Zohydzić wszystko, splugawić…

0
0
0
/

Wydawało by się, że takie święto, jak wczorajsze może tylko jednoczyć Polaków. Nic bardziej mylnego. Opozycja nawet świętowanie rocznicy odparcia nawały bolszewickiej potrafi zohydzić. Tak jak by to nie było święto wszystkich Polaków. Już wcześniej zapowiadała, że nie zamierza wspólnie z rządzącymi obchodzić 100-lecia niepodległości. Dla nich Polska nie istnieje. Liczą się tylko partyjne interesy, finansowe powiązania.  Szukają ciągle okazji, aby dać wyraz swojemu niezadowoleniu, nienawiści do tego, co się w Polsce aktualnie dzieje. Nie wiadomo na jakich podstawach zapowiadają swój rychły powrót w wyborach parlamentarnych i prezydenckich. Wszystkie sondaże są dla nich bezlitosne i nie dają najmniejszej szansy na ich rychły powrót na arenę parlamentarną.  A oni tym niezrażeni zapowiadają prawdziwe  świętowanie za dwa lata w rocznicę 100-lecia obchodów Cudu nad Wisłą.  Wtedy dopiero będzie normalne świętowanie. Teraz nic im się nie podoba. Są zdegustowani wszystkim: stanem armii, patosem obchodów. W swoich twitterowych wpisach starają się być ironiczni, złośliwi. Marnie im to wychodzi. Celują za to w obraźliwych wpisach dotyczących polityków PiS.  Michał Szczerba obraża szefa MON Mariusza Błaszczaka: „Obrzydliwe, że twarzą tych obchodów jest hejter, promotor standardów putinowskiej Rosji, tropiciel sodomitów, podnóżek prezesa”. Sławny ze swych wystąpień antypolskich w parlamencie brukselskim Janusz Lewandowski pryska jadem: „Na trybunie honorowej mentalny PRL. Paraduje sprzęt godny Układu Warszawskiego. Efekt Macierewicza. Na niebie nowiutkie samoloty dla sprawców rozbrojenia Polski”.  W ten sposób drwi ważny polityk PO, partii, która rządziła osiem lat. I co? Do czego doprowadziła polską armię. Powoli, tak jak i inne dziedziny życia, ją kasowała. Trzeba było odbudowywać ją od nowa. Były szef MON Tomasz Siemoniak już przed czasem wie, co powie na obchodach prezydent i kpi z jego rzekomych słów, uważając, że są to puste słowa. Macierewicz, jego zdaniem, rozłożył armię i przemysł obronny. Żołnierze nie mają nawet mundurów. Prawdziwy popis dał kandydat na prezydenta Warszawy Rafał Trzaskowski.  Najpierw zdegradował marszałka Józefa Piłsudskiego do rangi generała, a potem uznał, że nie lubi „patetycznej atmosfery wielkiej defilady" i woli odwiedzić jarmark na Starym Mieście. Poszperać w książkach, kupić dżem. Zaś w późniejszym wpisie szydzi z grup rekonstrukcyjnych. Podczepił się także pod pomysł budowy  muzeum Bitwy Warszawskiej, ogłoszony przez Mariusza Błaszczaka kilka godzin wcześniej. Trzaskowski na twitterze oznajmił, że zamierza budować muzeum na Pradze. Czy naprawdę nie stać go już na własne pomysły, bo jak dotąd słyszeliśmy jedynie negację wszystkiego. Z obietnic wyłoniły się jedynie ścieżki rowerowe i kładki dla pieszych.  Żałosne! Jest nadzieja, że jeszcze kilka takich zachowań, a prezydentura rozwieje się, jak marzenie senne. W dzień Święta Wojska Polskiego gdzie powinien być Rafał Trzaskowski? Wybierać dżemy, czy świętować z mieszkańcami Warszawy? Grzegorz Schetyna odseparował się od wspólnych obchodów i sam złożył wieniec pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego, tym samym nie uznając oficjalnych uroczystości. Strach pomyśleć, co będzie wyczyniała totalna opozycja w Święto Niepodległości.  Wczoraj Obywatele RP starali się uniemożliwić przejście pochodu ONR. Kładli się na trasie przemarszu i zakłócali legalny pochód. W rękach dzierżyli białe róże i byli boso, miał to być ponoć znak, że ich działanie jest pokojowe, a oni jedynie walczą z faszyzmem. Na szczęście pochód przemaszerował inną drogą, a policja wichrzycielom udaremniła awanturę. Zarzuca się Polakom, że kochają martyrologię, czczą ciągle klęski i tragedie narodowe.  Bitwa Warszawska była największym naszym zwycięstwem. Potrafiliśmy obronić naszą świeżo wywalczoną niepodległość i uchronić Europę przed czerwoną zarazą. To była jedna z najważniejszych bitew świata. Gdy naród ją radośnie świętuje, gdy z dumą patrzymy na naszą defiladę, opozycja odcina się od tego świętowania i opluwa wszystko wokół. A na wczorajsze święto ściągały rodziny z całej Polski, gromadząc na Wisłostradzie tłumy. Było radośnie, patriotycznie i patetycznie. Tak, patetycznie, bo defilada wojskowa nie może być inna.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną