Dary na życie doczesne i wieczne – czy zechcesz Je przyjąć?

0
0
0
/

Medytacje ewangeliczne z dnia 10 lutego 2018, Mk 8, 1-10. W owym czasie, gdy znowu wielki tłum był z Jezusem i nie mieli co jeść, przywołał do siebie uczniów i rzekł im: «Żal Mi tego tłumu, bo już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. I jeśli ich puszczę zgłodniałych do domu, zasłabną w drodze, bo niektórzy z nich przyszli z daleka». Odpowiedzieli uczniowie: «Jakże tu na pustkowiu będzie mógł ktoś nakarmić ich chlebem?» Zapytał ich: «Ile macie chlebów?» Odpowiedzieli: «Siedem». I polecił tłumowi usiąść na ziemi. A wziąwszy siedem chlebów, odmówił dziękczynienie, połamał i dawał uczniom, aby je podawali. I podali tłumowi. Mieli też kilka rybek. I nad tymi odmówił błogosławieństwo, i polecił je rozdać. Jedli do syta, a pozostałych ułomków zebrali siedem koszów. Było zaś około czterech tysięcy ludzi. Potem ich odprawił. Zaraz też wsiadł z uczniami do łodzi i przybył w okolice Dalmanuty. Ułomków zebrali siedem koszów... Jakże często współcześnie wyrzuca się pożywienie do śmietnika – nie znając problemu głodu, nie szanujemy Bożych darów. A przecież jeszcze kilka pokoleń wstecz tak nie było – w gospodarstwach w zasadzie niczego się nie marnowało, natomiast do samego chleba podchodzono z niezwykłym namaszczeniem i pieczołowitością jako daru od Boga... Oto kolejny smutny wyznacznik naszych czasów – konsumpcjonizm coraz bardziej zastępujący już nie tylko zdrowy światopogląd, ale i religię. Z człowiekiem wielokrotnie jest tak, że nie szanuje tego, co ma i dopiero, kiedy tego zabraknie, przychodzi opamiętanie. Ten mechanizm ma często swoje przełożenie również na sferę duchową. W Azji, w Afryce, czy na Bliskim Wschodzie chrześcijanie ryzykują życiem, aby ten raz w tygodniu wspólnie spotkać się z Chrystusem. Niekiedy to spotkanie następuje raz w miesiącu, bo brakuje kapłana, który musi dojechać z dalekiego miasta. Tymczasem w katolickiej Polsce, gdzie jest mnóstwo kościołów, wielu posługujących księży i w zasadzie nie ma żadnych przeszkód dla tego, aby żyć sakramentami, kiedy przychodzi niedziela wielu z nas rezygnuje ze spotkania z Chrystusem w Eucharystii, wybierając różnego rodzaju rozrywki, jakie oferuje nam coraz bardziej hedonistyczny świat. A przecież Eucharystia to Chleb podtrzymujący w nas zalążek życia wiecznego w Chrystusie. Chleb, którego jeżeli nie będziemy spożywać, pomrzemy, a nasza śmierć będzie wiecznym piekłem. Eucharystia to Chleb, który nas wzmacnia, gdy jesteśmy słabi i daje siłę, aby żyć. To Chleb dla duszy, ale i ciała. Pamiętacie Martę Robin, mistyczkę, która przez kilkadziesiąt lat spożywała jedynie Eucharystię? Dzieje jej życia naprawdę dają do myślenia... Ewangelista przypomina nam dzisiaj moment, w którym Jezus, błogosławiąc i rozmnażając chleb, zatroszczył się o zgromadzonych przy nim ludzi. Pokazał, że Jego dary są niewyczerpane. Podobnie jest z Eucharystią – ustanawiając ją zatroszczył się o wszystkich ludzi na całym świecie, ale to od ich wolnej woli zależy, czy zechcą posilić się tymi niewyczerpanymi Darami na życie doczesne i wieczne.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną