Lwów: Halicki zamiast Bandery

0
0
0
/

Patronem lotniska we Lwowie będzie założyciel miasta król Daniel Halicki. O mały włos, a władze miasta zgodziłyby się Stepana Banderę, lidera bandyckiej grupy, mordującej Polaków na Wołyniu. Zwyciężył zdrowy rozsądek, czy poprawność polityczna?


Niewiele brakowało, a wybór patrona nowego stołecznego lotniska na Ukrainie zakończyłby się międzynarodowym skandalem. Jeszcze niecałe dwa tygodnie temu władze Ukrainy nie widziały niczego złego w tym, aby port lotniczy we Lwowie nosił imię Stepana Bandery – postaci, która dała się poznać jako wróg Polaków. Wniosek o nadanie właśnie tego imienia popierały oficjalnie władze miasta. Wszystko to na kilka miesięcy przed piłkarskimi rozgrywkami Euro 2012 organizowanymi przez Polskę i Ukrainę.

Stepan Bandera nazywany jest „ukraińskim führerem”. Był przywódcą jednej z frakcji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, której zbrojne ramię – UPA, jest odpowiedzialne za prowadzone od wiosny 1943 roku czystek etnicznych ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. OUN-UPA to część działającej we wschodniej Europie (głównie w Polsce) agentury hitlerowskiej finansowanej przez wywiad niemiecki oraz moskiewski Komintern.

Już w okresie studiów we Lwowie (a więc jego nauka finansowana była z polskich środków) zaczął działać nielegalnie przeciwko Państwu Polskiemu, stosując sabotaż i szpiegostwo. Współtworzył listy polskiej inteligencji i żydów. Na podstawie tych dokumentów hitlerowcy dokonywali aresztowań i deportacji.

Nie ma dokładnych danych, ile osób zginęło przy jego udziale. Szacuje się, że liczba ta sięga kilku tysięcy. Mimo tego, przed blisko dwoma laty prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko postanowił nadać mu tytuł bohatera narodowego Ukrainy, za „niezłomnego ducha w służbie idei narodowej, bohaterstwo i poświęcenie”. To oficjalne stanowisko znalazło się w dekrecie kancelarii prezydenta.

Tym razem kompromitacji na szczęście nie będzie. W oparciu o wyniki internetowego głosowania władze miejskie we Lwowie uznały, że stołeczne lotnisko otrzyma imię panującego na Rusi w latach 1253-1264 króla Daniela Halickiego. Jemu Ukraińcy zawdzięczają zjednoczenie ziem południowo-zachodniej Rusi. Zgodnie z legendą, jest on założycielem miasta Lwowa. Nazwa ta ma pochodzić o imienia jego syna – Lwa.

Jest więc długo wyczekiwany kompromis. - Myślę, że nadawanie lotniskom imion królów jest zgodne z duchem naszych czasów – podsumował wicepremier Borys Kołesnikow, odpowiedzialny za przygotowania Ukrainy do piłkarskich Mistrzostw Europy w 2012 roku. Warto wspomnieć, że wśród propozycji patrona lotniska we Lwowie znalazł się Stanisław Lem, polski pisarz urodzony w tym mieście.

Michał Polak
fot. Wikimedia Commons

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną