Gdzie są owce, tam musi być także pasterz...

0
0
0
/

19 lipca 1943 r., w miejscowości w Borowikowszczyzna na Kresach, zginęli z rąk Niemców dwaj franciszkanie, proboszcz o. Achilles Puchała oraz jego wikary, o. Herman Stępień. Mimo że mogli się uratować, pozostali ze swoimi parafianami. Dziś mija rocznica ich męczeńskiej śmierci. Józef Puchała urodził się 18 marca 1911 r. we wsi Kosina koło Łańcuta na Podkarpaciu w wielodzietnej rodzinie. Uczęszczał do miejscowej szkoły powszechnej, a po jej ukończeniu wyjechał do Lwowa, gdzie kontynuował naukę w Małym Seminarium Misyjnym prowadzonym przez franciszkanów. W 1927 r., w wieku 16 lat, został przyjęty do zakonu oo. franciszkanów w Łagiewnikach pod Łodzią i przyjął imię Achilles. Po zdaniu matury w 1932 r. odbywał studia filozoficzno-teologiczne w Krakowie. Święcenia kapłańskie przyjął w 1936 r., po których przez jeszczerok kontynuował naukę. Swoją pracę duszpasterską podjął w1937 r. w klasztorze w Grodnie. Po dwóch latach trafił do Iwieńca w dawnej diecezji pińskiej, gdzie był drugim wikarym. Stamtąd, już po wybuchu II wojny światowej, został przeniesiony jako proboszcz do liczącej pięć tysięcy wiernych parafii p.w. Św. Marii Magdaleny w Pierszajach, odległych od Iwieńca o około 20 km. Karol Stępień przyszedł na świat 21 października 1910 r. w Łodzi, w biednej, robotniczej rodzinie. W 1926 r. wstąpił do Małego Seminarium Misyjnego we Lwowie a trzy lata później do Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych, gdzie otrzymał imię Herman. W 1933 r. uzyskał maturę i rozpoczął studia filozoficzne w Wyższym Seminarium Duchownym franciszkanów w Krakowie. W 1934 r. został wysłany na studia do Rzymu, na papieski wydział teologiczny św. Bonawentury. Święcenia kapłańskie przyjął w 1937 r. Po powrocie do Polski kontynuował naukę na wydziale teologicznym Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie, gdzie uzyskał tytuł magistra teologii. W 1938 r. rozpoczął pracę w klasztorze w Radomsku. Od początku II wojny światowej pracował w Wilnie. W 1941 r. został skierowany do Iwieńca, a stamtąd do Pierszaj, gdzie został wikariuszem w parafii u boku o. Achillesa Puchały. Na plebanii w Pierszajach, gdzie mieszkali obaj ojcowie, Niemcy zorganizowali posterunek żandarmerii. W ciężkich czasach okupacji franciszkanie na miarę możliwości wspomagali swoich parafian, udzielając pomocy materialnej wielu rodzinom, rozdając chleb najbiedniejszym. Często interweniowali w sprawie uwolnienia więźniów oraz przeciwko wywózkom dzieci na roboty do Rzeszy. Latem 1943 r. w pobliskim Iwieńcu Armia Krajowa zorganizowała powstanie przeciwko Niemcom. Zbrojny wybuch został jednak szybko stłumiony, a w ramach odwetu okupanci rozpoczęli akcję pacyfikacyjną w okolicznych miejscowościach. 19 lipca 1943 r. w Pierszajach pojawił się oddział niemiecki. Obaj franciszkanie mieli możliwość uratowania życia, z której jednak nie skorzystali. O. Achilles mówił: „Gdzie są owce, tam musi być także pasterz...”. Niemcy wyselekcjonowali stuosobową grupę ludzi i zaprowadzili ich do pobliskiej wsi Borowikowszczyzna. Tam zakonników oddzielono od grupy i zapędzono do stodoły, gdzie zostali zamordowani a ich ciała spalone. Pozostałych zatrzymanych oszczędzono i wysłano na przymusowe roboty w okolice Mińska. Być może była to zasługa ojców franciszkanów, którzy prowadzeni wraz z wiernymi próbowali pertraktować z Niemcami. Po kilku dniach parafianie odnaleźli szczątki męczenników i pogrzebali je przy kościele w Pierszajach. Obecnie spoczywają one w relikwiarzu w tamtejszym kościele. W 1999 r. papież Jan Paweł II ogłosił ich błogosławionymi w gronie 108. męczenników z czasów II wojny światowej. Źródło: franciszkanie.pl

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną