Przez 52 lata żywiła się tylko Ciałem Chrystusa - w Polsce ukazała się właśnie Jej "Droga krzyżowa"

0
0
0
/

Jan Bodakowski: Przetłumaczyłaś „Drogę krzyżową – medytacje Marty Robin”, wydane staraniem Wydawnictwa Sióstr Loretanek. Czy odkrywałaś wizje religijne Autorki podczas tłumaczenia, czy też Jej dzieło znane Ci było wcześniej? Dr Marta Cywińska: Pierwszy raz o Marcie Robin usłyszałam jako młoda dziewczyna, kiedy pomieszkiwałam w Bretanii, a moja przyjaciółka – gorliwa katoliczka, Bretonka z niezwykle tradycyjnej rodziny poleciła mi zapiski tej mistyczki oraz stygmatyczki jako lekturę obowiązkową. Był to przełom lat 80 i 90 w Polsce nikt ze znanych mi osób o Marcie Robin nie słyszał, a im bardziej wchodziłam w lekturę, tym bardziej uzmysławiałam sobie, że ta postać pojawiła się na mojej drodze się nie bez przyczyny. W 2017 roku nakładem Wydawnictwa Sióstr Loretanek ukazała się Jej droga krzyżowa, którą miałam przyjemność tłumaczenia z języka francuskiego, niezwykle sugestywna, przenosząca odbiorcę do realiów z czasów Pana Jezusa a jednocześnie sprawiającą, że ból niewyobrażalny trafia do świadomości odbiorcy. Wraz z red. Anną Wiejak nagrałyśmy razem program poświęcony Marcie Robin http://prawy.pl/53251-marta-robin-cierpienie-nigdy-nie-jest-bez-sensu/ Jan Bodakowski: Marta Robin przez całe życie cierpiała... Dr Marta Cywińska: Była najmłodsza spośród sześciorga rodzeństwa. W 1918 roku zdiagnozowano u niej paraliż rąk i nóg, a także zanik odruchu przełykania. W tamtych czasach medycyna była bezradna, w momencie diagnozy Marta Robin miała 18 lat i mając lat 21 dostąpiła pierwszego objawienia Matki Bożej. Przez 52 lata -co wydawać nam się może zupełnie niewyobrażalne -Jej jedynym pokarmem była Hostia. Kilka lat temu papież Franciszek promulgował dekret o heroiczności cnót Marty Robin. Ojciec Finet zredagował Jej wizje i zadbał o to by ukazały się w formie drukowanej. Marta Robin była duchową matką wspólnot zwanych Ogniskami Miłości, właściwe całe Jej życie było pod znakiem ogromnego cierpienia fizycznego. W wieku 20 lat sformułowała Akt Miłości i Oddania się Bogu a w 1930 roku otrzymała stygmaty. Jan Bodakowski: Jej dom odwiedzały tłumy... Dr Marta Cywińska: Tak, do Jej domu położonego w maleńkiej miejscowości na południe od Lyonu przybywały tysiące osób, które wychodziły przemienione, nawrócone. W 1939 roku straciła wzrok ale szkoła, która powstała w pobliskim zamku z jej inspiracji, szkoła dla dziewcząt, miała nieść światło miłości. Zainspirowała powstanie Ognisk Miłości (Foyers de Charité), wspólnot życia prowadzących ośrodki rekolekcyjne. Jan Bodakowski: Dziękuję za rozmowę.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną