzeciwili się usunięciu z ich posesji krzyża, co do którego toczy się proces sądowy. - Tego dnia lokalny samorządowiec i przewodniczący Rady Miejskiej w Radomsku – Łukasz Więcek (PO) – przy pomocy wynajętych robotników usunął obiekt małej architektury w postaci krzyża z działki, co do której toczy się spór sądowy, którego jestem stroną. Działka ta została bezprawnie i bez mojej wiedzy znacjonalizowana, a następnie przekazana gminie. Dlatego też sprzeciwiłem się jakimkolwiek pracom na mojej działce, dopóki sprawy nie rozstrzygnie prawomocny wyrok sądu, zwłaszcza, że radny Więcek działał jako osoba prywatna a nie z pozycji władzy publicznej – relacjonował w rozmowie z portalem Prawy.pl poszkodowany Krzysztof Zawadzki. - Gdy dowiedziałem się o pracach dokonanych na działce, pojechałem tam traktorem z zamiarem postawienia usuniętego krzyża na wcześniejsze miejsce. Chciałbym nadmienić, że sprawa nie ma w żadnym stopniu charakteru sporu światopoglądowego czy religijnego, a dotyczy wyłącznie kwestii poszanowania prawa, w tym mojego prawa własności – zaznaczał. - W tym samym czasie moja córka zadzwoniła na policję, którą poprosiła o interwencję. Policjanci przybyli na miejsce, gdzie wciąż przebywał Łukasz Więcek, jednak – jak się okazało – od samego początku towarzyszył mu komendant miejscowej policji w cywilu. Panów łączy osobista znajomość. Gdy policjanci przyjechali i spostrzegli swojego przełożonego, zostałem natychmiastowo spacyfikowany. Bez żadnego ostrzeżenia zrzucono mnie z traktora, targano mną po ziemi w kierunku radiowozu, kopano mnie i obchodzono się ze mną jak z niebezpiecznym kryminalistą. Chciałbym nadmienić, iż mam 83 lata i przebyłem liczne choroby układu kostnego i krwionośnego, nic więc dziwnego, że po akcji policji byłem bliski śmierci. Moja córka wezwała karetkę pogotowia, która odwiozła mnie do szpitala w asyście policji. Policjanci zamierzali zatrzymać mnie w areszcie, ale personel medyczny szpitala uprzytomnił im, w jakim stanie się znajduję – mówił. Krzysztof Zawadzki pozostał w szpitalu. Po wyjściu składał skargi na czynności policji, ale te nie spotkały się z żadną reakcją. - Jestem oskarżony o naruszenie nietykalności tych samych funkcjonariuszy Policji, którzy próbowali dokonać na mnie egzekucji – podkreślał. Mężczyzna zaprzecza, jakoby dopuścił się zarzucanych mu czynów. Policja nie odpowiedziała na pytania portalu Prawy.pl w tej sprawie. Krzyż, o którym mowa, znajduje się przy skrzyżowaniu ulic Partyzanckiej i Starowiejskiej w dzielnicy Sucha Wieś. Został przeniesiony, aby umożliwić przebudowę skrzyżowania, uznawanego za niebezpieczne. O przesunięcie krzyża od kilku lat starał się przewodniczący Rady Miejskiej w Radomsku Łukasz Więcek. Przekonywał, że takie usytuowanie krzyża stwarza zagrożenie dla kierowców. Problem w tym, że sposób, w jaki dokonano przesunięcia z praworządnością ma niewiele wspólnego.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną