Rafał Ziemkiewicz o urojeniach, kompleksach i uprzedzeniach artystów z opozycji

0
0
0
/

W artykule „Tożsamość z bańki" opublikowanym na portalu Interia Rafał Ziemkiewicz stwierdził, że polskojęzyczni aktorzy „stali się grupą zawodową najbardziej chyba sfrustrowaną w Polsce, najbardziej gardzącą Polakami i stanowiącą żelazne zaplecze" opozycji.         Zdaniem Rafała Ziemkiewicza opozycja planowała przeprowadzić obalenie rządu PiS poprzez aktywizacje kolejnych środowisk zawodowych (sędziów, adwokatów, lekarzy), które miały poprzez ignorowanie państwa zmusić PiS do odejścia. W opinii publicysty plan ten opozycji się nie powiódł. Według Rafała Ziemkiewicza przy opozycji zostali tylko aktorzy, choć i tych opozycyjność ma swoje granicę – aktorom walka z PiS dawanie „twarzy opcji "żeby znowu było tak jak było", jej kolejnym akcjom, protestom i organizacjom, których sens sprowadza się do "nienawidzimy PiS""nie przeszkadza „brać kasy od "reżimowej" TVP czy PISF" W swoim artykule Rafał Ziemkiewicz opisał jak Janusz Gajos „pofatygował się wyznać swą niechęć do rządzącej partii redaktor Pochanke w TVN 24. Znakomity aktor miał do powiedzenia tyle, że" Kaczyński chce kontrolować każdy aspekt jego życia. Dla Rafała Ziemkiewicza jest to „poziom intelektualny sióstr Godlewskich" bo „absolutnie o każdym polityku, liderze opinii czy nawet tylko celebrycie można by powiedzieć, że "chce mówić ludziom jak mają żyć"". Zdaniem Rafała Ziemkiewicza „bezradność przy próbach sformułowania, co konkretnie tak złego robi PiS, jest charakterystyczna dla wszystkich liderów i zwolenników "totalnej opozycji". Na potrzeby zagospodarowania własnej "bańki informacyjnej" wypracowała ona pojęcia-klucze, czy raczej wytrychy, których w gronie przekonanych tłumaczyć nie trzeba. "PiS odbiera wolność", "rozmontowuje demokrację", "wyprowadza z Europy" - poczesne miejsce zajmuje tu fraza o "wielokrotnym łamaniu Konstytucji"". Według Rafała Ziemkiewicza poziom refleksji opozycji jest jak poziom obsesyjnych antysemitów, którzy nie mogąc podać dowodów twierdzą, że "Żydzi knują" i wierzą „w to całym jestestwem. Różnica jest tylko taka, że w żydowskie knucie wierzyć "ludziom na pewnym poziomie" nie wypada, a brednie o "wielokrotnym łamaniu konstytucji" i "rozmontowywaniu demokracji" powtarzają z przekonaniem ludzie z naukowymi tytułami czy artyści". W opinii Rafała Ziemkiewicza dzisiejsza opozycja miała przez dekady monopol medialny i robiła przez lata sieczkę z mózgu wielu Polakom, jednak „tworzenie propagandowej wizji świata jest jak dmuchanie balonu - jedna dziura, i powietrze z niego ucieka. W 2015 PiS taką właśnie dziurę zrobił, przejmując media państwowe i czyniąc z nich anty-TVN". Co doprowadziło do tego, że misterna konstrukcja kłamstw i urojeń, która przez dekady zniewalała Polaków w interesie dzisiejszej opozycji, posypała się niczym domek z kart. Jak trafnie zauważył Rafał Ziemkiewicz „u siebie liderzy i wyznawcy sekty antypisowskiej sa niezwykle wymowni, ale jeśli któryś z nich wychyli nos poza getto "swoich" mediów, wiernych, oddanych partyjnej sprawie tefałenów i tokefemów, i usłyszy pytanie - ale tak konkretnie? - to zaczyna się masakra. (...) w podobny sposób głupieją, gdy ich spytać o konkrety, wszyscy zwolennicy PO czy tęczowej lewicy. Ich świat nie wytrzymuje konfrontacji ze światem realnym, nawet werbalnej. Stąd specjalnością opozycji stało się demonstracyjne wychodzenie, nieprzychodzenie, odcinanie się i apelowanie o nieutrzymywanie kontaktów z. Tylko tak mogą pozostawać w bezpiecznym wnętrzu bańki". Do teza Rafała Ziemkiewicz dodam, że ten syndrom doskonale tłumaczy dlaczego politycy i zwolennicy opozycji systematycznie odmawiają udzielenia mi odpowiedzi na najprostsze pytania i sama moja obecność jako publicysty z mediów patriotycznych doprowadza ich do histerii i agresji. Rafała Ziemkiewicza w swym artykule zastanawia się też czy to, że pozycyjna narracja jest skomponowana z urojeń i emocji sprawia, że najlepiej odnajdują się w opozycyjnej narracji aktorzy przez całe życie realizujący się w świecie fikcji i emocji. Komentując deklaracje Jerzego Stuhra, który według publicysty, miał powiedzieć w TVN, że "Ostatnie czasy zniszczyły dążenia całego mojego życia. Całe życie chciałem być Europejczykiem... Że będę przez nich uznany, że będę na równi, że będę doceniony", Rafał Ziemkiewicz stwierdził, że słowa sławnego aktora pokazują „właściwie wszystko o zbiorowym kompleksie niższości, podstawie tożsamości elity III RP i jej odrzuconych przez ciemne społeczeństwo starań o "wyzwolenie" nas wszystkich z tej "nienormalności", jaką stanowi polskość". Kończąc swój artykuł Rafał Ziemkiewicz przytoczył sonda „Wyborczej" z którego wynika, że elektorat opozycji wstydzi się Polski i dyma z Polski jest mu obca. Komentując refleksje Rafała Ziemkiewicza muszę stwierdzić, że na szczęście taka patologiczna irracjonalna, oparta na emocjach i uprzedzeniach, urojona wizja sytuacji w Polsce przemawia, sądząc po tym kto pojawia się na demonstracjach opozycji, tylko do emerytów beneficjentów transformacji ustrojowej.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną