Szczątki około tysiąca osób, w tym polskich żołnierzy i policjantów, pomordowanych przez sowieckich oprawców odnaleziono na terenie byłego więzienia NKWD we Włodzimierzu Wołyńskim. O sprawie poinformował dziennik "Rzeczpospolita".

Do największego z dotychczasowych odkrycia masowych grobów ofiar sowieckich zbrodni w tym mieście doszło kilka tygodni temu w wyniku prac polskich i ukraińskich archeologów, prowadzonych w miejscu, co do którego od dawna istniały podejrzenia, że znajdują się tam szczątki Polaków.

- Na razie znaleźliśmy szczątki ok. 950 osób. Są wśród nich polscy żołnierze, ale także osoby cywilne. Znalezione na miejscu łuski z pistoletu TT wskazują, że zostali zabici przez NKWD w 1940 i 1941 roku – powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Aleksiej Złatogorski, kierujący ekipą ukraińskich archeologów. –

Szczątki znajdują się w bardzo złym stanie. Zostały przysypane wapnem. Odkryto dwie jamy grobowe - dodała kierownik prac dr Dominika Siemińska.

Wnioski, do jakich doszli badacze po dokonaniu oględzin miejsca zbrodni są przerażające: zwłoki były ubijane kolbą, posypywane wapnem i zasypywane koparką. Pomordowani spoczną na cmentarzu komunalnym we Włodzimierzu Wołyńskim 23 września tego roku, gdzie zostanie postawiony pomnik. 

We Włodzimierzu w ostatnich latach znaleziono już szczątki kilkuset osób: Polaków, Ukraińców i Żydów. Nigdy jednak nie udało się odnaleźć ciał tak wielkiej liczby osób.

Anna Wiejak

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.