Niemieccy nauczyciele skarżą się, że w dzisiejszych szkołach nauczanie jest o wiele trudniejsze niż kilka lat temu, a sytuacja stała się bardziej niebezpieczna. Noże w salach lekcyjnych nie są już wyjątkiem, lecz należą do częstego wyposażenia uczniów, stanowiąc zagrożenie. Wyzwiska, przekleństwa, obelgi stały się codziennością, co kiedyś w szkolnym rygorze było nie do pomyślenia. W liście do Ministra Edukacji Kraju Saary kolegium nauczycieli szkoły powszechnej ostrzega, że przemoc w szkołach gwałtownie rośnie i mnożą się przypadki niebezpiecznych incydentów. W niemieckich mediach pisze się także o antysemityzmie uczniów arabskiego pochodzenia prześladujących słowem i czynem żydowskich kolegów. Jednak tego rodzaju doświadczenia nie pasują do policyjnych statystyk przestępczości. Chociaż nauczyciele skarżą się, że przemoc w szkołach stale wzrasta, w policyjnych słupkach przestępczość nieletnich od lat 90. stale spadała, przynajmniej do roku 2016. Skąd ta rozbieżność? Czy nauczyciele stali się bardziej wrażliwi niż kiedyś i mniej odporni, czy też szkoły, by nie psuć placówkom reputacji, nie zgłaszają policji wielu aktów uczniowskiej przemocy? Z ogólnych praktyk wynika, że to dyrektorzy w trosce o opinię szkoły, oraz by nie narażać się zwierzchnikom tym, że nie radzą sobie z dyscypliną, a także motywowani polityczną poprawnością, często nie zgłaszają groźnych incydentów i aktów agresji, zaczynając je traktować jak normę. Podobnie rzecz się ma z dającym już o sobie znać obniżeniem poziomu nauczania i zdobywanej przez uczniów wiedzy w szkołach powszechnych. Widać jak na dłoni, że „ubogacenie” kulturowe wieloetnicznością przybyłych do Niemiec imigrantów nie wychodzi szkolnictwu na dobre, podobnie jak integracja uczniów, którzy właśnie w szkole i pod okiem nauczyciela, mają najwięcej sposobności do nauczenia się tolerancji i wytworzenia więzów przyjaźni. W wielu szkołach to nie działa. Nie ma co ukrywać, w Polsce również mamy problemy z agresją młodzieży w szkołach, ale przynajmniej u nas uczniowie nie biegają z nożami i nie ranią kolegów.