Brewerie Sądu Najwyższego

0
0
0
/

Afrykańskie upały panujące w naszym kraju bardzo źle wpływają na kondycję niektórych ludzi. Wczoraj Sąd Najwyższy zawiesił trzy przepisy ustawy o SN. Dotyczą one przechodzenia sędziów w stan spoczynku po ukończeniu 65 lat. Wypadek bez precedensu. W polskim prawie nie ma podstaw prawnych, aby zawieszać ustawy. Nie może tego robić nawet Trybunał Konstytucyjny. Swym oświadczeniem sędziowie Sądu Najwyższego złamali konstytucyjny podział władzy. Przeszli w kompetencje władzy ustawodawczej, czyli zastąpili parlament. Rzeczywiście, mówiąc słowami jednej z sędzi, sędziowie to nadzwyczajna kasta, stojąca ponad prawem, ponad obywatelami. To oni łamią demokrację i doskonale o tym wiedzą, ale w swej bucie i arogancji posuwają się do przestępstwa. Jak było do przewidzenia swoją skargę złożyli do Trybunały Sprawiedliwości Unii Europejskiej. To tam wchodząc w rolę ustawodawcy zadali kilka pytań. Swojej skóry będą bronić do upadłego. Zawiodła ulica, pozostała jeszcze zagranica. W Polsce od zgodności ustaw z ustawą zasadniczą jest Trybunał Konstytucyjny, ale SN nie uznaje jego kompetencji, twierdząc, że jest to trybunał PIS-owski. Wiadomo, że w TK orzeka iluś z sędziów nie sympatyzujących z PIS-em. Sędziowie Sądu Najwyższego bojkotują wszystko, co niesie zmianę. Europejski Trybunał Sprawiedliwości zapewne dopiero po kilku lub kilkunastu miesiącach rozpatrzy skargę. Do tej pory Sądowi Najwyższemu grozi paraliż. Szykuje się anarchia, bo skandalicznej decyzji SN nie uznał ani prezydent ani Krajowa Rada Sądownicza. Kancelaria Prezydenta wydała oświadczenie, w którym stwierdza, że ”Działanie SN nastąpiło bez prawidłowej podstawy prawnej i nie wywołuje skutków wobec Prezydenta RP.” Oświadczenie Sądu Najwyższego jest kuriozalne. Wiceprzewodniczący KRS sędzia Wiesław Johann mówi: „jest to głębokie nieporozumienie. SN nie ma prawa zawieszać ustaw. Nie może wykorzystywać zapisów Kodeksu Postępowania Cywilnego z zapisami konkretnych ustaw”. Co ma w ogóle wspólnego Kodeks Postępowania Cywilnego z przejściem sędziów w stan spoczynku? Poseł prof. Krystyna Pawłowicz mówi dosadniej” „ SN „poszedł na rympał”. To co dziś zrobił, to absolutnie jawny bunt przeciwko prawu i konstytucji” i dalej stwierdza: „Jest to przestępstwo sądowe o którym mówi art.230kk. Sędziowie, którzy to podpisali, powinni mieć postępowanie dyscyplinarne i usunięcie z zawodu”. Warto, aby środowisko sędziowskie zamiast łamać prawo, brać udział w politycznych demonstracjach, siać zamęt w głowach niezorientowanych ludzi przeanalizowało wypowiedź prof. Ewy Łętowskiej będącą kiedyś sędzią Naczelnego Sądu Administracyjnego, a potem Trybunału Konstytucyjnego. W żadnym wypadku nie sprzyja ona obecnej władzy, ale ma realistyczny pogląd na zamieszanie wokół ustawy o sądownictwie. W wywiadzie dla „Kultury Liberalnej” mówi, że w implementacji ustaw sadowniczych liczy się to, „kto ma ostatnie zdanie. (…) argumentacja tego kogoś musi wygrać, niezależnie od tego, czy przekonała i czy jest słuszna.” Rozstrzygająca jest „walka o kompetencję.(…) Racje ma ten, dla kogo ustawodawca przewidział ostatnie słowo. A ostatnie słowo przewidział dla prezydenta, który wygasza mandaty. W takiej sytuacji jako prawnik z bólem serca muszę powiedzieć: trudno. To samo powiedzieli sędziowie w SN – nie zgadzają się z tą ustawą, ale się jej podporządkują, bo wywiera konkretne skutki prawne”. Wywiad ukazał się na początku lipca, wtedy jeszcze myślano, że wojna prawnicza chyli się ku końcowi. Rzecznik SN sędzia Michał Laskowski przyznawał, że ustawa o SN jest wdrażana i kolejni sędziowie przechodzą w stan spoczynku. Według prof. Łętowskiej „wojna na argumenty może toczyć się do pewnego momentu. Jeżeli odmawia wysłuchania ten, kto ma ostateczną decyzję, to ta wojna się kończy”. Niestety ogłoszenie zamrożenia ustawy przez SN dowodzi, ze sędziowie wbrew prawu idą dalej na wojnę, angażując w nią unijne struktury sprawiedliwości. Az wstyd pomyśleć o roztrząsaniu tej kwestii w Trybunale Sprawiedliwości, który nie może stanowić o kształcie obowiązującego prawa w poszczególnych państwach członkowskich. Do czego się jeszcze posuną sędziowie z SN? Może upały w końcu odpuszczą i ochłodzą otumanione prawnicze głowy.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną