„Niedziela Izraela” w luteranizmie
Dziesiąta Niediela po Trójcy Świętej od wieków w naszym Kościele jest zawsze Niedzielą Izraela. Kościół łączy się z Izraelem w modlitwie przyczynnej, wspominając to co Boży Lud spotkało w jego długiej historii, zwłaszcza w dniu 10 sierpnia 70 r. podczas oblężenia i zniszczenia Jerozolimy, wygnania resztek ocalałych Izraelitów, którzy znaleźli przytułek w wielu częściach świata, także i w naszej Ojczyźnie. Z bólem i wstydem wspominamy także czasy II wojny światowej, zwłaszcza czasy holokaustu, obozy wyniszczenia i śmierci, które nienawistna ręka hitlerowska zgotowała dla Izraela i dla wielu narodów świata, także na naszym terenie m. in. w Oświęcimiu, tym największym obozie śmierci1.
Święto to nie odnosi się do żadnego wydarzenia z historii Zbawienia i nie dotyczy żadnej chrześcijańskiej prawdy. Dla katolików zniszczenie Jerozolimy, zwłaszcza Świątyni jerozolimskiej było znakiem kary, jaka spotkała naród żydowski za odrzucenie Zbawiciela. Kult świątynny i tak stracił sens wraz z Wcieleniem. Wspominając to wydarzenie, luteranie zdradzają, jak bardzo są przesiąknięci mentalnością żydowską. W gruncie rzeczy bowiem uważają siebie za kontynuatorów judaizmu i część narodu wybranego, który identyfikują z Żydami.
Źródło: prawy.pl