Polityka Merkel gwoździem do trumny UE

0
0
0
/

Przeciążenie imigracją zwiastuje koniec Unii Europejskiej, bo poza czczym gadaniem o europejskich wartościach nie udało się dotąd rozwiązać problemów wynikłych z niekontrolowanego, masowego  napływu ludności Trzeciego Świata. Dopiero dziś intelektualiści niemieccy zachodzą w głowę, jak mogło dojść do nierozważnego otwarcia granic w dniu 4 września 2015 r. - bez konsultacji z gabinetem i sojusznikami w UE. Konsekwencje są fatalne. Przede wszystkim chodzi o przeciążenie gmin, władz, szkół, policji i sądownictwa z powodu narastających przestępstw. Że to zwiększy siłę narodowej opozycji, było pewne jak amen w pacierzu. Równie oczywisty był, fakt, że błędy popełnione przez  Berlin wpłyną na europejskich sąsiadów. Spóźnione działania  naprawcze w skali ogólnoeuropejskiej są dotąd fikcją, a te podejmowane przez poszczególne państwa nie tylko nie są spójne, ale się wykluczają. Podczas gdy „populistyczne” Włochy pokazały wreszcie czerwoną kartkę szmuglującym imigrantów organizacjom pozarządowym, a osobom ubiegającym się o azyl obcięły dzienną stawkę z 30-35, a czasem 45 euro do 20 euro, co państwo włoskie kosztuje 3 miliardy euro rocznie, socjalistyczny rząd Pedro Sancheza w Madrycie otworzył przed nimi bramy. I ma poparcie ludności. 83 procent Hiszpanów jest przekonanych, że ​​ich kraj powinien być bardziej hojny wobec uchodźców, a  według ostatniego sondażu Eurobarometru Komisji Europejskiej 63 procent Hiszpanów opowiada się za imigracją z krajów trzecich. Gabinet Sancheza sprawował urząd przez niecały miesiąc, kiedy zdecydowano, że nielegalni imigranci powinni ponownie uzyskać prawo do opieki zdrowotnej, które wycofał konserwatywny poprzedni rząd Rajoya. Przyjęcie „Auariusa” z 630 imigrantami na pokładzie, po odrzuceniu statku przez Włochy i Maltę, było tylko preludium do tego, co zaczęło się potem. Według Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji (IOM)   Hiszpania stała się nowym głównym celem nielegalnych imigrantów. Podaje, że w tym roku przybyło tam ponad 22 700 osób - trzy razy więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku . W lipcu zaczęła się inwazja. 800 imigrantów zaatakowało 6 metrowe płoty,  by wejść do hiszpańskiej enklawy w Afryce na granicy w Ceucie, oddzielającej ją od Maroka. ​​602 migrantów dotarło na hiszpańską ziemię w wyniku masowego ataku na wysokie ogrodzenia z drutu kolczastego. Wycinali dziury w płotach, rzucali kałem, wapnem palonym i prowizorycznymi miotaczami ognia w policjantów, którzy próbowali ich powstrzymać. Po tej szarży 15 policjantów trafiło do szpitala, do szpitala przywieziono także 16 imigrantów. W sumie 132 imigrantów zraniło się na ogrodzeniu z drutu kolczastego, napisał na Twitterze Hiszpański Czerwony Krzyż Media zapomniały, że każdy, kto jest uzbrojony i przekracza granice siłą, nie jest uchodźcą ani migrantem, lecz najeźdźcą. Inwazja trwa dalej. Tylko w ciągu trzech dni końcówki lipca przybyło na andaluzyjską ziemię ponad 1400 migrantów. Przypływają codziennie. Madryt domaga się już pieniędzy i "europejskiego rozwiązania". Miały być platformy zejścia na ląd w wydzielonych miejscach, przejściowe obozy, w których odbywać się będzie kwalifikacja osób do azylu, bądź ich odrzucenie, skutkujące deportacją, ale nic się takiego nie dzieje. Nie tylko ogólnoeuropejskie decyzje utknęły w martwym punkcie, ale nawet dyskusje na forum unijnym. Tymczasem spory wewnątrz poszczególnych krajów trwają i dzielą społeczeństwa coraz bardziej, wywołując napięcia. Austria, która od lipca objęła unijną prezydencję też jakoś wyhamowała, a kanclerz Sebastian Kurz, mimo zapowiedzi „kopernikańskiego przewrotu”  w sprawach imigracji, po wykonaniu paru politycznych piruetów wyraźnie stracił werwę. Kwestia imigracji rozrywa rządzącą koalicję w Niemczech, zaznaczając coraz wyraźniejszy podział na radykalną lewicę i radykalizującą się  prawicę. Do niedawna  noszony na rękach przez część społeczeństwa za zapowiedź odsyłania imigrantów z granicy austriacko- bawarskiej, jeśli nie spełnią kryteriów uchodźców, szef CSU i jednocześnie minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer, po usztywnieniu stanowiska socjalistów z SPD oraz krytyki siostrzanej partii chadeckiej CDU też jakoś wymiękł. Członkowie własnej partii zarzucili mu, że jego decyzja podzieliła Niemcy, przez co notowania CSU spadły. W tej sprawie doszło też do ostrego starcia kanclerz Angeli Merkel z Seehoferem. Zgodnie z rozporządzeniem dublińskim, kraj, do którego po raz pierwszy przybył imigrant, jest teoretycznie odpowiedzialny za jego wniosek o azyl i pobyt. Jednak w praktyce migranci rozglądają się za najkorzystniejszymi miejscami docelowymi, i dzięki istnieniu strefy Schengen przemieszczają się do Niemiec. Pokazano niedawno nagranie ze stacji kolejowej w Turynie pociągu załadowanego po brzegi imigrantami z Afryki, którzy odrzucali pomoc wolontariuszy, zachęcających ich, by wysiedli. Oni tylko krzyczeli jak w amoku: Germany! Germany! Trójczłonowa koalicja rządząca w Niemczech staje się w ostatnich miesiącach coraz słabsza w wyniku fundamentalnych różnic w poglądach na politykę migracyjną. W opinii Merkel, Niemcy nie mogą zrezygnować z Schengen bez ryzyka upadku całego systemu swobodnego przemieszczania się ludności. Ma ona wciąż nadzieję, że na którymś szczycie UE w Brukseli uda jej się stworzyć jakiś paneuropejski pakiet dotyczący imigracji. Nie jest jednak oczywiste, czy jej koalicjant z Bawarii, Unia Chrześcijańsko-Społeczna (CSU, której przewodzi Seehofer) poprze ją w tym, co przeforsuje. CSU trzyma za gardło termin zbliżających się wyborów landowych w październiku i politycy obawiają się utraty głosów na rzecz prawicowej Alternatywy dla Niemiec (Alternative für Deutschland, AfD)) właśnie w kwestii imigracji. CSU z jednej strony boi się więc utraty popularności w Bawarii, z drugiej osłabienia pozycji w skali kraju, bo socjaliści z SPD i Zieloni organizują proimigranckie marsze i festyny,  a  burmistrzowie Bonn, Dusseldorfu i Kolonii w liście do Merkel proponują rządowi przyjęcie uchodźców. W każdym razie szanse na spójną paneuropejską strategię migracji wydają się odległe. Granice państwowe są już teraz chyba jedynym  rozwiązaniem.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną