Kanadyjska obrończyni życia Mary Wagner spędziła Święta Bożego Narodzenia w więzieniu po tym, jak sędzia z Ontario jako warunek zwolnienia podał, że będzie się ona trzymała z daleka od klinik aborcyjnych w prowincji.
Podczas wysłuchania w sądzie w College Park, do którego doszło w przedświąteczny piątek, Wagner poprosiła o uwolnienie, obiecując, iż zjawi się na swój proces.
- Chciałabym zostać zwolniona – powiedziała sędziemu Howardowi Chisvinowi z Sądu w Ontario. - Ja tylko chciałam wstawiać się za nienarodzonymi dziećmi – dodała.
- Panno Wagner, nie pójdziemy na to – przerwał jej sędzia.
Mary Wagner została aresztowana 8 grudnia w klinice aborcyjnej o perfidnej nazwie Women's Care po tym, jak wraz z przyjaciółką weszła do centrum aborcyjnego z czerwonymi różami i usiłowała przekonać kobiety oczekujące na zabicie swoich dzieci, aby wybrały życie dla nienarodzonych maleństw.
Obrończyni życia została oskarżona o dokonanie szkód oraz naruszenie warunków zwolnienia i pozostała w więzieniu od czasu swojego aresztowania, ponieważ nie zgodziła się trzymać z daleka od klinik aborcyjnych.
Po wstępnym wysłuchaniu w sądzie, które nastąpiło 21 grudnia telemostem z więzienia Vanier, Wagner była przesłuchiwana również dnia następnego, 22 grudnia.
Prawnik z ramienia Korony powiedział sądowi, że Wagner już wcześniej była skazana za „szykanowanie” i że centra aborcyjne są chronione prawodawstwem prowincji. Co więcej, prawo ustanawiające „strefy ochronne” od 50 do 150 metrów wokół ośmiu centrów aborcyjnych prowincji, do których zakaz wstępu mają obrońcy życia wchodzi w życie 1 lutego.
Zażądał on w zamian za zwolnienie Mary Wagner 500 dolarów kaucji oraz obietnicę, iż obrończyni życia będzie się trzymała z daleka od kliniki Women's Care oraz wszystkich centrów aborcyjnych w Ontario.
Mary Wagner stwierdziła, że jest w stanie jedynie obiecać, iż stawi się na proces. - To zależy od pani, może pani to podpisać, bądź nie – oświadczył. - Jest to tylko i wyłącznie pani decyzja. Decyzja o zwolnieniu warunkowym jest gotowa. Jeżeli zdecyduje się pani to podpisać, może pani iść... Może pani wybrać to, czego pani chce – dodał.
Wagner odpowiedziała, że nie zamierza zmieniać zdania. Wcześniej Mary Wagner napisała list do wszystkich wspierających ją obrońców życia:
Drodzy Bracia i Siostry w Chrystusie naszym Życiu,
Pokój niech będzie z wami w tę wigilię uroczystości Matki Bożej z Guadalupe! Otrzymałam wiadomości od wielu z was, że modlicie się za mnie. Dziękuję Wam! Dziękuję wam za wasze modlitwy teraz i 8 grudnia, szczególnie tym, którzy byli rano w tym dniu (8 grudnia) w miejscu zabijania dzieci. Przybyliśmy do kościoła św. Karola Boromeusza przede Mszą o godz. 8 rano i zauważyłam pojedyncze światło od strony budynku, w którym dzieci są zabijane. To był jeden z pokoi w miejscu aborcji. Po mojej lewej stronie było miejsce zabijania, a po mojej prawej stronie kościół, w którym modlimy się i gdzie Jezus jest chroniony. Na zewnątrz, żłóbek, oczekujący na Dzieciątko Jezus - symbol Słowa, które stało się Ciałem, które mieszka między nami w kościele i najmłodszych ludzkich istotach. Przychodzi na myśl Słowo Boże z Księgi Powtórzonego Prawa: " Kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo, miłując Pana, Boga swego, słuchając Jego głosu, lgnąc do Niego; bo tu jest twoje życie „ (Pwt, 30,19-20). Później, kiedy przyszła policja, poprosiliśmy ich, aby pomogli nam chronić dzieci ... Oni nas usunęli, a kiedy ja zapytałam dwóch z nich, co by się stało, gdyby mnie puścili, powiedzieli, że zostaną oskarżeni o "zaniedbanie obowiązku". Módlmy się, aby wszystkie dzieci Boże zrozumiały, że naszym podstawowym obowiązkiem jest nasz Mistrz. Jesteśmy jego sługami. Nie zaniedbujmy naszego obowiązku wobec Niego. Pan prowadzi nas do nawrócenia.
W duchowej bliskości w modlitwie,
Mary