Zapętlenie się opozycji

0
0
0
/

Może już niedługo będzie można mówić o Polsce jako o jedynym kraju, w którym nie rząd upadł, ale upadła opozycja. Wszystko na to wskazuje. Opozycja się tak pogubiła w swoich działaniach, że sama nie wie, za czym głosuje. Początkiem końca ich działań może się okazać głosowanie nad projektem ustaw dotyczących aborcji. Trudno uwierzyć, że aż tyle posłów z Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej zmieniło zdanie w sprawie ochrony poczętego życia. Ci sami działacze, którzy brali udział w przeróżnych czarnych marszach, teraz nagle zmienili zdanie? Albo działał tu jakiś irracjonalny czynnik, albo pomroczność posłów. Absurdalne wydaje się tłumaczenie Katarzyny Lubnauer, która dowodziła, że posłowie Nowoczesnej są stosunkowo nowymi posłami i nie mają jeszcze doświadczenia w głosowaniu. Jakie zdanie ma szefowa partii o swoich posłach, którzy przez dwa lata urzędowania sejmowego nie zdążyli się ogarnąć. W Sejmie debatowano nad dwoma projektami obywatelskimi. Jeden był za ochroną chorych dzieci nienarodzonych, drugi lewacki chciał poszerzyć dostępność do aborcji, posuniętą aż do tego stopnia, że piętnastoletnia dziewczyna, która zaszła w ciążę mogłaby dokonać aborcji bez powiadomienia o tym rodziców. Projekt zakładał również szerokie propagowanie polityki gender. Poprzednim razem, gdy sytuacja była podobna, lewacki projekt nie przeszedł do prac Komisji. Został wrzucony do kosza głosami partii rządzącej. To dało asumpt do licznych protestów. Rozjuszone kobiety wyległy na ulice w czarnych strojach z parasolkami, wieszakami i innymi atrybutami, w ich mniemaniu, aborcyjnymi. Wznosiły okrzyki, że kobiety obalą rząd. Publicystyczna lewa strona opluwała PiS, zarzucając partii hipokryzję. Oto proszę, PiS, który tak namiętnie głosi hasła demokracji, a nie dopuszcza do rozpatrzenia projektu obywatelskiego, wrzucając go do kosza. W poprzednich latach wszystkie projekty obywatelskie, PO i PSL wrzucały od razu do kosza, tym samym blokując ich dalsze rozpatrywanie. Warto choćby przypomnieć dwa z nich, które spotkał taki los, to obowiązek szkolny dla sześciolatków i zatrzymanie dotychczasowego wieku emerytalnego. Wówczas opozycja pisowska grzmiała, że łamana jest demokracja, że gdy oni obejmą władzę, każdy taki projekt będzie rozpatrywany. I co teraz? – dowodziły media, PiS obywatelski projekt wrzuca też do kosza. Naśmiewano się, że punk widzenia zależy od miejsca siedzenia. Podgrzewano do czerwoności protesty kobiet. Doprowadziło to do zaprzestania procedowania projektu pro-life. Dlatego teraz chciano dopuścić oba projekty do prac w Komisji, a potem ten lewacki i tak by poległ. Ale stało się inaczej. Głosami samej opozycji projekt Barbary Nowackiej poległ od razu. No i jak było do przewidzenia, rozpętała się burza. PO wprowadziła dyscyplinę głosowania. Dla tych, którzy ją złamali zastosowała banicję z partii. Trzy osoby spotkał taki los. Będą teraz pisać odwołania i jest nadzieja, że jeżeli należycie się ukorzą, powrócą na łono PO. W Nowoczesnej przed głosowaniem zapanował całkowity chaos. Nie było dyscypliny, a w rzeczywistości wymagano jednomyślności. Podobno po cichu mówiono posłom, że mogą wyjąć karty do głosowania. Spodziewano się, że tak zrobi dwóch posłów, ale niespodziewanie aż dziesięciu poszło tą drogą. Na niepokornych nałożono kary pieniężne i dosięgła ich nagana. I tak zrządzeniem Opatrzności projekt rękami opozycji przepadł. Do boju ruszyły teraz wszystkie organizacje feministyczne i różnego rodzaju o proweniencji lewackiej. Poczuły się głęboko zdradzone i wyległy w protestach na ulicę. Tylko teraz protestowano przeciwko tak zdradzieckiej opozycji. W swych wiecowych przemówieniach młode dziewczyny w emocjonalny sposób rozprawiły się ze swoimi parlamentarzystami. Już nigdy nie będą mogli brać udziału w czarnych marszach. Już nigdy nie będą mogli fotografować się z feministycznymi liderkami. Całkowity ostracyzm. Straszne, co ich czeka. Opozycja już od długiego czasu wchodzi w niebyt, Jak długo można funkcjonować wśród społeczeństwa tylko na zasadzie negacji PiS-u. Nie proponować żadnych rozwiązań systemowych, pogrążając się jedynie w wewnętrznych walkach i sianiu nienawiści do rządzących. Prędzej czy później takie ugrupowania muszą zejść ze sceny politycznej. A w Sejmie wciąż brakuje opozycji z prawdziwego zdarzenia. Taka opozycja jest bardzo potrzebna każdej rządzącej partii.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną