Prezydent Adamowicz (dla przypomnienia włodarz Gdańska - jeszcze) zorganizował marsz antyfaszystowski. W ten sposób chciał dać odpór ONR, którego działacze tydzień temu przemaszerowali ulicami grodu Neptuna. Dla przypomnienia dodam jedynie, że do żadnych incydentów wówczas nie doszło, co osobiście potwierdził rzecznik prasowy gdańskiej policji. I chyba fakt, że było grzecznie i cicho musiał wyprowadzić z nerw prezydenta Adamowicza, bo zagroził, że w trybie pilnym złoży wniosek o delegalizację ONR. Mój znajomy oświadczył, że Adamowicz odzyska w jego oczach wiarygodność tylko wówczas, gdy publicznie doliczy do 20, i to trzy razy pod rząd (jest to oczywista aluzja do kłopotów prezydenta Adamowicza z wykazaniem w zeznaniach podatkowych ilości mieszkań, jak i kont w bankach). Jak mu się ta sztuka uda, to wówczas może składać wniosek o delegalizację ONR, jak i miejskiej oczyszczalni ścieków - twierdzi znajomy. Jesteśmy już po marszu ONR, jak i po wiecu antyfaszystów w Gdańsku, gdzie...no właśnie nie wierzę własnym oczom. Oddaje wiec głos jednemu z lewicujących portali: "W pewnym momencie na scenę wszedł jeden z manifestujących, zabrał mikrofon i krzyknął: "Kocham Was ludzie, j***ć Kaczyńskiego", wykonał nazistowskie pozdrowienie i po chwili dodał... "GKS Tychy". Prawdopodobnie była to prowokacja któregoś z narodowców. Jednak jak zareagował tłum? W najgorszy możliwy sposób: zaczął bić brawo". Być może była to prowokacja, jak chce ów parówkowy portal, ale nie o tym tu mowa! Jak zareagowali antyfaszyści od Adamowicza!? ZACZĘLI BIĆ BRAWO!!! I co teraz? Kogo tu zdelegalizować, skoro na jednej manifestacji nie doszło do żadnych incydentów (że powołam się na rzecznika policji), a na drugiej entuzjazm wywołało zawołanie "j***ć Kaczyńskiego"? Może prezydent Adamowicz powinien teraz złożyć dwa wnioski o delegalizację, a już na pewno - o czym jestem święcie przekonana - władze Gdańska już więcej nie wydadzą zezwolenia na wiece jakiś antyfaszystów, którym źle z oczy patrzy. Miało być tak pięknie :) A może następnym razem wiec gdańskich antyfaszystów zabezpieczyć siłami ONR? Dorota Arciszewska-Mielewczyk Poseł na Sejm RP