Lekarze mówili, że dziecko nie dożyje roku i sugerowali aborcję. Dziś to „dziecko” ma 33 lata. Molly jest najstarszym człowiekiem, które cierpi na zespół wad wrodzonych o nazwie „Trisomy 18”.

Gdy matka Molly Mary dowiedziała się o chorobie jej dziecka, postanowiła, że nie podda się aborcji, choć wiedziała, że poronienie może nastąpić samoistnie. Tak się jednak nie stało. Potem odliczała każdy dzień życia nowo narodzonej córki, choć wiedziała, że nie dożyje swoich pierwszych urodzin. Tak przynajmniej informowali lekarze – proponując najpierw aborcję a potem eutanazję.

Matka nie zgodziła się. Dziecko – już jako dorosła dziewczyna – żyje do dziś, choć nie chodzi, nie mówi i stale jest podłączona do najróżniejszych urządzeń podtrzymujących życie.

Zespół Edwardsa (trisomy 18) - jest to zespół wad wrodzonych spowodowany trisomią chromosomu 18. Około 95% płodów z trisomią 18 ulega spontanicznemu poronieniu. 30% żywo urodzonych dzieci z zespołem Edwardsa umiera w pierwszym miesiącu życia, tylko 10% przeżywa 1 rok. Częstość zespołu Edwardsa wzrasta z wiekiem matki, podobnie jak w zespole Downa. Zespół Edwardsa cztery razy częściej dotyczy dziewczynek niż chłopców.

Dziecko urodzone z tą wadą ma niską masę urodzeniową, deformację czaszki, jest niepełnosprawne intelektualnie. Wymaga nieustannej opieki.

Michał Polak

za: christianity today

fot. wikimedia commons

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.