Korwin, Kukiz, Żebrowski i Płużański o micie wyborów 4 czerwca 1989 i o świństwach jakie się za nim kryją

0
0
0
/

Rocznica wyborów 4 czerwca skłoniła wiele osób z środowisk patriotycznych czy prawicowych do przypomnienia jak bardzo nieprawdziwy jest mit 4 czerwca 1989 i jak wiele świństw się za nim kryje. Na swoim profilu facebookowym lider partii Wolność Janusz Korwin-Mikke stwierdził, że „Kiszczak był genialnym manipulatorem. Wszyscy uwierzyli w komedię Okrągłego Stołu. Uważam, że Kiszczak wykonał majstersztyk, bo zrobił Okrągły Stół i przekazał władzę swoim agentom. To była komedia odegrana przez ludzi generała Kiszczak, mająca na celu pozorne oddanie władzy na zasadzie: "Wiele musi się zmienić, żeby wszystko zostało po staremu"." Według Korwina-Mikke: „zawsze niemalże wszyscy uważali, że to była wielka opozycja, tylko tacy ludzie myślący jak ja, wiedzieli, że to była agentura generała Kiszczaka. Cały Okrągły Stół było to przekazanie władzy od rządu do agentów rządu, do agentów generała Kiszczaka. Generał Kiszczak osobiście i personalnie mianował kto będzie siedział przy Okrągłym Stole". Lider parlamentarnej opozycji Paweł Kukiz na Faceboooku stwierdził, że „4 czerwca 1989 roku odbyły się wybory do sejmu "kontraktowego". Przedstawiciele niedemokratycznych władz komunistycznych Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej zagwarantowali rządzącej „koalicji", obejmującej PZPR i jej satelitów, obsadę co najmniej 299 (65%) miejsc w Sejmie. Pozostałe mandaty poselskie w liczbie 161 (35%) zostały przeznaczone dla kandydatów bezpartyjnych. I w ten sposób komuniści - dogadując się z częścią opozycji a drugą kiwając- pozostali bezkarni i na dodatek uwłaszczyli się na Państwie i Obywatelach". Zdaniem Pawła Kukiza „kolejną konsekwencją ustaleń przy okrągłym stole jest taki ustrój, że dziś rządzący mają identyczne instrumenty sprawowania władzy jak ich komunistyczni poprzednicy i skwapliwie z tego korzystają, zawłaszczając absolutnie wszystkie instytucje Państwa. Pamiętacie, jak przed wyborami PiS krzyczał, że należy zmienić Konstytucję? :-) A dziś - cisza. Dlaczego? Bo ta Konstytucja to "Swięty Grall" dla partii, która obejmuje władzę, gdyż daje jej władzę absolutną". Na swoim profilu faceboookowym popularyzator historii Leszek Żebrowski przypomniał o tym „kto nam stworzył taki system po 1989 roku, który ściska nas jak obręcz (...) Kim byli wielcy manipulatorzy". Zdaniem Leszka Żebrowskiego „największą (zewnętrzną) rolę odegrał niewątpliwie tow. Bronisław Lewartowski - Geremek, przedstawiany jako... antykomunista i wybitny intelektualista. Nie był sam. Obok niego tow. Jacek Kuroń (dwukrotny członek PZPR) i Adam Michnik, który do partii po prostu nie zdążył (ale - jak sam się denuncjował: "należałem do komunistów w 60-tych latach"; "komunistyczna Polska to była moja Polska"). Tacy ludzie, jak premier Tadeusz Mazowiecki (do PZPR wprawdzie nie należał, ale był "katolikiem w stanie łaski ubeckiej" - bronił komunę nawet po jej formalnej "śmierci", gdy w styczniu 1990 r. PZPR została rozwiązana), wicepremier tow. Leszek Balcerowicz (w PZPR ponad 12 lat, funkcjonariusz Instytutu Podstawowych Problemów Marksizmu Leninizmu), z drugiej zaś strony tow. tow. Wojciech Jaruzelski (pierwszy prezydent III RP 1989-1990) i Czesław Kiszczak (pierwszy wicepremier w rządzie Mazowieckiego) odpowiednio zadbali, aby było, tak jak było. I mamy tego straszliwe skutki". Według Leszka Żebrowskiego „"Awtoritet" tow. Bronisław Lewartowski - Geremek był Wielkim Budowniczym RP po '89. W wielu kręgach uchodził za przeciwnika komunizmu. "Zaledwie" 18 lat był w PZPR (nie jako szeregowiec, był funkcjonariuszem, czyli "funkiem"!). W dodatku taki wybitny intelektualista". Kolejny popularyzator historii Leszek Zebrowski w rozmowie „Płużański: Obalenie rządu Olszewskiego powstrzymało budowę wolnej Polski" z Andrzejem Hrechorowiczem, opublikowanej na stronie tygodnika „Do rzeczy" stwierdził, że „mówiąc o tym, że 4 czerwca 89 odzyskaliśmy pełnię wolności i niepodległości trzeba porównać tę sytuację do 11 listopada 1918 roku. Wtedy okaże się, że o ile w 1918 roku faktycznie odzyskaliśmy niepodległość, w 1989 nie miało to miejsca. Przeprowadzona została jedynie transformacja systemu. A transformacja nigdy nie jest zaprowadzeniem nowej jakości ale przepoczwarzeniem tego, co było. A więc 4 czerwca 1989 mamy do czynienia z korektą Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Oczywiście korektą pozytywną, ale o gruntownej zmianie systemu, kontrrewolucji nie możemy mówić. Przetransportowano system, przetransportowano ludzi, lekko zmieniając to w kierunku demokracji". Zdaniem Tadeusza Płużańskiego po 4 czerwca 1989 „wiele zostało po staremu. Okupacyjne wojska sowieckie przebywały w Polsce aż do 1993 roku. Ciężko w tym kontekście mówić o tym, by 4 czerwca 1989 roku był początkiem niepodległego i w pełni wolnego państwa polskiego. Mówi się eufemistycznie, że 4 czerwca doszło do prawie wolnych wyborów. Prawie, to znaczy, że wolne nie były, były to wybory koncesjonowane, ustawione tak, by komuniści większość władzy zachowali. W trakcie doszło do manipulacji, komuniści zastosowali wtedy szwindel, jakim była zmiana ordynacji wyborczej".

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną