Antykatolicka kampania nienawiści kreowana jest według klasycznych nazistowskich wzorców. W czasie II wojny światowej naziści kreowali negatywny wizerunek Żydów między innymi w kampanii „Żydzi, wszy, tyfus”. Dziś lewica kreuje negatywny wizerunek katolików kampanią pod hasłem „salezjanie, katolicy, ebola”.

Według lewicowców psychopatycznymi potworami są salezjanie z Wrocławia, którzy najpierw otumanili rodziców, by ci wysłali z nimi swoje dzieci do Afryki. Potem w Afryce demoniczni księża zarazili dzieci wirusem ebola by stały się bronią biologiczną, którą kler chce wymordować Polaków.

Rozgłaszając swoje absurdalne teorie lewica zapewne liczy, że konsumenci medialnego szlamu są już tak ogłupiali, że przyjmą każde, nawet najbardziej absurdalne kłamstwo za prawdę. Celem lewicy jest zniszczenie kościoła katolickiego, instytucji która jest niezależna od państwa, umożliwia obywatelom samoorganizacje, a przez to jest barierą dla eskalacji totalnej władzy państwa nad jednostkami.

Dotychczas lewica kreowała negatywny wizerunek Kościoła, podobnie jak to robili naziści, oskarżając kler katolicki o pedofilię. Duchowni katolicy w pełnej hipokryzji narracji lewicy przedstawiani byli jako dewianci seksualni - równocześnie lewica afirmowała patologie seksualne i seksualizację dzieci i młodzieży. Fakty, niewygodne dla lewicy, takie jak statystyki prezentowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości, zadające kłam twierdzeniom o pedofilii w kościele, były przez lewicowe media przemilczane.

Zapewne teraz w arsenale lewicy przyjdzie pora na kanibalizm, wampiryzm, czary i terroryzm. Oficerowie frontu medialnego zarzucą księżom katolickim dokonywanie sabotaży na zlecenie Putina, obwiną katolików o grad i afrykański pomór świń. Konsumentów medialnego szamba czeka zapewne jeszcze cały festiwal doniesień o zakonnikach zjadających zabłąkanych pielgrzymów, księżach wysysających krew parafiankom pogrążonym w dewocji, czy słuchaczkach Radia Maryja odprawiających wudu.

Jan Bodakowski

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.