Labilny jak Trump

0
0
0
/

Donald Trump w trackie prezydenckiej kampanii wyborczej był w środowiskach narodowych w Polsce postrzegany jako nadzieja na nową jakość w polityce zarówno zagranicznej USA. Bardzo szybko po wyborach okazało się, że w światowej polityce USA nic się nie zmieni a jeśli nastąpią jakieś zmiany, to będą to zmiany wprowadzające jeszcze większy chaos w świecie. Waldemar Łysiak w swoich powieściach zwraca uwagę, że w Stanach bez względu na to czy wybory prezydencie wygra Republikanin czy Demokrata, to zawsze jest to kandydat z jednego wspólnego kontrolowanego układu. Wracając do chaosu mamy z jednej strony otwarte groźby kierowane pod adresem Iranu i uderzenia rakietowe w Syrii na pozycje sił rządowych. Z drugiej zaś przeniesienie Ambasady USA do Jerozolimy i jawne pobłażanie gwałtom i zbrodniom dokonywanym przez Izrael wobec Palestyńczyków. Trump na tym jednak nie poprzestał, w ciągu ostatnich tygodni zaczął dzielić świat na wrogów militarnych i gospodarczych USA. Wrogami gospodarczymi okazały się być Chiny, Unia Europejska czy nawet Kanada. Wrogami militarnymi są w głównej mierze Rosja, Chiny i Iran. Co ciekawe niektóre państwa stały się dla USA z jednej strony sojusznikami w wymiarze militarnym a z drugiej wrogami w wymiarze gospodarczym – w takiej sytuacji znalazło się większość państw UE, które jednocześnie są członkami Paktu Północnoatlantyckiego. Najbardziej wyrazistym państwem o podwójnym statusie w polityce Stanów są Niemcy, które są sojusznikiem militarnym, łajanym jednak za zbyt małe wydatki na zbrojenia oraz wrogiem gospodarczym. Niemcy bowiem postanowiły nie skazywać się na dużo droższą ropę z USA, tylko za pomocą rurociągu Nord Stream 2 pozyskiwać tańsze paliwo z Rosji. USA od wielu lat prowadzą bezwzględną politykę w zakresie odcięcia Europy od dostaw ropy naftowej innej niż ta, która trafiałaby za pośrednictwem USA. Warto pamiętać, że jest to ropa znacznie droższa od tej oferowanej przez Rosję. Są takie kraje, jak na przykład Polska które w imię rzekomej solidarności w walce z rosyjskim diabłem będą kupować droższe paliwo od USA. Są jednak takie jak Niemcy, które stawią na pierwszym miejscu własny interes narodowy, które nie zamierzają ulegać presji Stanów. Trumpa podchodzącego do sprawowanego stanowiska biznesowo to nie do pomyślenia, bo traci na tym amerykańska gospodarka. Stąd pomysł do zmuszenia sojuszników wewnątrz NATO, do wydatków na obronność na poziomie 4% PKB, oczywiście zakupiony sprzęt wojskowy w dużej mierze pochodziłby z USA. To kuriozalne żądanie pokazywać może brak zdroworozsądkowego podejścia Waszyngtonu w polityce zagranicznej USA. Wskazywać by mogło również na to wczorajsze spotkanie Trumpa z Putinem w Helsinkach, odbierane przez większość komentatorów jako zdradę interesów USA na rzecz Rosji. Czy rzeczywiście jednak mówiąc wprost Trump to kompletny dureń? Według mnie nie. Owszem uważam go za osobę labilną, podatną na wpływy ale czy rzeczywiście Trump uległ Rosji? Według mnie nie uległ bo to po prostu przemyślana strategia, której celem jest zabezpieczenie sobie przychylności Rosji w trakcie wspólnego ataku USA i Izraela na Iran, który jest już tylko kwestią czasu. Wszystko bowiem w polityce Trumpa było, jest i będzie płynne, poza jego sympatią do Izraela i wrogością wobec Iranu. Dlatego Rosja jeszcze tydzień temu była wrogiem numer jeden a dziś jest partnerem do dialogu. Wczorajsze spotkanie to duży cios dla partii rządzącej w Polsce bo przecież Trump bo swojej wizycie Warszawie pod Pomnikiem Powstania Warszawskiego, kiedy to opowiadał wyświechtane frazesy, których tak uwielbiają słuchać Polacy, wierzący w mesjańską wizję roli Polski, teraz znowu zdradził. Polska w polityce Trumpa zajmuje dokładnie takie samo miejsce jakie zajmowała za Bushów, Clintona czy Obamę. Rolą Polski jest bycie wiernym podnóżkiem, narażającym swoje bezpieczeństwo i tracącym gospodarczo w imię interesów USA. Dziś wbrew temu co chciałaby Polska w interesie USA nie jest konfrontacja z Rosją, bo polem konfrontacji w polityce USA będzie Azja. Konflikt militarny z Iranem, który planuje Trump nie będzie możliwy bez, jeśli nie przychylności to przynajmniej neutralności Rosji. Arkadiusz Miksa

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną