Tylko jednego dnia Niemcy wymordowali prawie 50.000 cywili na Woli

0
0
0
/

Bezczelność wnuków nazistowskich zbrodniarzy nie zna granic. Od dłuższego czasu Niemcy, których przodkowie powszechnie poparli rządy nazistów, kreują fałszywą wersje historii według której to Niemcy byli ofiarami nazistów a obozy koncentracyjne były polskie. Równocześnie bezczelni niemieccy potomkowie nazistowskich zbrodniarzy śmią nas Polaków pouczać o praworządności oraz demokracji, wspierając tym samym antydemokratyczną nienawiść groteskowej opozycji do nas i naszego kraju. Jednym z ogromnej liczby dowodów na sadyzm Niemców podczas II wojny światowej była rzeż Woli, która opisał w wydanej przez wydawnictwo Demart książce „„Rzeź Woli. Zbrodnia nierozliczona" Piotr Gursztyn. Tylko 5 sierpnia Niemcy, często w niezwykle sadystyczny sposób, zamordowali 45.500 polskich cywilów, 6 sierpnia 10.000, 7 sierpnia 3.800. W sumie Niemcy wymordowali 65.000 Polaków – mężczyzn, kobiet i dzieci. Polacy byli przez niemieckich oprawców rozstrzeliwani, albo wysadzani granatami - gdy przebywali w piwnicach służących za schrony, Niemcy wrzucali do pomieszczenia granat, i wysadzali cywilów. Po pacyfikacji, dziesiątki tysięcy zwłok pomordowanych Niemcy spalili na gigantycznych stosach – po wyjściu Niemców z Warszawy zabezpieczono 12 ton popiołów pomordowanych i spalonych Polaków. Ludobójstwo dokonane przez Niemców na Polakach na Woli nie było jakimś ekscesem, tylko zaplanowanym i metodycznym działaniem, którego celem była eksterminacja narodu polskiego. Była to największa masakra ludności cywilnej dokonana jednorazowo w jednym miejscu w czasie II wojny światowej. Według relacji Niemcy znajdowali przyjemność w mordowaniu Polaków. Cześć Polek została zgwałcona i zamordowana. Jedną z perwersyjnych przyjemności Niemców było delektowanie się cierpieniem rodzin ofiar. Najpierw brutalnie mordowano dziecko by matka widziała cierpienia umierającego masakrowanego dziecka, a potem matkę – dzieci żywcem wrzucano do płonących domów. Lub mordowano matki na oczach dzieci, by po tym jak dzieci widziały śmierć matki  - je zabić. Zbrodni na Polakach na Woli dokonali głównie Niemcy, niemieccy żołnierze, niemieccy policjanci i niemieccy żandarmi sprowadzeni z terenów ziem zachodnich – zbyt starzy Niemcy, by wysłano ich na front. Wspierali ich odziały Niemców i innych nacji z SS (w tym pułk specjalny SS „Dirlewanger", Brygada Szturmowa SS RONA - Rosyjskiej Wyzwoleńczej Armii Ludowej złożonej z Rosjan i Białorusinów, oraz dwa bataliony azerbejdżańskie złożone z jeńców z Armii Czerwonej). Niemcy na Woli zabili prawie 70.000 Polskich cywilów, zniszczyli 81% budynków. Prócz mordowania, niszczenia mienia, Niemcy dokonywali rabunków, zrabowane rzeczy przesyłali swoim rodzinom w Niemczech. Ludobójstwo na Woli dokonane było nie na biorących udział w Powstaniu Warszawskim, a na cywilach. Nie na terenie objętym walkami, ale na terenie który cały czas był pod kontrolą Niemców. W czasie Powstania Warszawskiego Niemcy zabili około 18.000 do 23.000 (licząc 5.000 zaginionych) powstańców biorących udział w walkach. 25.000 powstańców zostało rannych. Maksymalne szacunki zamordowanych przez Niemców w czasie Powstania Warszawskiego cywilów mówią o 200.000. Żaden ze sprawców ludobójstwa nie został po wojnie ukarany. Mityczna denazyfikacja w Niemczech dotknęła tylko niewielu spośród rzeszy niemieckich zbrodniarzy. Wielu z nich po wojnie zrobiło kariery. Po wojnie władze komunistyczne ziem polskich nie wykazywały zbytniego zainteresowania ściganiem niemieckich zbrodniarzy i pamięcią o pomordowanych Polakach.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną