„GW” i me(n)dialny front obrony marokańskiego nożownika z Poznania

0
0
0
/

Wspominałem już wcześniej o muzułmańskim bandycie z Maroka, którym na Poznań Jeżyce wielokrotnie dźgnął Polkę nożem. http://prawy.pl/77646-incydentczyli-jak-marokanczyk-prawie-zadzgal-kobiete-na-poznan-jezyce/ Teraz odniosę się do tego, jak się w tej i podobnych sprawach zachowują demoliberalne me(n)dia na czele z „Gazetą Wyborczą”. Otóż żydowska „Gazeta Wyborcza”, żydokomunistyczny tygodnik „Polityka”, czy niemiecki „Newsweek” robią nam wodę z mózgu w temacie imigrantów-przestępców. Gdy muzułmanin morduje, czy próbuje zamordować Polkę, czy Polaka to jest to jak w tym konkretnym przypadku tylko „incydent”. Cóż te me(n)dia na wzór szmatławców z Zachodu potrafią „incydentem” nazwać także zamach terrorystyczny, w którym ginie kilkanaście, czy kilkadziesiąt osób. Cóż się dziwić – Zachód ma już wieloletnią tradycję poprawności politycznej i promocji multi-kulti. Co często oznacza przemilczanie wszelkich faktów dla owej polityki wielokulturowości niewygodnych. Takich jak masowa przestępczość przybyłych z całego świata milusińskich. Najlepszym przykładem może być to, co niemieckie media głównego nurtu robiły z informacjami na temat masowego molestowania w trakcie Sylwestra w Kolonii. Co do „incydentu” w Poznaniu Jeżycach powiedzmy sobie szczerze - gdyby akcja była w drugą stronę i to Marokańczyk zarobił nożem od Polaka, albo Polki to „Gazeta Wyborcza” i lokalne, wielkopolskie szmacidła men(d)ialne wałkowałyby temat tygodniami. Jako przejaw szczególnej, antyludzkiej zbrodni. A tak to jest to tylko „incydent”. Co do oceny me(n)diów i ich komentarzy na temat „incydentu” to trzeba stwierdzić, że już następuje wybielanie muzułmańskiego bandyty. Przykład – to fragment poświecony zajściu z poznańskiej „GazetyWyborczej”. - „Na trzy miesiące aresztował poznański sąd Marokańczyka, który w środku nocy na poznańskich Jeżycach miał zadać nożem kilka ciosów złodziejce telefonu. Prokuratura potwierdza, że wersje wydarzeń są sprzeczne”. A jakie kuźwa mają być? Zawsze zeznania są sprzeczne. W takich sytuacjach nożownik albo ściemnia, że się bronił, albo, że ofiara sama mu się na nóż nadziała. Ciąg dalszy artykułu ma już wzruszać i pokazać, jakim dobrym i wartościowym człowiekiem jest ów egzotyczny nożownik „Marokańczyk od roku pracował w biurze firmy handlowej na poznańskich Jeżycach. - Zatrudniłem go z polecenia. Znał języki obce. Sumienny, pracowity. Nie miałem do niego żadnych zastrzeżeń - opowiada nam pracodawca Marokańczyka. To on powiadomił nas o aresztowaniu swojego pracownika. - W ubiegłą środę zadzwonili policjanci z komisariatu. Podali numer telefonu i zapytali, czy jestem jego właścicielem. Zapytałem, o co chodzi. Powiedzieli, że mój pracownik znalazł się w złym miejscu w złym czasie. Od policjantów dowiedziałem się też, że został napadnięty, zabrano mu telefon, ale się bronił. W czwartek odebrałem telefon z sądu z informacją, że mojego pracownika aresztowano. Chciałem z nim porozmawiać, ale zgodę na widzenie może wydać tylko prokurator - relacjonuje pracodawca”. Aj waj - „bronił się”. Super. Już wiemy, że został napadnięty przez złą polską kobietę i dlatego w samoobronie zadał je parę ciosów nożem.Poza tym pewnie to był bardzo fajny człowiek. Od dzieciństwa uwielbiał biegać po górach Atlas ze swoją ulubioną kózką, a jak raz znalazł osieroconego, młodego karakala to zamiast go zatłuc, jakby zrobił każdy w jego wiosce to on zabrał do domu. I nakarmił go kurami sąsiadki. Ideał człowieka i obywatela. Jak widać można ocieplić wizerunek każdego, nawet najgorszego bandziora. Również w internecie pojawili się wszelkiej maści piewcy, a zwłaszcza piewczynie multi-kulti, którzy są przekonani o szczerej niewinności tego baranka. W rodzaju niejakiego „Tolerancyjnygo Grzegorza”, który głosi: „Nie wiecie jak było - wstrzymajcie się z sądami. Szukam chętnych do pomocy prawnej dla tego Marokańczyka - zostawiony sam sobie jest bez szans bo plebs wydał już werdykt. Gdy w tej części świata przodkowie budowali domy z odchodów, muzułmanie znali już cyfry, proch oraz żeglugę dalekomorską”. Łał,ale argumentacja. Po prostu szał! Szkoda, że od tego czasu świat się rozwinął, a kraje islamskie pozostały w mentalności z epoki pewnego pustynnego proroka. Który nigdy by nie zaistniał na tak szeroką skalę, gdyby nie fakt, że Bizancjum i Persja wówczas się poważnie wyniszczyły we wzajemnych wojnach. Arabowie nic nie stworzyli, raczej wykorzystali wynalazki ludów, które podbili. Ludów stojących na o wiele wyższym poziomie cywilizacyjnym od nich. Ale to temat na zupełnie inny artykuł.  

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną