Padł nowy rekord w Hiszpanii. Od piątku przybyło tam aż 1200 nielegalnych imigrantów. Do tej pory rekord dzienny wynosił niespełna 500 osób.       Jest to efekt polityki Hiszpanii, która postanowiła się otworzyć na migrantów po tym, jak inne kraje zaczęły kwestionować politykę otwartych drzwi. Jeszcze za czasów przymusowych kwot Hiszpania zobowiązała się przyjąć 19,500 osób. Teraz Sąd Najwyższy Hiszpanii uważa, że kraj ten musi się z tego wywiązać, choć nawet Merkel się wycofuje z tego pomysłu. Do tej pory Hiszpanie niewiele przyjęli migrantów z tej liczby, przynajmniej oficjalnie. Teraz chcą to nadrobić. Wiedzą o tym Afrykańczycy z Maroka i z Afryki subsaharyjskiej, którzy chcą poprawić swój los. Wiedzą o tym islamiści, którzy zapewne wykorzystają ten exodus do dostania się na teren Europy. Tylko Hiszpanie wydają się ślepi i na własne życzenie gotują sobie piekło multi-kulti. A może nawet nie tyle Hiszpanie, co ich "elyty", które i tam, jak i u nas, są przeciwko narodowi.