Skandaliczny wyrok!!! Pół miliona złotych kary za żartobliwy komentarz

0
0
0
/

Jak ktoś ma wątpliwości, że reforma sądownictwa jest konieczna, to powinien je stracić po tym jak sąd ukarał autora wielu książek i opowiadań Jacka Piekarę za żartobliwy wpis pod adresem Doroty Wellman. Komentując udział gwiazdy TVN w pro aborcyjnych protestach pisarz na Twitterze napisał 3 października 2016, że „Do aborcji potrzebne jest zapłodnienie... Do zapłodnienia potrzebny jest seks...Dobrze wiedzieć, że Dorocie Wellman nie grozi aborcja!". Sąd skazał pisarza na karę prawie pół miliona złotych. Taka kara za niewinny i żartobliwy wpis szokuje. Przez analogię można skazać każdego za jakąkolwiek wypowiedź i odebrać mu dorobek całego życia. Wymiar kary przypomina praktykę odbierania opozycjonistom w PRL samochodów za przewóz opozycyjnych ulotek, czy wsadzanie ludzi do więzienia za żarty o Stalinie. Jacek Piekara najbardziej znany jest ze swoich opowiadań i powieści, które można uznać za antyklerykalną fantastykę. Pomimo ich antyklerykalnego przesłania nikt w Kościele katolickim nie wpadł na to, by pisarza ciągać po sądach i odbierać mu dorobek życia. Pisarz padł ofiarą niezadowolonej z jego żartobliwego wpisu gwiazdy TVN manifestującej politycznie swoje poglądy. Pomimo że twórczość Jacka Piekary może nam jako katolikom się nie podobać, musimy stanąć w jego obronie. Bo jeżeli za niewinne i żartobliwe wpisy może być prześladowany człowiek znany, to tym bardziej takie same prześladowania mogą dotknąć wszystkich innych internautów. Obrona wolności słowa jest naszą wspólną sprawą. Jak poinformował TVP Info, Jacek Piekara, został przez sąd pozbawiony realnej możliwości obrony. O wyroku pisarz dowiedział się od komornika. W swoim liczącym 33 strony pozwie gwiazd TVN domagała się wykupienia przez pisarza reklam w „Gazecie Wyborczej" z przeprosinami i przelewu na konto jednej fundacji – łącznie 470.000 złotych. Pisma z sądu były wysyłane na adres, pod którym nigdy pisarz nie mieszkał i nikt ich nigdy nie odbierał. Jak można przeczytać na stronie wydawnictwa Fabryka Słów Jacek Piekara „należał do grup literackich TRUST oraz Klub Tfurcuf. Był redaktorem naczelnym czasopisma Click! i Fantasy. Prowadził rubryki w czasopismach komputerowych takich jak Secret Service, Gambler, Świat Gier Komputerowych, Click. Pracował w Radiu Wawa, w korporacjach, wyemigrował zarobkowo do Wielkiej Brytanii. Współtworzył scenariusz do gry komputerowej". Pisarz zadebiutował „w sierpniu 1983 r. opowiadaniem „Wszystkie twarze szatana" na łamach miesięcznika „Fantastyka". Jego pierwszą powieścią był „Labirynt" wydany w 1986 r. Od tego czasu opublikował kilkadziesiąt opowiadań i powieści, z których największą sławę przyniósł mu Cykl Inkwizytorski – opis świata, w którym Jezus nie umarł na krzyżu, ale zstąpił z niego i pokarał swych wrogów ogniem i żelazem (...). Główny bohater cyklu, Mordimer Madderdin, jest Inkwizytorem Kościoła głoszącego wiarę w Jezusa karzącego. Zmienione słowa modlitwy „I daj nam siłę, byśmy nie przebaczali naszym winowajcom" dają obraz świata, w jakim przyszło mu funkcjonować. Jest surowo, okrutnie a główny bohater często zmuszony jest wybierać pomiędzy tym, co słuszne a tym, co sprawiedliwe". Komentując wyrok dla Portalu Niezależna pl Jacek Piekara stwierdził „wolność słowa rozumiana jako wolność do szyderstwa, ironii jest cechą charakterystyczną wolnych państw. Jeśli państwo jest zniewolone, to może przejawiać się to zarówno przez autorytaryzm polityczny, jak i przez pewne nieformalne struktury działające na rzecz tego, by pewnych rzeczy nie ujawniać, by pewnych osób nie atakować. Ludzi nie trzeba blokować karabinem czy kratkami, można ich blokować za pomocą zaszczucia finansowego, co w niektórych systemach prawnych jest znacznie prostsze". Zdaniem Jacka Piekary „Twitter czy Facebook służą nie tylko wymianie informacji, ale pełnią też rolę loży szyderców, kabaretu, są tam dowcipy kpiny, roasty - tak popularne w krajach Zachodu i normalnie tam przyjmowane. Osoby zaangażowane w działalność polityczną i społeczną muszą mieć twardą skórę. Mówił o tym wielokrotnie trybunał w Strasburgu, mówił o tym Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, który też wskazywał, że takie jest życie celebryty, trzeba być na to przygotowanym, że będzie się krytykowanym. Są tylko dwie granice których nie można przekraczać - tymi granicami są: fałszywe oskarżanie o czyny przestępcze lub groźby". Jacek Piekara poinformował portal Niezależna pl, że sam z pokorą przyjmuje wszelkie ataki i krytykę - „nie reaguję nigdy na nic, a też czasami dostaję stosy wulgaryzmów czy inwektyw. Zwłaszcza po takiej sprawie jak z Dorotą Wellman, kiedy jej zwolennicy bardzo się zaktywizowali. Nawet pozbierałem sobie niektóre tweety i walili tam we mnie równo. A mnie nawet do głowy nie przyszło, by kogokolwiek pozywać przed sąd". Zdaniem Jacka Piekary „Dorota Wellman to nie jest miła pani z okienka, z telewizji. To bardzo agresywna, twarda, momentami wulgarna osoba, uwielbiająca pouczać innych, epatująca wulgaryzmami i zaangażowana jednocześnie w działalność polityczną i społeczną – popieranie aborcji i popieranie określonej opcji politycznej (...) takie osoby nie mogą udawać "zranionych dziewic" kiedy spotykają się z kontratakiem". Jan Bodakowski

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną