David Goodall, znany ekolog i botanik poddał się eutanazji na życzenie w Szwajcarii. Miał 104 lata. W wywiadzie uczony stwierdził, że w ciągu ostatniego roku jakość jego życia się pogorszyła. Nie cierpiał na żadną śmiertelną chorobę, jednak uznał, że nie chce już dalej żyć. Powiedział też, że jest szczęśliwy, że może umrzeć.Ponieważ w Szwajcarii do eutanazji na życzenie nie ma konieczności udokumentowania złego stanu zdrowia, David Goodall chciał, by eutanazji dokonano właśnie tam.
Dzień przed śmiercią wybrał się na spacer z wnukami po ogrodzie botanicznym. Na ostatni posiłek w życiu wybrał swoje ulubione dania: rybę z frytkami oraz sernik. W ostatnich chwilach, gdy podawano mu zastrzyk słuchał ,,Ody do radości" Beethovena.
Nie chciał pogrzebu, zażądał. by jego ciało po śmierci zostało przekazane do celów naukowych lub skremowane.
Źródło: BBC
Fot. Wikipedia