Spowiedź musi być szczegółowa, a zło nazwane po imieniu

0
0
0
/

Medytacje ewangeliczne z dnia 9 stycznia 2018 roku, (Mk 1, 21-28). W Kafarnaum Jezus w szabat wszedł do synagogi i nauczał. Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie. Był właśnie w ich synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: «Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boga». Lecz Jezus rozkazał mu surowo: «Milcz i wyjdź z niego! » Wtedy duch nieczysty zaczął nim miotać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego. A wszyscy się zdumieli, tak że jeden drugiego pytał: «Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą. Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są Mu posłuszne». I wnet rozeszła się wieść o Nim wszędzie po całej okolicznej krainie galilejskiej. W dzisiejszej Ewangelii mamy opis manifestacji złego ducha, który wobec mocy słów Jezusa opuszcza nieszczęśnika, którego opętał. Zły duch świetnie wie, kim jest Jezus, ale mimo tego walczy o swoją ofiarę i nie odpuszcza bez walki. Ale przecież z nie mniej zaciekłą walką duchową mamy do czynienia na co dzień. Jest ona, chociaż może nie aż tak spektakularna, wpisana w nasze życie – to od jej wyniku zależy nasza wieczność. Za każdym grzechem stoi jakiś zły duch, który wykorzystuje nasze ludzkie słabości dla budowania swojej pozycji w naszym sercu, starając się zdobyć coraz to nowe jego obszary. Dobrze, jeżeli jesteśmy na tyle świadomi, aby to dostrzec i w porę pojednać się z Bogiem. Gorzej, jeżeli zadufani w sobie twierdzimy, że nie mamy grzechów – stąd już prosta droga do całkowitego upadku i piekła. Warto przy tej okazji wyjaśnić, że nasza spowiedź nie może być ogólna. Nie wystarczy powiedzieć „Zgrzeszyłem i proszę o przebaczenie”. Trzeba precyzyjnie nazwać grzechy po imieniu, chociażby to sprawiało nieznośny ból i wstyd. Bez nazwania dokonanego zła nie jesteśmy w stanie pojąć jego rzeczywistej wielkości i znaczenia, ani stanąć w prawdzie o sobie samych. Nie jesteśmy w stanie postanowić poprawy, ponieważ nie wyciągniemy właściwych wniosków, jako że sami się na nie zamykamy. Spowiedź o wysokim stopniu ogólności uniemożliwi nam wysłuchanie sugestii płynących od Ducha Świętego przez usta spowiednika i tym samym w poważnym stopniu zahamuje nasz duchowy rozwój rozumiany jako budowanie szczerej relacji z Panem Bogiem. Pan Bóg gotów nam jest przebaczyć w każdej chwili i w każdej chwili interweniować w naszym życiu, jeżeli tylko Mu na to pozwolimy. To od naszego aktu woli zależy moc sprawcza Jego działania. Świadomość, iż Pan Jezus ma władzę nad duchami nieczystymi jest bardzo budująca, ponieważ daje człowiekowi oparcie w tej nierównej niewątpliwie walce ze złem, ale sama ona nie wystarczy. Potrzeba czegoś znacznie więcej...

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną