Abp. Światosław Szewczuk dla portalu Prawy.pl o swoim stosunku do banderyzmu i potrzebie poznania prawdy

0
0
0
/

O tym niebezpiecznie jest mówić teraz w Polsce – powiedział nie bez żartobliwości zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego abp Światosław Szewczuk w odpowiedzi na pytanie portalu Prawy.pl o jego stosunek do Stepana Bandery i banderyzmu. - Myślę, że my musimy poznać naprawdę prawdę. Tylko wtedy możemy mówić o jakimś obiektywnym, osobistym stosunku. Mam takie wrażenie, że i z jednej i z drugiej strony granicy czasem konstruujemy nowe mity nacjonalne, ale naprawdę studiów historycznych według metodologii naukowej jeszcze nie mamy, zwłaszcza na Ukrainie. Dlatego ta idea poznania prawdy, która uwolni nas od tej przeszłości, dla nas jest bardzo ważna - mówił. Abp Światosław Szewczuk odwiedził Polskę przy okazji promocji wywiadu-rzeki „Dialog leczy rany”, jaki przeprowadził z nim dziennikarz Krzysztof Tomasik. - Są dwa niebezpieczeństwa. Z jednej strony jest polityczny populizm, który apeluje do najniższych instynktów swoich słuchaczy, nie ponosi żadnej odpowiedzialności i ma zapewnić zwycięstwo w następnych wyborach. Z drugiej jest tendencja wielkiego nacjonalizmu, która jest podsycana i zapewne opłacana z centrum jednego dużego państwa. Bo to jest sposób jak rozwalić kontynent europejski od środka – przestrzegał. Przypomniał swoje słowa z niedawno wydanego (z okazji 100-lecia niepodległości [?!] Ukrainy) listu pasterskiego, w którym mówił, że „te tendencje stawiają czasem nawet ideę narodowości czy państwa w miejsce Pana Boga i wtedy są ideologią pogańską”. - Jako uczniowie Chrystusa nie możemy popierać ani skrajnego nacjonalizmu, ani szowinizmu - skonstatował. Zarówno w swoim przemówieniu, jak i odpowiadając później na pytania dziennikarzy abp Światosław Szewczuk podkreślał wagę oraz istotę wzajemnego dialogu, zdolność do którego „gubi się gdzieś po drodze w kulturze współczesnej”. - Słuchanie innego nie jest zawsze zgadzaniem się z jego zdaniem – uwrażliwiał, dodając, iż „kiedy człowiek staje się zdolny do dialogu z drugim człowiekiem, następuje moment uzdrowienia”. - Jan Paweł II był pasterzem dialogu, który niszczył mury rozdzielenia, niszczył mury uprzedzenia i w ten sposób był wielkim apostołem pojednania. Był lekarzem, lekarzem Europy, zapraszając do dialogu leczył ten kontynent, który po II wojnie światowej był tak zraniony. Żeby ofiary tej czy innej wojny stały się zdolnymi do dialogu, trzeba, żeby każdy z nich przeżył swoje uzdrowienie – mówił. - Jeżeli chodzi o dialog polsko-ukraiński jesteśmy ofiarami dwóch systemów ateistycznych, nazistowskiego i komunistycznego, ofiarami naszych dwóch wojen między Ukraińcami a Polakami [?!] z ubiegłego stulecia. Niebezpieczeństwem tego fenomenu ofiary jest, że jesteśmy tylko skoncentrowani na własnym bólu, a dialog pomaga wyjść z tego zakrytego sposobu istnienia z własnym bólem do innego i dlatego jest momentem uzdrowienia. Naprawdę jestem przekonany, że dialog leczy rany – przekonywał, podkreślając, iż „tylko dialogując z innym możemy zrozumieć, jak nawzajem się nie znamy”. - Zdajmy sobie sprawę, że Ukraińcy nie znają Polaków, ich bólu, historii, aspiracji i dążeń, ale też Polacy nie znają Ukraińców, nie wiedzą o ich historii, ich aspiracji, ich dążeń – stwierdził. - Czasem mówi się, że każdy naród ma swoją prawdę narodową, ale wymiana dialogu, nawet nad własnym bólem jest niezbędna - zaznaczył. - Musimy kontynuować, będziemy kontynuować wzajemny dialog między Kościołem polskim i ukraińskim. Ten kryzys nie jest kryzysem w relacjach między naszymi kościołami. To jest kryzys na poziomie politycznym, bo przyznam, że my tego nie rozumiemy – wyznał, podkreślając, iż „szacunek dla Polski i Polaków ze strony Ukrainy i Ukraińców jest bardzo wysoki”. - Kościół musi naprawdę uczyć ludzi budować swoje życie i relacje z bliźnimi na zasadach moralności chrześcijańskiej. Jeżeli doktryna społeczna Kościoła będzie fundamentem życia politycznego, życia społeczeństwa obywatelskiego, godność każdego będzie na pierwszym miejscu - dodał. Jako swój cel nakreślił, aby kwestia pojednania stała się elementem kultury każdego Ukraińca i każdego Polaka. - Chcemy, aby patronem naszego polsko-ukraińskiego pojednania był św. papież Jan Paweł II - dodał. Ze strony Episkopatu Polski i ze strony synodu ukraińskiego zostały wyznaczone grupy biskupów, celem których jest „dialog i idea wyrabiania wzajemnych akcji”. Na spotkaniu promującym książkę „Dialog leczy rany” obecni byli były prezydent Polski Bronisław Komorowski i ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca, a także Piotr Tyma, prezes Związku Ukraińców w Polsce. Fot. Anna Wiejak

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną