Postępująca jak faszyści groteskowa opozycja wielokrotnie atakowała marsz patriotów z okazji 1920 roku

0
0
0
/

Aktywnie uczestniczę w życiu politycznym od lat 30. Wielokrotnie kont-manifestowałem przeciwko lewicowym demonstracjom. Nigdy ich nie blokowałem, bo w przeciwieństwie do przedstawicieli groteskowej opozycji, którzy postępują jak faszyści, jestem zwolennikiem demokracji, wolności słowa i prawa do zgromadzeń. Przedstawiciele groteskowej opozycji, choć mają usta pełne frazesów o demokracji i konstytucji, są przeciwnikami demokracji, wolności słowa i prawa do zgromadzeń, zapisów konsytuacji. Przeciwnicy polskich patriotów swoją agresją wobec przeciwników politycznych, odmawiają im praw obywatelskich, uniemożliwiając im korzystanie z wolności słowa i prawa do zgromadzeń. Groteskowa opozycja zachowuje się jak faszyści, i nie ma prawa nazywać się zwolennikami demokracji. Kodeks Karny przewiduje do 2 lat wiezienia za blokowanie legalnego zgromadzenia. Według polskiego prawa każde zgromadzenie zgłoszone do urzędu, do chwili rozwiązania go przez mające ku temu uzasadnione powody jest legalne – władze nie mają prawnej możliwości zakazania zgromadzenia. Art. 260. Kodeksu Karnego jednoznacznie przewiduje, że "kto przemocą lub groźbą bezprawną udaremnia przeprowadzenie odbywanego zgodnie z prawem zebrania, zgromadzenia lub pochodu albo takie zebranie, zgromadzenie lub pochód rozprasza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2". Niestety można odnieść wrażenie, że żyjemy w kraju bezprawia. Nie wygląda na to, by osoby łamiące artykuł 260 były karane. Ciągle od dwu lat te same osoby nieustanie uniemożliwiają korzystanie polskim patriotom z wolności słowa i zgromadzeń, „przemocą lub groźbą bezprawną udaremnia przeprowadzenie odbywanego zgodnie z prawem zebrania, zgromadzenia lub pochodu”. Można odnieść wrażenie, że sędziowie albo umarzają sprawy albo nie wydają wyroków skazujących, tak jakby zdaniem sędziów przedstawiciele groteskowej opozycji mieli prawo odbierać polskim patriotom ich prawa obywatelskie. To kolejny przejaw tego, że Polacy w Polsce, traktowani są jak niższa kasta niedotykalskich, którzy nie mają praw obywatelskich i mogą być pomiatani przez wyższą kastę braminów z groteskowej opozycji. Dowód na to, że III RP panuje swoisty apartheid, gdzie przedstawiciele groteskowej opozycji grają role białych panów, a polscy patrioci traktowani są jak czarni kolorowi, pozbawieni praw obywatelskich, dyskryminowani i marginalizowani. Rozumiem, że PiS nie ma możliwości zablokowania gwarancji bezkarność dla przedstawicieli groteskowej opozycji, którzy uniemożliwiają przeprowadzenie legalnego zgromadzenia. Ale dobrze by było by Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało raport informujący, którzy sędziowie, którym działaczom groteskowej opozycji zapewnili bezkarność i ile razy miało to miejsce. Bo taka tolerancja dla agresji politycznej groteskowej opozycji wobec polskich patriotów to prosta droga do przemocy politycznej. Bo jeżeli dziś groteskowa opozycja może bezkarnie odbierać polskim patriotom ich prawa obywatelskie, to jutro zacznie bezkarnie odbierać im zdrowie i życie, ufna, że i za przelewanie krwi polskich patriotów nie poniesie konsekwencji karnej. Zadziwiająca jest też postawa policji wobec osób z groteskowej opozycji łamiących artykuł 260. Policja nie zatrzymuje bowiem osób łamiący ten przepis, tylko wynosi z miejsca blokady, a one przebiegają kilkadziesiąt metrów dalej i tam poprzez blokadę odbierają polskim patriotom prawa obywatelskie. I tak po kilka, kilkanaście razy. Dodatkowo przedstawiciele groteskowej opozycji są agresywni wobec uczestników patriotycznego zgromadzenia. Otaczają ich, lżą, pomawiają, używają wobec nich słów obelżywych, prowokują. Tolerancja policji podległej rządowi PiS wobec chuligaństwa i łamania prawa przez przedstawicieli groteskowej opozycji jest szokująca. Za rządów SLD, PSL, AWS, czy PO, normą było to, że kontrmanifestanci, również ci którzy nie blokowali marszy lewicy, tylko w ciszy stali w pewnej odległości o zgromadzeń lewicowych, byli otaczani przez policje, trzymani w kordonie albo w policyjnych samochodach, spisywani tak długo aż uczestnicy lewicowej demonstracji nie rozeszli się do domów. Normą było to, że ci kontrmanifestanci, którzy się nie podporządkowali policjantom byli zatrzymywani i mieli sprawy sądowe. Z okazji zwycięstwa nad bolszewikami w 1920, by celebrować nie tylko nasze klęski ale i sukcesy, narodowcy (z Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, Ruchu Narodowego, Młodzieży Wszechpolskiej i Obozu Narodowo Radykalnego) zorganizowali po raz czwarty Marsz Zwycięstwa Rzeczpospolitej. Rozpoczął się on przed Muzeum Powstania Warszawskiego. Nie był zbyt liczny. Pierwsza blokada groteskowej opozycji miała miejsce na Nowym Świecie, kolejne na Krakowskim Przedmieściu i Placu Zamkowym (organizowały je te same osoby nie zatrzymywane przez policji pomimo, ze były agresywne i łamały prawo). W agresywnym tłumie lewicowców byli przedstawiciele Obywateli RP i trockiści z Pracowniczej Demokracji. Blokada groteskowej opozycji składała się głównie z emerytów, wśród narodowców przeważali ludzie młodzi. Wypowiedzi i hasła przedstawicieli groteskowej opozycji ukazywały, że prawdopodobnie są to osoby pozbawione podstawowego wykształcenia z dziedziny politologii – np. emeryci z groteskowej opozycji głosili, że nacjonalizm prowadzi do faszyzmu, kiedy to twórca faszyzmu Benito Mussolini był politykiem partii socjalistycznej, a podstawową cechę faszyzmu czyli ingerowanie we wszystkie dziedziny życia przez państwo, podporządkowanie wszystkich dziedzin życia biurokracji, widać w praktyce faszystowskiej z ducha Unii Europejskiej i w programach partii lewicowych, a nie w ideach narodowców, którzy chcą samorządności i suwerenności polskich rodzin wolnych od dyktatu biurokratów. Młodzi patrioci idący w marszu ku czci bohaterów walki z bolszewikami, kolejny raz zachowali się odpowiedzialnie i nie reagowali na agresje lewaków i emerytów z groteskowej opozycji, choć byli non stop przez czerwonych lżeni, obrażani i pomawiani. Po pierwsze byli bezpodstawnie i kłamliwie oskarżani o to, że są faszystami, gdy nimi nie są, poglądy narodowców w podstawowej kwestii ingerencji państwa we wszystkie dziedziny życia są sprzeczne z doktryną faszystowską, bliżsi się faszystom właśnie lewicowcy i działacze groteskowej opozycji. Zapewne groteskowa opozycja słowa faszyzm używała w ramach narracji komunistycznej, to komuniści wszystkich swoich przeciwników, nawet i innych lewicowców nazywali faszystami. Celem przeciwników demokracji, nazistów czy komunistów, było wykluczenie z dyskursu politycznego swoich przeciwników. Naziści czy komuniści odbierali swoim przeciwnikom politycznym prawa polityczne i wolności obywatelskie, prawo do działalności politycznej, prawo do głoszenia swoich poglądów, prawo do publicznego manifestowania swoich przekonań. Dziś groteskowa opozycja, dziś lewica, choć werbalnie potępia nazizm, tak jak faszyści czy naziści, dąży do odebrania praw politycznych i wolności obywatelskich, swoim przeciwnikom z środowisk patriotycznych. Zapewne naziści czy komuniści, tak jak współczesna lewica, byli przekonani o słuszności swoich poglądów, o tym, że dla dobra społecznego mogą, mając usta pełne frazesów o demokracji, zniszczyć demokracje, i odebrać swoim adwersarzom ich prawa oraz wolności polityczne. Zaletą ustroju demokratycznego jest to, że każdy ma prawo publicznie wypowiadać się na temat sytuacji w kraju i proponować jak sprostać wyzwaniom przed którymi stoi wspólnota narodowa. O tym jaki sposób sprostania wyzwaniom wybierze naród, czyli obywatele kraju, decydują wybory w których konkurują partie wyznające odmienne idee. Z doświadczenia wiemy, że taka konkurencja przynosi społeczeństwo korzyści. W ustroju niedemokratycznym jedna grupa odbiera innej możliwość zajęcia stanowiska w debacie publicznej (tak jak tego chce groteskowa opozycja). Władza niedemokratyczna zakazuje mówienia o patologiach i składania propozycji jak te patologie likwidować, co sprawia, że patologie eskalują a państwo pogrąża się w kryzysie, ze skodą dla obywateli. Jest to powód dla którego ustrój niedemokratyczny jest szkodliwy społecznie. I takiego niedemokratycznego ustroju chce groteskowa opozycja i lewica. Dodatkowo grupa społeczna, której odbiera się możliwość uczestnictwa w życiu społecznym, odbierając jej możliwość korzystania z praw i wolności politycznych, w tym i z demonstrowania na ulicach (takim działaniem wobec narodowców są lewicowe blokady marszy narodowców) zmusza dyskryminowaną grupę (np. narodowców) do działań poza systemem demokratycznym, ze swej natury destruktywnych i nierozwojowych. Lewica i groteskowa opozycja blokując marsze narodowców odrzuca zasady demokracji, tak jak te zasady odrzucali naziści i komuniści. Lewica odbiera swoim oponentom politycznym prawa i wolności polityczne, chce skłonić dyskryminowanych do destruktywnego społecznie radykalizmu politycznego – na szczęście, narodowcy wykazują odpowiedzialność i nie ulegają lewicowej presji. Podczas gdy troską wszystkich zwolenników demokracji powinno być jak najszersze prawo wszystkich do wolności politycznej i gwarantowanie wszystkim praw politycznych. Taka postawa wymaga nie tylko dbania o wolność słowa dla siebie, ale także dla swoich przeciwników politycznych. A tego groteskowa opozycja nie jest wstanie zrozumieć, tak jak i większości aspektów otaczającej rzeczywistości. Jako zwolennik demokracji, praw i wolności obywatelskich, uważam, że blokowanie legalnych zgromadzeń przeciwników politycznych jest niedopuszczalne. Równocześnie całkowicie popieram prawo do kontr manifestowania. Lewica i groteskowa opozycja ma prawo stać obok demonstracji narodowców i wyrażać swoją niechęć do narodowców, ale nie ma prawa blokować marszów narodowców, i uniemożliwiać swoim ideowym przeciwnikom korzystania z demokracji, praw i wolności obywatelskich. Podobnie prawicowcy mają prawo kontr manifestować przeciwko lewicy, gejom czy zwolennikom aborcji, ale nie mają prawa blokować zgromadzeń lewicy. Sam wielokrotnie demonstrowałem przeciwko marszom zwolenników Unii Europejskie, pochodom lewicy, propagowania szkodliwych dla zdrowia zachowań seksualnych, feministkom, zwolennikom aborcji. Nigdy jednak nie blokowałem cudzych pochodów, uznając wolność wypowiedzi za nienaruszalną wartość. Niestety przedstawiciele lewicy i groteskowej opozycji nie chcą jednak tylko mieć prawo do manifestowania swoich poglądów, lecz dążą do odebrania swoim adwersarzom prawa do udziału w debacie publicznej, czym występują przeciwko wolności słowa i demokracji. I dlatego nie można tolerować takiego ordynarnego łamania prawa przez realnych wrogów demokracji z szeregów groteskowej opozycji. Trzeba też zwrócić uwagę na to, że antydemokratyczne metody lewicy stosowane przez nią do walki z jej oponentami politycznymi (w tym i blokowanie marszy narodowców), pewnego razu zostaną wykorzystane zapewne przez przeciwników politycznych lewicy. Lewica blokowaniem marszy narodowców, odbieraniem narodowcom ich praw i wolności politycznych, niszczy i psuje polskie życie polityczne, plugawi polską demokracje, wprowadza do polityki niepotrzebną przemoc i agresje, sieje wiatr by zabrać w przyszłości burze.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną