Sukces polskich Lasów Państwowych przemilczany przez media i UE!

0
0
0
/

Już tylko 0,5 proc. brakuje do zrealizowania zaplanowanego do 2020 roku poziomu zalesienia, wyznaczonego przez „Krajowy program zwiększania lesistości” przyjęty w 1997 roku - wynika z przemilczanej przez media informacji przedstawionych przez Ministerstwo Środowiska podczas posiedzenia Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa 25 stycznia 2018 roku. Od roku 1995 do 2011 powierzchnia lasów zwiększyła się o 388 tys. ha. Od 2005 r. Agencja Nieruchomości Rolnych znacząco ograniczyła przekazywanie gruntów do zalesień PGL LP, co wraz z ograniczeniami wynikającymi z ustanowienia obszarów sieci Natura 2000 stworzyło realne trudności w realizacji założeń III etapu KZPL na gruntach stanowiących własność Skarbu Państwa. Zakładał on zalesienie w latach 2006-2010 40 tys. ha, czyli po około 8 tys. ha rocznie, a także wykonanie IV etapu KPZL w latach 2011-2020. Łącznie w latach 1995-2010 Lasy Państwowe zalesiły 128 925 ha. Jak informuje dyrekcja Lasów Państwowych, w 2015 r. według danych GUS zalesiono łącznie 2 270 ha gruntów (spadek o około 40% w stosunku do 2014 r.), w tym 755 ha gruntów stanowiących własność Skarbu Państwa, w tym PGL LP zalesiło 748 ha. Podstawą prac zalesieniowych jest „Krajowy program zwiększania lesistości”, zakładający wzrost lesistości do 30 proc. w 2020 r. i do 33 proc. w 2050 r. Polska jest w europejskiej czołówce, jeśli chodzi o powierzchnię lasów. Zajmują one 29,5 proc. terytorium kraju, rosną na obszarze 9,2 mln ha. Zdecydowana większość to lasy państwowe, z czego ponad 7,6 mln ha zarządzane jest przez Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe. Na koniec 2015 r. powierzchnia lasów w Polsce wynosiła 9 215 tys. ha (wg GUS - stan na dzień 31.12.2015 r.), co odpowiada lesistości 29,5%. Powierzchnia lasów Polski łącznie z gruntami związanymi z gospodarką leśną wynosiła 9 420 tys. ha (stan na dzień 31.12.2015 r.). Nawałnice nie przeszkodziły - Nawałnice, które przeszły nad Polską z 11 na 12 sierpnia 2017 r. spustoszyły lasy w kilkudziesięciu nadleśnictwach, głównie na Pomorzu i Kujawach. Wystąpiły one głównie na gruntach będących w zarządzie Skarbu Państwa (Lasy Państwowe), które to w ewidencji gruntów posiadają las i są faktycznie lasem. Grunty do zalesień są to grunty przekazywane przez Agencję Nieruchomości Rolnych lub są to prywatne grunty właścicieli rolnych - gruntów tych dotyczą odrębne przepisy zawarte w Programie Rozwoju Obszarów Wiejskich – tłumaczyła w rozmowie z portalem Prawy.pl Anna Malinowska, rzecznik prasowa Lasów Państwowych, zaznaczając, iż nawałnice w żaden sposób nie mogły przeszkodzić w realizacji założonego planu zalesiania, ponieważ „zalesienie z definicji jest to wprowadzanie roślinności leśnej na grunty nie będące lasem". - W związku z czym mamy tutaj do czynienia z dwoma odmiennymi sytuacjami - dodała, rozwiewając tym samym wszelkie wątpliwości odnośnie do realizacji założeń KPZL na lata do 2020 roku. - Lasy, na których doszło do wspomnianej klęski są sukcesywnie uprzątane, przygotowywane i odnawiane (odnowienie to ponowne wprowadzanie roślinności leśnej). Poza tym, widnieją one obecnie i pozostaną w dalszej ewidencji jako las. Zgodnie z Ustawą o lasach właściciel lasu ma obowiązek ponownego wprowadzenia tam roślinności leśnej do 5 lat. Więc nie ma zagrożenia co do dalszej przyszłości tych lasów – dodała, zaznaczając, iż „lasy dotknięte klęską nie są w żaden sposób zagrożone, a dzięki skoordynowanym działaniom Lasów Państwowych, ich wykwalifikowanej kadry i posiadanych środków finansowych już niedługo będzie tam rósł nowy las”. - Wg założeń KPZL do 2020 roku lesistość Polski ma wynieść 30% a do 2050 roku - 33%. Opierając się na pracach badawczych Instytutu Geodezji i Kartografii (IGiK) przeprowadzonych w 2015 roku na zlecenie DGLP roku, możemy stwierdzić, że ten poziom został już osiągnięty. Pozostało jeszcze tylko odpowiednie zaewidencjonowanie powierzchni lasów prywatnych, co leży w kompetencji starostów - podkreślała. Co ciekawe ten niewątpliwy sukces polskich Lasów Państwowych nie jest dostrzegany przez Unię Europejską, przedstawiającą Polskę jako kraj niszczący zasoby leśne, w szczególności w odniesieniu do Puszczy Białowieskiej. Wydaje się przy tym zdumiewające, że zdrowa gospodarka leśna (oparta na pozyskiwaniu drewna, ale i zalesianiu) nadal jest przez eurokratów traktowana jako patologia, a unowocześnianie i usprawnianie pozyskiwania drewna – jako zbrodnia na naturze. W podobny sposób podchodzą do sprawy polskojęzyczne media zachodniego kapitału, zupełnie nie dostrzegając tytanicznej pracy zwiększania lesistości lasów. I nie wydaje się, że przyczyną tego stanu rzeczy jest ignorancja, ponieważ przedstawiciele polskich władz, w tym nieoceniony w sprawach leśnictwa prof. Jan Szyszko wielokrotnie tłumaczyli na forum unijnym zalety polskiej gospodarki leśnej. Wydaje się za to, że ktoś ma ochotę z pomocą eurokratów „położyć łapę” na Lasach Państwowych – raz już próbowano to robić za czasów Donalda Tuska. Wówczas jedynie ostry opór leśników i społeczeństwa polskiego zapobiegł rabunkowi polskich lasów. Fot. Anna Wiejak

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną