Generał Stanisław Maczek cz.2.

0
0
0
/

W obronie Francji Po przegranej wojnie obronnej Polski we wrześniu już w październiku 1939 roku Maczek zameldował się w Paryżu u generała Sikorskiego. 15 listopada 1939 roku, w uznaniu zasług, otrzymał awans do stopnia generała brygady i objął dowództwo obozu w Coёtquidan (zwanego Koczkodanem), gdzie gromadzili się ochotnicy z Polski. Francuzi ufni w swoją linię Maginota z wielką łaską podarowali Polakom broń, która pamiętała jeszcze XIX wiek i na każdym kroku pokazywali, że uważają się za strategicznych geniuszy. W takich warunkach, mimo wielkich trudności generał starał się za wszelką cenę stworzyć dywizję pancerną. Nie udało mu się w całości, powstała niekompletna 10 Brygada Kawalerii Pancernej, z którą u boku wojsk francuskich walczył w Szampanii. To znaczy brygada walczyła, a osłaniający jej skrzydła Francuzi po prostu uciekli. Resztki brygady Maczka zostały odcięte. Generał wydał rozkaz o zniszczeniu sprzętu i przebił się wraz z pół tysiącem swych żołnierzy do Marsylii. Tam, ze względu na okupację wszyscy musieli przejść do konspiracji i udawać, że się nie znają. Tymczasem, kiedy pewnego dnia generał Maczek zjawił się w cywilnym garniturze przed największą kawiarnią w mieście, gdzie siedziało przynajmniej stu jego żołnierzy, to cała setka „konspiratorów” natychmiast poderwała się na baczność! Za udział w walkach we Francji Maczek otrzymał Krzyż Virtuti Militari IV klasy. Z Marsylii generał przedostał się w przebraniu Araba do Maroka, stamtąd do Portugalii i Wielkiej Brytanii. 1 Dywizja Pancerna na kontynencie W Wielkiej Brytanii objął dowództwo 2 Brygady Strzelców, przemianowanej później na 10 Brygadę Kawalerii Pancernej, a w końcu na 1 Dywizję Pancerną. Wrócił z nią na kontynent 1 sierpnia 1944 roku i weszła ona w skład 2 Korpusu Kanadyjskiego. W Normandii pomiędzy 7 a 21 sierpnia pod Falaise, dywizja „korkowała” wyjście z kotła jednostkom niemieckiej 5 Armii Pancernej i 7 Armii. Pod Chambois i Mont Ormel Polacy przez dwa dni walczyli w okrążeniu, ponieważ oprócz sił usiłujących wyjść z kotła byli z zewnątrz atakowani przez 2 Dyw. Pancerną SS. Dywizja wzięła 5113 jeńców, zniszczyła 55 czołgów, 44 działa polowe, 38 samochodów pancernych i 207 pojazdów mechanicznych, zapłaciła jednak za to wysoką cenę: 325 zabitych, 1002 rannych i 114 zaginionych. Później dywizja zajęła Ypres, Gandawę i Passchendale. Dzięki znakomitemu manewrowi oskrzydlającemu, po ciężkich walkach Maczkowi udało się wyzwolić Bredę bez strat wśród ludności cywilnej, czego wdzięczni Holendrzy nigdy mu nie zapomnieli. 4 maja 1945 dywizja dotarła do bazy Kriegsmarine w Wilhelmshaven, gdzie przyjęto kapitulację twierdzy. Maczków 19 maja 1945 roku w miasteczku niemieckim Haren, gen. Stanisław Maczek i jego żołnierze, stworzyli tymczasowe lokum dla Polaków, jeńców byłych niemieckich obozów. W miasteczku mieszkało ok. 5000 Polaków, w tym 1728 kobiet, dziewczyn uczestniczek Powstania Warszawskiego, więzionych w obozie Stalagu VI w Oberlangen. Miasteczko początkowo nosiło nazwę Lwów, nazwę Maczków nadał miasteczku gen. Tadeusz Bór-Komorowski. Nazwę „Lwów” usunięto oczywiście na skutek nacisków naszych brytyjskich „sojuszników”. Brytyjska wdzięczność Po wojnie osiadł na stałe w Szkocji, a ponieważ nie przysługiwała mu brytyjska emerytura, więc pracował między innymi, jako barman u swojego byłego podkomendnego. W 1946 r. przez władze komunistyczne został pozbawiony obywatelstwa polskiego. Podobnie jako generał Sosabowski, który to bohater spod Arnhem pracował na taśmie, a potem jako magazynier w fabryce. Tyle w temacie brytyjskiej wdzięczności dla sojuszników. Ostatnie lata Na początku lat dziewięćdziesiątych doszło do znamiennego spotkania, gdzie pełniący wówczas funkcję prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej generał Wojciech Jaruzelski przywiózł do blisko stuletniego generała Stanisława Maczka zaproszenie do Polski. Dumny pancerniak odpowiedział mu, że kiedy chciał wrócić do Polski, to komuniści tacy jak Jaruzelski mu tu uniemożliwili, a teraz to on już nie chce przyjeżdżać. W 1990 r. awansował do stopnia generała broni, a w 1992 r. w wieku stu lat został kawalerem orderu Orła Białego. Na wniosek mieszkańców Bredy nadano mu honorowe obywatelstwo Holandii. Zmarł 11 grudnia 1994 r. w Edynburgu. Kazał się pochować na cmentarzu żołnierzy polskich w Bredzie. Z polskich władz nie przyjechał nikt, a orkiestra wojska polskiego na pogrzeb prawie się spóźniła.  

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną