Nic nie zapowiadało, że PiS, Solidarna Polska i Polska Razem zawrą porozumienie. Jednak stało się tak w warszawskim Centrum Expo, gdzie rozpoczęło się Zgromadzenie Obywatelskie „Czas na zmiany”. 

Hasło jest tytułem wywiadu rzeki, jaki na początku lat 90. udzielił lider Porozumienia Centrum, Lech Kaczyński.

Celem Zgromadzenia było zjednoczenie prawicy. Według informacji zawartej na stronie PiS, w czasie gdy Zgromadzenie się rozpoczynało, prawicę miało jednoczyć PiS oraz organizacje od lat wspierające PiS - Kluby Gazety Polskiej, Ruch Społeczny imienia Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, Akademicki Klub Obywatelski imienia Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Prawica RP, Stronnictwo Ludowe PSL „Piast”, Stowarzyszenie Morskie imienia Eugeniusza Kwiatkowskiego. Jedynymi, w miarę niezależnymi środowiskami, które miały wziąć udział - według informacji PiS - były NSZZ „Solidarność” i Solidarność Rolników Indywidualnych. Co ciekawe, jako podmiot polityczny biorący udział w Zgromadzeniu na równi z Solidarnością czy Klubami Gazety Polskiej, wymieniony był poseł Andrzej Smirnow.

Informacja zamieszczona na stronie PiS nie wskazywała, że spotkaniu wezmą udziału środowiska wyrosłe z PiS – Solidarna Polska Ziobry czy Polska Razem Gowina. Informacja na stronie partii Kaczyńskiego nie przewidywała udziału odnoszącej z dnia na dzień coraz większe sukcesy Nowej Prawicy Korwina Mikkę czy mających doskonałe lokalne zaplecze i monopolizujących poparcie młodych ludzi narodowców (z Ruchu Narodowego, MW, ONR, NOP, i lokalnych organizacji). Nie przewidywano też udziału żadnego z zasłużonych instytucji wolnorynkowych, organizacji antyaborcyjnych, licznych środowisk patriotycznych.

Jednak wbrew niedowiarkom, do których zaliczał się też i piszący te słowa, do porozumienia jednak doszło. W myśl porozumienia będzie jedna lista wyborcza PiS z której będą startować kandydaci Solidarnej Polski i Polski Razem, oraz jeden kandydat na prezydenta. Celem Kaczyńskiego, Ziobry i Gowina jest odsunięcie od władzy PO.

tekst i foto: Jan Bodakowski

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.