Lourdes w relacjach naocznego świadka

0
0
0
/

Jean-Baptiste Estrade był urzędnikiem podatkowym w Lourdes i jednym z wielu sceptyków, którzy w czasie objawień Matki Bożej utrzymywali dystans wobec tych wydarzeń. Niezbyt religijny, z politowaniem patrzył na egzaltację tłumów towarzyszących Bernadecie Soubirous w modlitwie w Grocie Massabielle, niekiedy naśmiewał się z nich, uważając całą sprawę za ludowy zabobon, niegodny uwagi wykształconego człowieka. Wszystko zmienia się z chwilą, kiedy pokonuje swoją obawę przed narażeniem się na śmieszność i decyduje się towarzyszyć siostrze, Emmanuélite, do Groty. Z chwilą kiedy Estrade ujrzał Bernadetę w ekstazie, z zimnego obserwatora stał się gorącym apostołem Matki Bożej, by w końcu stać się kronikarzem cudownych zdarzeń, które doprowadzą do wzniesienia w tej małej miejscowości w Pirenejach jednego z najsłynniejszych sanktuariów na świecie. Swoje wspomnienia, bardzo oszczędne w emocjach, ujęte w prostych, żołnierskich chciałoby się rzec słowach, zdecydował się spisać i opublikować na prośbę ojca Rémiego Sempé, przełożonego misjonarzy z Lourdes. Po raz pierwszy ukazały się drukiem w 1878 roku i doczekały się licznych wydań w wielu językach, w tym również – staraniem wydawnictwa AA – w języku polskim. Materiał do ich wydania zbierał od chwili nawrócenia. Bernadeta była w domu jego i jego siostry częstym gościem i chętnie opowiadała o objawieniach, które to relacje Estarde skrupulatnie notował. Myli się jednak ten, kto sądzi, że sama książka („Lourdes w relacjach naocznego świadka”) jest jedynie kroniką, suchą relacją faktów. W tle obserwujemy bowiem dokonujące się w autorze zmiany, przeżywając jego rozterki, czy kryzysy wiary. Jak na dłoni widzimy też wpływ, jaki wyróżnienie tego akurat niewielkiego miasteczka przez Matkę Bożą, miało na lokalną społeczność. W szczególności uderza radykalizacja postaw, ujawniająca się w swojej pełni w walce o udowodnienie postawionych tez prawdziwości objawień w Massabielle. Czytelnik poznaje również dość szczegółowo, niejako z pierwszej ręki duchowość wybranki Maryi i trudy, jakie musiała znieść wypełniając dzieło maryjnego apostolatu. Estarde nie ogranicza się jednak do swoich własnych notatek, ale sięga po świadectwa innych świadków, wiarygodności których jest pewien. Wszystko to nadaje wspomnieniom konwertyty niezapomnianego kolorytu, sprawiając, iż ta pasjonująca lektura na długo zostaje w pamięci czytelnika.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną