Ostatnio ukazała się na rynku księgarskim mała perełka, czyli zbiór felietonów dr Marty Cywińskiej publikowanych na prawym.pl, zatytułowany „Spory niegdysiejsze, spory współczesne” (Wydawnictwo LTW).  Pani Marta nie jest zwykłą felietonistką.  To waleczna, fidiaszowa Atena łącząca rylec filozofów z ostrzem włóczni hoplitów, obrończyni kobiecości, rozumianej jako owoc boskiego planu Stwórcy. To buchająca emocja, wrażliwa na niesprawiedliwość i krzywdę, chamstwo oraz brzydotę. To istny młot na współczesne prądy ideowe, a zwłaszcza feminizm.Publicystyka wpisuje się w głębszy konflikt, zaczęty w XVIII w. między tradycjonalistycznym-konserwatyzmem, a modernizmem-uwspółcześnieniem. Dr Marta Cywińska to miłośniczka szlacheckiego zaścianka, klasycznego wychowania, miłośniczka polskiego międzywojnia, minionej elegancji w morzu bezwstydu. To biały anioł  podczas "czarnych marszów" dumnie chodzący po uczelni i ulicach lewackiej "Warszawki", dający wsparcie w męstwie swym studentkom, a także  mężczyznom chylącym czoła na widok tej fizycznej kruszyny. Więc nie jest ona "feisbukowy bojownikiem od lajków", a za słowami felietonów idą jej czyny w życiu realnym. Wszystkie te wątki znajdą Szanowni Czytelnicy w felietonach. Jednak "Prawico", nie raduj się przedwcześnie! Jest tam dużo o Tobie. O twoim lenistwie duchowym, braku wychowania, o braku empatii, o zaniku męskości bo żyjesz "prawico" tym świecie i musisz mocno prosić Ducha Świętego o dar męstwa, byś nie popłynęła z "lewakami" w konformistycznym rynsztoku. Choć dostaje się wszystkim, to może dla odchodzącego pokolenia narodowców Pani Marta ma  wyjątkowo ciepłe słowo. M.in. dla śp. Jana Koziatka - nestora idei narodowej z lat 80 i 90-tych XX wieku. Sama jest z pokolenia narodowców czasu transformacji, więc może dlatego widzi więcej niż młodzi wpatrujący się w wypiekami twarzy w swoje "smarfono-aifony". Czyta w duszy i w myślach. Miłej lektury!   Ilustracja: Katolicka Bydgoszcz / red. Kasia Chrzan