Senator Ted Cruz zgrillował Marka Zuckerberga

0
0
0
/

Podczas wtorkowego przesłuchania Marka Zuckerberga przed senacką komisją w Stanach Zjednoczonych, senator Ted Cruz dosłownie zmiażdżył twórcę Facebooka, udowadniając mu dyskryminację konserwatystów oraz prowadzenie przez jego firmę politycznej cenzury. Cruz rozpoczął przesłuchanie od pytania, czy Facebook postrzega się jako neutralne forum, na które Zuckerberg odpowiedział, iż jego firma uważa się za „platformę wszystkich idei”. Na to Cruz zauważył, że usługi on line nie są pociągane do odpowiedzialności za swoją zawartość tak długo, jak długo stanowią „neutralne publiczne forum”. Następnie znów zapytał, czy Facebook postrzega się jako neutralne forum publiczne, czy też angażuje się politycznie? Twórca Facebooka odpowiedział, że celem platformy było „z pewnością niemieszanie się w polityczne mowy”. Naciskając Zuckerberga, Cruz powiedział mu, że „zdecydowana większość Amerykanów” jest „poważnie zaniepokojona” tym, że Facebook zaangażował się w „bycie stronniczym oraz polityczną cenzurę”. Przytoczył przy tym liczne przykłady tego, jak Facebook usuwał wszelkie przejawy konserwatywnych poglądów z prezentowanych nowości, jak chociażby informacja o konferencji Akcji Politycznej Konserwatystów, czy skandal związany z Lois Lerner. Wyliczył mu wszystkie zablokowane przez administratorów Facebooka katolickie strony, których było ponad dwadzieścia, a także klasyfikowanie konserwatywnych blogerów jako „niebezpiecznych dla społeczności”. - Dla większości Amerykanów to wygląda na bycie stronniczym w kwestiach politycznych. Czy zgodzi się pan z tym? - indagował Cruz, zarzucając Facebookowi wprowadzanie cenzury. Zuckerberg odpowiedział poprzez odniesienie się do „prawdziwej” troski o to, że siedziba Facebooka znajduje się w „ekstremalnie skłaniającej się ku lewicy” Dolinie Krzemowej, jednakże zapewniał, iż stara się eliminować wszelkie formy stronniczości. Cruz nie omieszkał też zapytać Zuckerberga o sprawę Palmera Lucky'ego, który został zwolniony po tym, jak wyszło na jaw, że wspiera Donalda Trumpa. Twórca Facebooka zaprzeczał, aby wiedział o zwalnianiu lub zatrudnianiu ludzi w oparciu o ich sympatie polityczne, czy poglądy. Zuckerberg zaprzeczył, aby zwolnienie Lucky'ego miało cokolwiek wspólnego z jego poglądami politycznymi. Głównym tematem przesłuchania była jednak afera, która wybuchła po tym, jak Facebook przyznał w zeszłym tygodniu, że w sposób nieuprawniony podzielił się informacjami na temat 87 mln użytkowników z firmą gromadzącą bazy danych Cambridge Analytica. Tydzień temu jeden z pracowników owej firmy uderzył na alarm, zeznając przed brytyjską Izbą Gmin, że Facebook posiada zdolność podsłuchiwania użytkowników przez smartfony, w których zainstalowano aplikację. Źródło: LifeSiteNews

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną