Ks. W. Lemański proboszczem stulecia? Owsiak pewnie się ucieszy!

0
0
0
/

Dziś w kościele przypada wspomnienie św. Jana Mari Vianney'a, pracowitego proboszcza z francuskiego miasteczka Ars. Choć nie miał daru składnego głoszenia kazań, to jednak lgnęli do niego wierni z najodleglejszych zakątków kontynentu. Za sprawą pokory...

 

Wydaje się, że ks. Wojciech Lemański, jeszcze kilka miesięcy temu jako proboszcz małej parafii w podwarszawskiej Jasienicy, skory do naśladowania patrona proboszczów, wspominanego dziś św. Jana Marii Vianneya raczej nie naśladuje. Ani jako proboszcz, ani nawet jako kapłan, sprawujący funkcję kapelana szpitalnego.

 

Niemalże kilkanaście dni po objęciu nowej funkcji, z której zdjęty został za nieposłuszeństwo swojemu przełożonemu, zaczyna wykazywać się ogromnym nieposłuszeństwem. W czasie Przystanku Woodstock uznał m.in., że „biskupi muszą wymrzeć”, porównał także prof. Bogdana Chazana do pedofila.

 

- Czy nasi biskupi się zmienią? Prawdopodobnie nie. Jeden z biskupów, który był moim profesorem w seminarium, właśnie kiedy mówiliśmy o tym, że nie podoba nam się skostnienie Kościoła i ci biskupi, którzy mówią właściwie do ścian, a nie do ludzi, powiedział nam coś takiego: "To pokolenie musi wymrzeć". Brzydkie słowa, ale oni się już nie zmienią. Może być tak, że wy, nowe pokolenie, wniesiecie nowego ducha, nowy entuzjazm, nową aktywność do Kościoła - mówił ks. Lemański podczas spotkania z młodzieżą.

 

Owym „nowym duchem” miałyby być także zachęty młodych ludzi do wychodzenia z kościoła na znak protestu przeciw „upolitycznionym homiliom”.

 

Warto przypomnieć, że ks. Lemański ma zakaz wypowiedzi do mediów. Mimo tego został zacytowany początkowo przez media Agory (Radio TOK FM, które było patronem medialnym Akademii Sztuk Przepięknych Jerzego Owsiaka).

 

Jak się okazuje, ks. Lemański skłamał także mówiąc na temat Przystanku Jezus, równolegle działającego z Przystankiem Woodstock, ale mającym charakter ewangelizacyjny. Zarzucił jego organizatorom m.in., że nie ma tam kapłanów.

 

Rzecznik prasowy Przystanku Jezus wystosował specjalne oświadczenie do mediów.

 

„W związku z kłamliwymi informacjami zamieszczanymi w niektórych mediach publicznych odnośnie do rzekomej "obecności ks. Lemańskiego na Przystanku Jezus" informujemy że:

 

1. Ks. Lemański po raz pierwszy przyjechał na Przystanek Woodstock w roku 2014 i nie zna Przystanku Jezus w przeciwieństwie do obecnego na nim od 1998 roku bp. Edwarda Dajczaka a także regularnie przyjeżdżających na spotkania z młodzieżą i ewangelizatorami biskupami i arcybiskupami: Adamem Dyczkowskim, Pawłem Sochą, Stefanem Regmuntem, Tadeuszem Lityńskim, Grzegorzem Rysiem, Wojciechem Polakiem, Andrzejem Dzięgą, Rino Fisichella.

 

2. Ks. Lemański nie był ani uczestnikiem, ani gościem Przystanku Jezus a także nie celebrował Eucharystii ani nie spowiadał na Przystanku Jezus. Odprawił Mszę św. w dniu 1.08 w kaplicy sióstr zakonnych o g. 06.00 i kolejną o g. 7.00 w koncelebrze w kościele parafialnym przy ul. Kard. Stefana Wyszyńskiego 2 w Kostrzynie nad Odrą. Nie spotkał się z Organizatorami Przystanku Jezus ani o to nie zabiegał.

 

3. Ponieważ forma bazy Przystanku Jezus w sąsiedztwie Przystanku Woodstock na ul. Millenijnej jest formą otwartą, ks. Lemański pojawił się tam przez bardzo krótki czas i to jako osoba prywatna nie prowadząc żadnych spotkań, czy konferencji.

 

4. Wypowiedzi ks. Lemańskiego w ASP na Przystanku Woodstock odnośnie do nieobecności księży wśród młodzieży na Przystanku Woodstock są wynikiem nieznajomości rzeczywistości lub celowym zakłamywaniem prawdy, ponieważ podstawową misją Przystanku Jezus jest właśnie ta obecność i dostępność wobec młodzieży, co może potwierdzić grupa ponad 800 ewangelizatorów.

 

5. Jako Przystanek Jezus wyrażamy całkowitą dezaprobatę wobec działań i wypowiedzi ks. Lemańskiego, które obnażają totalną ignorancję wobec wiedzy na temat Ogólnopolskiej Inicjatywy Ewangelizacyjnej Przystanek Jezus, zaangażowania biskupów, księży, sióstr zakonnych i osób świeckich w dzieło ewangelizacji. A także wobec wykorzystywania naszej wieloletniej owocnej obecności na Przystanku Woodstock do osiągania osobistych medialnych celów i pogłębiania swojej niesubordynacji wobec dyscypliny kościelnej. Obce są dla nas prezentowane przez ks. Lemańskiego poglądy, które niszczą wzajemne zaufanie i traktują Kościół jako rzeczywistość wyłącznie strukturalną.”

 

Za wypowiedzi na Przystanku Woodstock ks. Lemańskiemu grozi nawet suspensa czyli wydalenie ze stanu kapłańskiego. Nie wykluczył tego rzecznik Kurii diecezji warszawsko – praskiej Mateusz Dzieduszycki.

 

Nie bez powodu inny święty, włoski stygmatyk Ojciec Pio, gdy dane mu było widzieć piekło, powiedział, że jest w nim wiele koloratek i piusek. „Zdziwiło mnie, kiedy zobaczyłem w piekle nawet księży i biskupów, których bym się nigdy nie spodziewał tam zobaczyć. Wielu z nich było tam, ponieważ zwiedli ludzi fałszywymi naukami i złym przykładem” – mówił o. Pio.

 

Michał Polak

fot. ks. Wojciech Lemański, wikimedia commons 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

 

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną